Dziewczyny, wszystkim pięknie dziękuję za odpowiedź
mam nadzieję, że jednak nie zacznę rodzić za wcześnie i lekarz zdąży mi zdjąć krążek, ciekawa tylko jestem jaką decyzję podejmie, kiedy ściągamy.. powino niby być dwa tyg przed przewidywanym terminem, ale jak leżałam na patologii ciąży to taka dziewczyna z mojej sali opowiadała, że ona miała dużego dzidziusia i zdjęli jej 3tyg wcześniej właśnie żeby w razie czego nie uszkodzić szyjki... ale ona i tak donosiła i przenosiła 4 dni.. więc to chyba nie ma reguły
ja najbardziej przeżywam fakt że jak mi gin ściągnie krążek to zacznę rodzić w drodze do domu haha
a blisko nie mam bo aż 80km.. jeżdżę tak daleko bo baaaardzo ufam temu lekarzowi, mpoim zdaniem jest bardzo profesjonalnym specjalistą w tej dziedzinie i tak już zostało, że prowadzę się u niego choć nie zawsze jest chęć na taka podróż w moim stanie chociaż z drugiej strony to jakaś rozrywka od zalecanego "leżenia"hehe
co do lewatywy, to jesli mi sie organizm sam nie zacznie oczyszczac to chyba tez nie będę miała oporów przed jej zrobieniem no bo w końcu czemuś to służy..chyba
któraś z Was pisała o tym, ze czopki glicerolowe.. nie wiem czy w takiej sytuacji pomogą dobrze oczyscic organizm.. ja odkąd mam krążek niestety każda dłuższa wizytę w toalecie wiąże z tym oto wspomagaczem gdyż mam zaparcia lekkie i nie wolno mi przeć z tą moją dolegliwościa.. więc wydaje mi się, że to raczej taka delikatna pomoc te czopki, raczej nie działaja zbyt dobrze oczyszczająco
nie wiecie o której
mummy3 miała mieć wizytę?bo miała dać znać jak u niej i się nie odzywa, a wiem, że u niej też kłopot z szyjką
niestety