reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy listopad 2013

reklama
Hej dziewczyny. Ja leżę grzecznie dalej, chociaż zaczyna mnie ogarniać syndrom wicia gniazda, bo bałagan dookoła zaczyna bardziej denerwować niż zwykle. Najchętniej to bym ruszyła 4 litery i wpadła w wir sprzątania, ale na szczęście mam jeszcze jakieś granice rozsądku i to się powstrzymuję przed tym. Co do zakupów wyprawkowych to od tygodnia powoli zamawiam wszystko na allegro, chociaż mi trochę szkoda, że nie mogę się nacieszyć zakupami na żywo. ale trudno. Jeszcze trochę mi zostało do zamówienia ale net tak wolno chodzi że czasem już nie mam cierpliwości.
Gnosia straszna ta przygoda z osami, tym bardziej jak ktoś jest uczulony to strach na maxa.
Kingao u mnie remont jest na takim etapie, ze już ręce mi dawno opadły. Pisałam do Was pod koniec lipca jak to u mnie wszyło z ekipa remontową, w końcu znalazłam faceta który przychodzi sam i robi, miał skończyć do końca sierpnia, ale ma takie tempo, że szczerze to wątpię żeby do końca września to ogarnął. Więc pogodziłam się z tym, że na początku z małym będziemy na parterze u rodziców, nie tak sobie to wyobrażałam , ale nie przeskoczę tego.
 
Gnosia dobrze, że męża osy nie zaatakowały...


laperedhil nie przejmuj się kryzysem. Chyba ciężko wszystkim naokoło i tak to się odbija na najbliższych. U mnie też słodkie dni przeplatane gorzkimi, w sumie w ciąży nie mogę narzekać, ale co będzie po? Czy te nasze kryzysy przeszły czy uśpione? Głównie o obowiązki się kłócimy. Czas pokaże...


Ja też mam warsztaty jakoś w październiku, ale nie wiem czy sama pójdę.


Kamilka dobrze, że brzuch się uspokoił, może przeciążyłaś się wczoraj z jakąś robotą?


Gusiak to same pozytywy! Super, dzidzia rośnie jak na drożdżach :) Trzymam kciuki jeszcze za wody płodowe.


Rojku ja też myślałam, że będzie taboret potrzebny w lesie, ale chodziłam jak w transie i czasami przy sięganiu po grzyba stękałam :) A tak to w ogóle zapomniałam, że w ciąży jestem. Oczywiście byłam wolniejsza i bardziej zmęczona, ale było warto. Nawet czołgałam się pod gałęzie po ogromniaste okazy – a co, mieli mi sprzed nosa sprzątnąć? :p


Jolka super sen, ale się uśmiałam :)


maagsiaa to ja zazdroszczę postawy męża – mój jakiś niereformowalny w tym temacie :)


Właśnie zjedliśmy pyszny obiadek. M wrócił z zakupami do domku. Dogodził nam (głównie sobie) i kupił lody :) Posprzątałam, pranie zrobione. Plecy bolą jak nie wiem co. Zaraz położę się i poczytam książkę. Synek kopie. I tak jakoś dzień zleci.
 
Jolka czasami takie zapasy się przydają :)

I dzień prawie zleciał. Do popołudnia aktywny, a potem błogie lenistwo.
Chyba dziś już nic nie będę robić :-D żebra mnie bolą, syn znęca się nade mną - wypina się i chyba maltretuje wnętrzności :)
 
DZiewczyny byłam u mojej gin własnie...hmm niby wszystko ok ale jedna rzecz mnie martwi. Czy Wasze dzieciaczki już sie przekręciły? Moja dzidzia byla juz glowko od 26 tc a tu nagle siup i okazuje się ze w ostatnim tygodnim przeskoczyl/a posladkowo:(matko teraz mam wyrzuty sumienia...ze to przeze mnie ze to przez ten chrza...ony Zus i moje niepotrzebne nerwy:(((
 
anoula nie obwiniaj się niepotrzebnie, najprawdopodobniej dzidzia jeszcze się ułoży.

Moja niby na ostatnim usg była ułożona prawidłowo, ale lekarz powiedział, że ma jeszcze na tyle miejsca, żę to wcale nie musi być jej ostatnie położenie. Także nie przejmuj się. Poczekaj do kolejnego usg, podejrzewam, żę za jakieś 2-3 tygodnie będziesz miała.
 
Dzieki dziewczyny! Jestescie niezawodne. Wlasnie siedzialam i przewracalam net do gory nogami w tym temacie. To pocieszające ze inni lekarze dają troche wiecej czasu, moja gin chyba niepotrzebnie mnie nastraszyla. Mam nadzieje ze faktycznie jeszcze ma troche miejsca zeby zrobic tego jednego fikołka....swoją drogą jaki czlowiek glupi stresuje sie wariuje a pózniej żaluje...od dzisiaj wiecej spokoju..koniecznie.
 
reklama
Ach mam radość! Z pierdoły co prawda, ale zawsze to radość :)
Wyprałam fotelik. Pościągałam wszystkie szpeje i trochę się namęczyłam zwłaszcza z pasami jak je założyć z powrotem, ale jak mi już ten fotelik tak ładnie leży i pachnie, to mi się weselej zrobiło :)
Zaraz wybiorę ciuszki na wypis i już je włożę w jakąś torbę i będzie kolejny pakunek z głowy :D

Anoula mi też się wydaje, że jeszcze sporo czasu ma na ułożenie się główką w dół :) Nie smutaj!
 
Do góry