Olena, Minea dziękuję za podsunięcie pomysłu z kisielem. Wykorzystam dzisiaj ten pomysł może właśnie soczek z mąką ziemniaczaną. Olenka jeżeli możesz to rzuć swój przepis - z góry dziękuję. Kisiel podam dzisiaj Filipowi zamiast jogurtu, bo mi wczoraj właśnie po jogurcie wymiotował, coś mu nie podszedł.
Jeżeli chodzi o uczulenia to my przeszliśmy podobny etap u Emilki. Kilku lekarzy stwierdziło alergię, dodam miała suche plamki na ciele, głównie na kościach policzkowych. Po jakimś czasie okazało się, że to nadwrażliwość na nabiał. Tzn. w chwili kiedy podałam jej zbyt dużo nabiału dziennie np. mleko, jogurt, serek to pojawiały się plameczki. Kiedy ograniczyłam nabiał, zaznaczam nie wyeliminowałam plamki się nie pojawiały. Teraz wcina nabiał jak się patrzy i nic jej nie jest. Tak w ogóle kiedy po urodzeniu małej pojawiła się u nas położna od razu stwierdziła, że mała będzie miała skazę, ponieważ miała zaczerwienioną skórkę pod brwiami, pękała jej skórka pod kolankami, za uszkami oraz pojawiła się ciemieniucha - byłam przerażona i co niby z góry skazana na alergię, a tu tak ładnie i szybko z tego wyszła. Więc pytanie, czy to była skaza białkowa? Zresztą uważam, że teraz zbyt pochopnie lekarze stwierdzają np. SKAZĘ, lub gdy dziecko jest jak żywe "złoto" ADHD.
Oho, Filipo się obudził więc uciekam. Postaram się wieczorkiem poklikać. M znów będzie jęczał, że nie ma ze mną nawet kiedy porozmawiać, on jak lekarze - przesadza i zbyt pochopnie stawia diagnozę
.
Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie, bo pisałam szybko (więc może chaotycznie) chcąc wykorzystać chwilę snu mojego królewicza.
A jednkak Filip śpi.
Zanim skończyłam pisać, to Olena już dawno przepis na kisiel podała
. Dzięki Słoneczko.
Saskiana ja też daję już małemu kromeczkę na śniadanko, oczywiście nie zbyt dużo, ale zawsze coś skubnie. Nawet jajeczniczkę wcina. Dzisiaj np. jak zobaczył rano, że kładę patelnię na kuchence, nie chciał pić mleka z butli, tylko czekał na prawdziwe śniadanko. Ooo jak mu jajeczniczka smakowała (udało mi się zdobyć wiejskie jajeczka) i chlebuś, a potem to wszystko popił herbatką z cytrynką (kilka łyżeczek oczywicie). Po takim śniadanku - dziecko pełne szczęścia