mummy2 ja mieszkam w USA i u nas lekarze zalecaja jedzenie orzechow w ciazy, bo wedlug nich jesli jesz w ciazy orzechy, migdaly itd to wtedy dziecko w przyszlosci bedzie mniej narazone na alergie i astme niz dzieci kobiet, ktore w ciazy tych orzechow unikaja. Tylko warunek jest jeden aby nie przesadzac z iloscia i jesc ich taka ilosc jak przed ciaza. Ja w poprzednich ciazach jadlam, w tej tez jem od czasu do czasu, migdaly zawsze pomagaly mi na mdlosci. Co do diety matki karmiacej to u nas nie ma podejscia restrykcyjnego i praktykuje sie jedzenie wszystkiego, ale w rozsadnych ilosciach, unikac nalezy czekolady, bo substancje w niej zawarte pobudzaja dziecko, nalezy unikac na samym poczatku rzeczy wzdymajacych. Ja restrykcyjnej diety nie stosowalam ani przy pierwszym synku ani przy drugim i kolek u nich nie bylo
I jeszcze apropo diety matki karmiacej, moja kolezanka miala cc, w ciazy zywila sie wszystkim, nie unikala niczego, a po cc nie byla w stanie karmic dziecka naturalnie przez pierwsze dni, wiec bylo dokarmiane mlekiem modyfikowanym i po porodzie jej dziecku zaczely wahac sie parametry takie jak wapn, potas itd, dawali dziecku kroplowki, ale paramtery dalej sie wahaly, ona zaczela karmic swoim mlekiem, a diety restrykcyjnej nie stosowala, i wszystkie parametry dziecka wrocily do normy, bo bylo ono przywzyczajone do jej diety, ktora stosowala w trakcie ciazy i w jej mleku bylo wszystko to czego babel potrzebowal