reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy listopad 2013

z tego co czytam to wiekszosc z nas byla zadowolona ze swojej figury na slubie wiec ten nadmiar naszych kilogramow po to wina naszych mezow zabardzo nas rozpiszczaja
tak jeszcze w temacie takich pustych kobiet ktore nie maja pojecia o ciazy i gadaja glupoty tak bratowa MamyKangura (wybacz MamoKangura) tak strasznie nie lubie gdy ktos robi komentarze choc nie ma zielonego pojecia o tym co mowi. moja kolezanka powiedziala mi kiedys glaskajac moj brzuch bo sie nim zachwycala jak bylam wczesniej w ciazy a ze byl juz spory to i pepek byl na wierzchu, ze nie chce miec nigdy dzieci bo lubi swoj pepek a ja na to ze co to ma do rzeczy a ona ze przeciez beda go przy porodzie rozwiazywac a pozniejmoga go byle jak zawiazac. dziewczyny myslalam ze padne tak sie zaczelam smiac ze ludzie wokol pewnie mysleli ze jestem nienormalna a kolezance musialam wytlumaczyc ze jedyne co wiaza to pepek ale dziecka

a z ta waga to ponoc powinno sie przytyc do 12kg choc moja siostra cioteczna zlapala 30kg i po drugiej ciazy zwiela sie za siebie i jest teraz szczuplejsza niz jak miala nascie lat
 
reklama
Hej Kobitki! Ależ jesteście od rana aktywne! Aż trudno mi ogarnąć :/
Madzinka witaj, i czuj się jak u siebie, nas jest dużo i czasem jest zamieszanie ale naprawdę jest tu fajnie :)
Marys ja ostatnio zauważyłam że mam problem z podniesieniem się z leżenia i tak się staram dźwignąć i nic, M mnie popchnąl raz, drugi...i mowi "boze! za 4 miesiace to ja Cie będę musiał przeturliwać z boku na bok" :p TRUDNO!:happy2:
Mama Kangura Twoja bratowa dla mnie jest mistrzem, serio :D
Ja przez weekend gościłam mamę i siostrę, i u nas sprawa ma się tak, że jestem w ciąży z pierwszym wnukiem mamy więc ona jest wniebowzięta, siostra natomiast postanowiła ze dzieci mieć nie będzie, i teraz slysze teksty że to dziecko co urodzę to będzie jej i mamy, w ogóle czasem mnie krew zalewa. Potrafią obie wyprowadzić mnie z równowagi w 5 min bo co i raz lecą z łapami do brzucha i drą się "HALOOOO? HALLOOO?" Aż ostatnio sie wydarłam "K... co to? Telefon?!" Chryste, nie mogę znieść tego macania po brzuchu, mówie Wam chyba jeszcze trochę i zacznę gryźć....:wściekła/y:
DoMisia nic nie mów o nogach , też dziś myślałam, że oszaleję, i nic nie pomagało, w końcu padłam ze zmęczenia ok 2 i jakoś dospałam do 7. A to dopiero początek... Udanej wizyty życzę!

A u mnie nuda, M wrócił po urlopie do pracy, oczywiście remont niedokończony więc tak wpół roboty został przerwany i siedzę w tym bałaganie.
Mama wczoraj dopytywała mnie o to ile ma wolnego brać po porodzie....Bo to w ogóle długa historia jest. Początkowo mama wymyśliła żebyśmy się do niej przenieśli na dwa miesiące po urodzeniu dziecka...nie pytajcie czemu...po prostu "Ula bo mi będzie tak miło"...super, ale tu jest mój dom. Mama mieszka w bloku dwie ulice dalej, dokladnie 400 metrów, więc wystarczą mi jej wizyty.. Potem stwierdziła, że się do nas wprowadzi. Nie zapytała na ile tylko powiedziała,że na jakieś dwa czy trzy miesiące. Ja zdębiałam. Udało mi się z tego wybrnąć i wymyśliłam, tak że wszyscy są chyba szczęśliwi ale coś czuję że temat jeszcze wróci. I tak mój M weźmie jakieś 3 tygodnie po urodzeniu Bąbla, a mamuśka niech weźmie od połowy grudnia i akurat na święta (jak co roku) do niej się przeniesiemy na dwa tygodnie. Na tą chwilę wszyscy są szczęśłiwi choć już dziś mamuś wymyśliła że pomiędzy urlopem M a jej urlop może wziąć moja siostra. Nie pytajcie po co, M aż zaniemówił. A u Was temat "pomocy" teściowych/mam się przewija? My mamy tylko moją mame, mój tata i rodzice M nie żyją więc ona jakby stara się nadrobić za 3 i przyznam ze na razie wychodzi jej to przednio...szczególnie w doprowadzaniu mnie do szału uwagami dot. tego co chce kupić dziecku, jak je będę MUSIAŁA ubierać i karmić.... A że mam ostatnio bojowy nastrój, to bywa zabawnie...wręcz wojennie:wściekła/y:
Lecę robić pierogi bo mnie naszła chęć :D Wczoraj wciągnęłam 2 kg truskawek i o 21 umierałam...z GŁODU:baffled:
 
od 7 rano siedziałam u lekarza ;/ a to z tego względu że przyszłam na złą godzinę ... :wściekła/y: lekarz mi powiedzial wszystko o tym usg z dzidziulka wszystko super i mowil ze wg. tego usg poród wychodzi 23 listopada czyli tak jak z Miesiaczki dostałam skierowanie na toksoplazme morfologie i mocz pogadał sobie ze mna i znowu schudłam ... łącznie od początku ciąży ponad 10 kg

mam problem ze wstawieniem fotek z ta karta postaram sie za jakis czas, na pewno wstawie
 
