reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamuski grudniowe

Nathani ja porod mialam 30 godzin skurcze od samego poczatku co 5 min I zero rozwarcia przez bardzo dlugo. I choc nie spalam 2 dni to potem przez poporodowa adrenaline nie spalam kolejne 2;)
 
reklama
Ja Laure rodzilam 15 godzin. W nocy wody odeszly, skurczr co pol godziny. Na porodowke szlismy z buta z racji tego ze mamy 5minut drogi:-D. Teraz czego soe boje to ze nie zdaze dojsc :-D
 
Joanna to gorzej ode mnie..
Miejmy nadzieję, że teraz będzie nam lżej...musimy myśleć optymistycznie choć po takich doświadczeniach ciężko jest...
Sarka super szybki ci poszło

Moje oba porody na oksytocynie;-(
 
Mimo wszystko życzę Wam i sobie szybkich, lekkich i bezbolesnych porodów, książkowych dzieciaczków i żadnych problemów.
U nas dziś w regionie sporo atrakcji więc zaraz wybywamy i może dopiero wieczorem wrócimy. Mam nadzieję że was później jakoś nadrobię :-D
 
U mnie znowu bedzie cc, ja nie boje sie samego porodu jesli chodzi o porod naturlany, ja sie boje tego, ze cos moze pojsc nie tak, tyle sie ciagle slyszy, o tym braku akcji porodowej, niedotlenieniach, nie to nie dla mnie:sorry2::sorry2::sorry2: wole juz sie po tej cc pomeczyc;-)

Nathani licho dzis:-( caly czas walcze czy wziac te tabsy, ale sobie obiecalam, ze dopoki nie bede zwracac nie bede ich brala, no i nie zwracam, ale mdli niemilosiernie:sorry2:do tego pada i szaro i zimno i nawet M mnie drazni:zawstydzona/y: A u ciebie??????
 
Moje dziecię urodzone w 40-41 tc dokładnie 3 dni po terminie wg OM miało 3600g i 56cm :happy2: Mam nadzieję że to będzie podobno albo może troszkę mniejsze bo chciałabym jednak spróbować urodzić naturalnie. Ale zobaczymy jak to będzie... A boję się tego porodu i to nawet bardzo że będzie tak jak poprzedni czyli 24 h męczarni , skurcze , brak postępu porodu a na koniec cesarka...
Ale powiem Wam że 1m-c temu rodziła moja koleżanka drugie dziecię i urodziła w niecałe 20 minut..
Sarka gratuluję szybkiego porodu też tak bym chciała:-)
 
Ja nie wiem od czego to zależy....u mnie oba porody nie szły mimo masażu szyjki (nigdy więcej), przebicia pęcherza płodowego. dopiero po oksy poszło.Nie chcę myśleć nawet póki co...
Noukie jakos nie najgorzej póki co. Tylko to podbrzusze czuję:no: Odliczanie trwa miejmy nadzieję że po 12 będzie nam już całkiem dobrze. Ty masz cc ze wskazań?
 
Kurczę, do Was to trzeba wcześnie wstawać, bo potem 3 strony zaległości :p A ja się podniosłam po 10ej dopiero :D A Wy porodami straszycie. Mnie z jednej strony to przeraża, ale bardziej właśnie, że coś może się nie udać, że lekarz/położna czegoś nie zauważą, coś zbagatelizują, zrobią nie tak... Z drugiej strony to nie mogę się doczekać :) Ból zniosę, tak myślę, twarda jestem ;-)
 
reklama
Ania a kiedy masz wizytę ? ;)

Lolcia zdrówka Kochana :*

Ale się porodowo zrobiło ;-)

Ja też przed chwilą wstałam, jem kanapki musowo z pomidorem :)
A potem może jakieś zakupy .
 
Do góry