dzień dobry
miało padać a u mnie słonko ładnie się przedziera przez okna
noukie mam ten sam problem - jadłabym ale Antoś uciska na żołądek i niewiele się do niego mieści na raz
bulkaasia ściagnęłam Cię myślami... zastanawiałam się jak tam podróż :-)
adgama ja też kupiłam (a własciwe to M kupił) płyny do prania i płukania loveli, pierwsze miesiące popiorę w tym a później kupię proszek normalny ale sensitive i będę prać razem z naszymi ubraniami... tzn taki mam plan:-)
nathani tak tak, odliczam, jeszcze 14
codziennie sobie znajduję jakieś zajęcia, żeby mi szybciej dzień zleciał i tak jeszcze 14 zadań bojowych muszę sobie wykombinować i może nie zwariuję ;-)
a co do słodyczy to jakby mi ktoś w I albo II trymestrze powiedział, że w III będę wcinać masowo słodycze to bym chyba mu zwymiotowała... a przez jakieś dwa tygodnie (w 33 i 34 t) jadłam ogrom czekolady i nie miałam wstrętu żadnego... teraz przystopowałam, ale wstręt nie powrócił a szkoda
ja nie będę dziś dużo chodzić po cmentarzach... M do swojego dziadka idzie sam, drugi cmentarz z naszymi znajomymi omijamy dziś bo trzeba dużo iść a ja niestety nie dojdę tyle, ale odwiedzimy ich jak już będzie możliwy dojazd samochodem pod bramę, jedziemy tylko do moich dziadków na wioskę bo tam mały cmentarz i dam radę się dotoczyć;-)
miłego dnia brzuszki