Mama Kanguraciekawy przypadek z Twojej bratowej :baffled: trzeba było jej powiedzieć co myślisz ;)
ursula widzę, że u Ciebie też wesoło. Mama z siostrą dają czadu :-p ale bardzo ładnie im odpyskowałaś :-D
marys25 muszę obejrzeć ten film. Słyszałam fajne opinie o nim, a teraz stał się dla nas bardzo "na czasie" :)
Madzinka witaj na forum :-)
 
mamo kangura nie chciałam użyć brzydkich słów ;)
bunny rozwaliłaś mnie tym pępkiem :) masaaaakra!
ursula to szykuje Ci się ciekawy okres po porodzie :( musisz ich szybko poustawiać bo inaczej wejdą Ci na głowę. Moja mama ma taki zwyczaj że jak się rodzi dzidź to przez parę dni przychodzi na kąpanie ale nic się nie wtrąca, tylko jak urodziłam Adasia to była w szoku że jak to mój M będzie szybciej kąpał niż ja, i później musiałam coś jechać załatwić i M został z maluszkiem to była oburzona że jak??????? z dzieckiem go zostawiłam, bo moja mama jest wychowana tak że jest podział pomiędzy tym co robi facet a co kobieta, no i w głowie jej się nie mieściło że M zajmuje się dzieckiem ale trochę przywykła. Moja teściowa chyba jeszcze nie wie, przynajmniej nie od nas. M stwierdził że na dzień matki pojedziemy do niej ale co z tego wyjdzie to nie wiem,, pewnie wielka awantura.
Powiem wam że wysyłam mojego syna pierwszy raz na kolonię od 30 czerwca, jedzie w góry, a ja już się stresuję :(
 
Ursula - u mnie jest tak, że teściówka już coś przebąkuje, że ona będzie mieć wolne to może się małym zająć (jak wrócę do pracy) ale ja się uparłam na żłobek, bo nie chcę być zależna i nie chcę, żeby dziecko było tylko z jedną osobą i to taką, której model wychowania mi nie leży. moja mama jest raczej z boku, chociaż to jej pierwszy wnuk, ale na razie nie wykazuje specjalnie zainteresowania. A brat i bratowa ;) No to już wszyscy wiemy ;p Rodzeństwa męża się interesuje zdawkowo, chociaż w rozmowach zawsze miło i z zainteresowaniem. z jednej strony chciałabym może większego zainteresowania, ale z drugiej wiem, że jego brak oznacza większą niezależność w podejmowaniu decyzji i wychowywaniu a jestem taką osobą, której to pasuje. Nie chcę złotych rad i sterowania naszym życiem czy dzieckiem ;)
 
Ursula gdyby mi ktoś tak gadał do brzucha i mnie DOTYKAŁ, to bym też nie wytrzymała. Dobrze im powiedziałaś. Nieustannie mnie dziwi, że ludzie traktują ciężarne jak swoją własność, jakby nam na czas ciąży mózg się wyłączył:crazy: mnie na szczęście nikt nie dotyka ani nie poucza, może się boją:-)
Co do pouczania, to przy pierwszym dziecku raczej nie słyszałam żadnych uwag, na szczęście. Mieszkaliśmy wtedy z moimi rodzicami i bardzo doceniam pomoc mamy, ale ona tej pomocy udzielała na moje wyraźne życzenie i na pewno nie brała urlopu z powodu mojego porodu. A teściowej może i coś tam się wyrwało, ale jakoś tego nie pamiętam, bo ja i tak robiłam wszystko po swojemu. Ja jestem matką i ja wiem najlepiej:tak: A rady jakichś ciotek na spotkaniach rodzinnych puszczałam mimo uszu, udawałam, że nie słyszę, potem już nie próbowały się wtrącać.
 
reklama
Marys - widać nasze mamy z podobnej gliny, moja jak przyszła do nas w odwiedziny jeszcze przed ślubem i jakoś tak było że M wrócił z pracy akurat, a ja siedziałam i z nią rozmawiałam a ona na mnie patrzy i ze zdziwieniem mówi "Ale czemu Ty nie idziesz mu jeść zrobić? Wrócił z pracy głodny na pewno". I zapadła niezręczna cisza a M akurat wparował do pokoju i mówi "Robię kolację, zjecie coś" Mama aż pobladła - JAK TO!? No i ostatnio kupiła Bąblowi komplecik śpiochy, kaftanik i jakieś tam różne takie i mówi że kaftanik jest przez główkę ale mam się nie martwić bo ona mi pokaże jak głowy dziecku nie urwać, mówie jej że ja dam radę tylko M się martwi tymi ubrankami "przez główkę" i żeby jemu pokazała. A ona do mnie z pogardą w głosie "a po co jemu to wiedzieć???" Mówie więc że przecież to też jego dziecko, ale normalnie zabrakło mi słów ze zdziwienia. To tylko odburknęła cmokając ze zwątpieniem "No dobrze jak uważacie, to wasze dziecko"....
Ehh będzie wesoło, mówię Wam :/
i_carrie wiesz, czasem to się czuję jakby mnie nie było. Mama potrafi witać sie na dzień dobry tylko z "Maluszkiem". Ostatnio przyszła i dała mi bukiecik konwalii i mówi 'to dla maleństwa" mówie jej że ja też tu jestem, dla mnie nic nie masz? To się popatrzyła jakby nie wiedziała o co mam pretensje...szkoda gadać :(

Zrobiłam farsz do pierogów z mięsem i jakoś smaku złapać nie mogę :/ Szlag :baffled:
 
Ostatnia edycja:
Do góry