reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

Cześć,
za mną koszmarna noc, nos zatkany, smarkanie bez przerwy, a dziś w sumie nie lepiej. Jem czosnek, popijam mlekiem z miodem i piję sok z cytryny, może w końcu to zadziała. W środę mam wizytę u lekarza muszę do tego czasu nabrać sił.
Teściowa właśnie kończy prasować pieluchy tetrowe i w końcu muszę zabrać się za spakowanie torby. Dziś na obiad ma być ryż z jabłkami prażonymi i śmietanką, ale przez ten katar i gardło nic nie czuję, nie mam smaku.:-(
Ankka a ty jak się czujesz?
Clodi każ mężowi zadzwonić do gina, mój mąż jest ze mną na każdej wizycie i nie raz do niego dzwonił jak była potrzeba.
Nathani też miewam koszmary, nigdy takich snów wcześniej nie miałam a teraz bardzo często.
 
reklama
Witam.
gratuluje udanych wizyt :)
ja dzis spalam do 11-szok. Ale zrobilam zakupy i juz pod kocem leze. Co do wydzieliny tez ja mam. Wkladki uzywam i tyle. Ale moja zapachu nie ma. Biore tylko codziennie prenatal uro care bo mnie pecherz pije. Milego dnia kobietki.
 
Aurelka jak masz taki wybór to próbuj siłami natury, zresztą jak nie ma przeciwskazań do SN to cc od razu Tobie nie zrobią, chyba że poród nie będzie postępował to wtedy tak.

Ja spię albo na lewym albo na prawym boku, jak mnie bolą biodra to podkładam sobie poduszke jeszcze jedną i śpie w pół leżąco.

Dzisiaj też mam totalnego lenia i dzień placzu chyba tzn na razie 3 razy płakałam bez powodu. Ale jak na razie jest cisza hehehe.

Co do snów to też mam koszmary ale to normalne w 3 trymestrze hehheh.

Własnie dzwonił mój mąż i powiedział ze nie wiadomo kiedy auto odbierze z warsztatu bo skrzynia biegów poszła, i kolejny wydatek, skąd na to brac piniądze, wszystko sie wali pod sam koniec ciąży zaje.....

Z autem mamy to samo. Dzisiaj nas cholowali pod dom i teraz przerzucamy się na autobusy. Tyle dobrego, że pożyczkę już mamy, więc mój M rozgląda się za nowym autem. Nie mówiąc już o tym, że mało co mam dla dziecka i dla siebie, a jeszcze nawet torby niespakowane. :p
 
Misia ja jakoś noc przespałam bardzo fajnie, o 7:04 się obudziłam i już spać nie mogłam. Tylko wieczór był koszmarny, teraz już lepiej, mogę nosem oddychać, chociaż do końca czysty nie jest. Oby Tobie też już ulżyło :tak: Widzę, że my tak prawie na równi jedziemy i zdaje się, że ten sam rocznik nawet jesteśmy ;-) Ja też z lipca, tylko 10 dni później
4madlen jaki Antoś już duży :szok: Faktycznie te ciuszki na 56 cm mogą już być małe
Moje dziecię właśnie ma czkawkę :-D A za oknem sypie :baffled: Wczoraj mój M. oglądał nasz ulubiony wyciąg narciarski i już jeździ. No ale ja ten sezon mam z głowy, chociaż kombinuję, gdyby się znowu wybrało całe moje biuro na weekend gdzieś na przełomie luty/marzec to może byśmy jechali. Choćby zjechać z 5 razy, bo po tak długiej przerwie to potem będę się bała założyć narty na nogi... Zwłaszcza jak sobie przypomnę pechowy ostatni sezon, do mnie gościu wjechał i zostałam nieprzytomna, mimo że w kasku. Z kolei mężowi się kolega przewrócił pod nogi i wyleciał poza trasę jakieś 10 m w powietrzu. Szczęście w nieszczęściu, że wylądował pomiędzy dwoma drzewami
 
Ostatnia edycja:
A ja dziś się w końcu wzięłam za prasowanie, przedostatnie przed porodem, teraz kończy się jeszcze pranie z rzeczami po wnuku kierowniczki mej i zostanie mi jeszcze to przebrać, poprasować i szafa dla Małej gotowa :tak:


Mój chłop wziął się jednak za odpowietrzanie kaloryfera, syczy to i syczy, wody leci że hej, ale chyba w końcu są postępy... chociaż stresuję się tym ja, bo on nigdy tego nie robił, a mieszkanie wynajmowane, mam nadzieję, że nic nie pieprznie :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Ja sie ogarnęłam i poprasowałam odkurzylam w kominku pale drewno przynioslam i drugie danie mam zrobione teraz siedze i czekam aż małą z przedszkola przywiozą u mnie sypie od rana już sporo nasypalo Fiolka ja mialam wczoraj kryzys poplakalam sie żeby emocje opadly i pomoglo mi dodatkowo wybralam sie wieczorem na specer odreagować i wymarzlam jak cholera ale powiem wam że wczoraj bez problemu usnęłam i nawet powiedzmy ze sie wyspalam:-) śpie na lewym boku albo na prawym podkładam sobie poduszki pod plecy i ogólnie pod glowe ze wzgeldu na tą zgage żebym miala wyżej ale też zdarza mi sie klaść na chwile na plechach tylko ja akurat w takiej pozycji dlugo nie uleże bo oddychać nie moge i musze na którymś boku spać:dry: Liwuś nawet mi nie mów bo nastce musze isć kupić buty na zime i lekką ręką kolo 200zl za buty na zime dla niej musmy zapłacić nie mówie juz o tym ile w sklepie spędzimy bo na jej nóżke dobrać but to jest kosmos :cool:
 
