reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

kupiłam taki prosty plastikowy stolik i krzesełko
my siadamy i jemy przy dużym stole a Młody przy małym koło nas
czasem trzeba mu pokazać że mamy to samo
i pozwalam mu z żarciem raczej robić wszystko, a przynajmniej dużo więc usiedzi
nie wiem czy to dobrze czy źle że bawi się jedzonkiem ale wydaje mi się że inaczej nie nauczy się sam sobie radzić
krzyczę tylko jak już wywala stolik z zawartością na dywan
 
reklama
aa nie to u nas zawsze je albo w krzesełku albo na zwykłym stołku przy stole, nie biegam za nią bo to i tak nic nie da, podobnie jak tv, je sama i często jeszcze ja musze wyjść w kuchni bo mnie wyprasza:-p(boi się, że zacznę ją karmić) no i zje posiłek ta moja dorosła córa, woła mnie, wyciągam z krzesełka i koniec:cool2:

czasem doje coś na naszych kolanach...
 
cyknę jutro fotę mojej córci w samym pampku:tak: zobaczycie jakie ma cienkie nóżki:szok: a długie do szyi:szok: nie wiem gdzie te jej kilogramy:no:
 
cyknę jutro fotę mojej córci w samym pampku:tak: zobaczycie jakie ma cienkie nóżki:szok: a długie do szyi:szok: nie wiem gdzie te jej kilogramy:no:

modelką będzie;-) a kilogramy są na 87/88? centymetrach:tak:

ja dosłownie jestem cała happy jak ją zważyłam, mąż mnie nie poznaje:-p:-D
 
Witajcie!!
Ja położyłam Swoje Szkraby. Mamy teraz bieganiny z tymi chrzcinami, ale dzięki temu udało mi się namówić męża na sukienkę :-p:-D Więc kupił obu swoim kobitkom

Mój Marcinek je ładnie dania na swoim krzesełku. Udało mi się Go nauczyć wcześniej biegałam za nim z łyżeczką, aż w końcu się zdenerwowałam i kupiłam mu krzesełko do karmienia. Na początku nie było łatwo, ale spodobały mu się wspólne posiłki. Teraz inaczej nie zje grzecznie (chyba że przy kąpaniu, lub w wanie u babci). Teraz ma etap, że nie chce być karmiony tylko sam i musi mieć to co my. Póki jest głodny to nawet za bardzo się nie ubrudzi ale gdy już sobie poje to zaczyna się zabawa i wszystko jest w jedzonku. Tak że później cały idzie pod prysznic:-D . Teraz w te upały jadł w samym pampersie, więc był szczęśliwy bo śliniaka to on nie lubi :no:

Co do przewijania to zwykle u Nas tragedia, rozebrać da się grzecznie, ale gdy mamy mu ubrać pampersa to zaraz ucieka (zwykle na początku ma radochę, gdy się go goni). Czasem da się zabawić, albo zagadać, ale i tak nie rzadko kończy się ubierani na siłę i wtedy jest krzyk.

 
reklama
Do góry