Noooo, ja tez po prasowaniu i pełnym pakowaniu do szpitala - zostało dorzucić do torby po jeszcze 1 kocyku i ręczniku + przy okazji zakupic ciepla czapke i rekawiczki dla młodzika bo jakoś nie mogę doszukac się Soniowych... jeszcze 1 partia ciuszków się suszy... jeszcze musze sprawdzić czy to kolo w wózku co mój Ł łatał trzyma i jestesmy gotowi - jak sądzę - Jakas taka niepwna jestem bo przez to że wiele rzeczy juz miałam mam wrażenie ze się wogóle nie przygotowałam/uje na nadejście tego malucha no ale o czym nie pomysle to jest - chyba(!) :sorry2:
kosmetyki w domu sa, mleko modyfikowane w razie czego tez i butle, smoczki - no ja nie wiem,.... naprawde... hmm... o czym mogłam nie pomyslec..? nie mam pojecia - okaże się w najmniej odpowiednim momencie
Jeszcze w "ostatniej chwili" zdecydowałam się wymienic kaloryfer w dzieciecym pokoju z pojedynczego na podwójny - ma mi to koles zalatwic w ciągu najbliższych dni bo ogromną róznice temp mam w pokojach a ten dzieciecy pokoj to narozny niestety czyli nie dosyc ze duuuze, dlugie okna (ciągnie troche od nich) to jeszcze 3 sciany zewn... no ale nie było opcji zeby inaczej to zorganizować, ten pokój jest najbliżej naszej sypialni wiec musi tak być - mam nadzieje ze wymiana kaloryfera pomoże.. :tak:
A wy jak stoicie z przygotowaniami? :happy2:
 
dzieki dziewczyny, uspokoilam sie z tym spaniem, czasem czlowiek tak panikuje, u mnie polozna juz w 20tc powiedziala zeby po 24tc starac sie nie spac na plecach, dzis zwine sobie koc w rulon i podloze z boku.
Tak czytam o waszych przygotowaniach i coraz bardziej jestem zestresowana, niby wszytsko mam a tak naprawde to w domu tylko ciuszki i kosmetyki....reszta moich rzeczy po corce jeszcze w Pl u kuzynki i najlepsze ze nawet nie wiadomo kiedy do nas paczka dojdzie bo transport 'wyruszy najwczesniej po 4.11', a ja przeciez termin mam 'juz' na 01.12, no i sie stresuje...chociaz o odsylaniu rzeczy rozmawiamy od wrzesnia.....
nie dosc ze pogoda do d...bo pada i wieje jak zwykle to ogolnie jakis dol mnie bierze. Zazdroszcze wam tego sniegu, u nas nie wiadomo czy w ogole cos spadnie tej zimy, w zeszlym roku bylo doslownie kilka dni sniegu, na sanki wyszlismy 3 razy z corka.
w ogole jakies dziwne bole mam, plecy a szczegolnie w krzyzu, a ostatnio podbbrzusze i w pachwinach, dzis nawet kilka razy czulam jakby mi sparalizowalo jedna noge taki bol mi wszedl jakby od tylu, ale nie mam skurczow.....przypomnialy mi sie bole przy pierwszej ciazy, wlasnie bylo podobnie jakies 3 dni przed porodem, tylko ze wtedy juz mialam rozowa wydzieline na wkladce...no i brzuch mi sie czesto 'stawia' i w ogole jestem juz tak niemrawa jak w pierwszej ciazy jakis tydzien przed porodem, no ale dzidzia rusza sie bardzo duzo, a ponoc przed porodem jest wyciszenie....
 
Mary_mary jaka ty przygotowana ja nie mam nawet torby spakowanej jeszcze ani rzeczy do szpitala pokupiobych:szok: musze sie wziąść za siebie bo w listopadzie cesarka a ja jeszcze nie gotowa:sorry2: mymmmy2 spokojnie ze wszystkim zdązysz:blink: Fiolka,Lolcia kochane życze wam wszystkiego najlepszego zdrowia szczęścia lekkich porodów i jak najmniej dołków:-) pamiętali o was wasi najbliżsi? bo o mnie jak narazie tylko teściowa:-D nawet bym nie powiedziala że ona będzie o imieninach pamiętać ale jak widać zaskoczyla mnie:sorry2:
 
reklama
Do góry