reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamuski grudniowe

krolewnazmarcepana no przerwałam naukę,bo naprawdę miałam ciężką sytuację,żywcem nie miał kto z młodą siedzieć,na opiekunkę nie było mnie stać...powiem szczerze,że dopiero teraz w Niemczech odżyłam,znow poczułam się normalnie,bo po porodzie miałam TAAAKĄ depresję,że szok:szok: Myślę,że w Polsce nigdy bym się nie zdecydowała na drugie dziecko,bo moja sytuacja w naszym kraju raczej nie rysowała się dobrze.Tutaj nareszcie czuję,że żyję.
A co do pokoików dla dzieci.. my będziemy zamieniać mieszkanie na 3-pokojowe,zresztą takie nam się należy z 1 dzieckiem,a jak z 2,to nie wiem.Myślę,że dziecko (oczywiście nie niemowlak) powinno mieć swój własny pokój z zabawkami,z własnym łóżkiem itp.Aczkolwiek oczywiście nie każdego na to stać,najważniejsza jest ta wartość rodzinna,ale...wiecie o co mi chodzi.:-DTo tak fajnie wygląda jak człowiek się naogląda rzeczy w internecie,potem tylko zawsze żałuję,że jednak nie puściłam tego totolotka,bo a nuż...Ostatnio w zdrapce wygrałam 4 euro.:-DJest postęp.
 
reklama
krolewnazmarcepana no przerwałam naukę,bo naprawdę miałam ciężką sytuację,żywcem nie miał kto z młodą siedzieć,na opiekunkę nie było mnie stać...powiem szczerze,że dopiero teraz w Niemczech odżyłam,znow poczułam się normalnie,bo po porodzie miałam TAAAKĄ depresję,że szok:szok: Myślę,że w Polsce nigdy bym się nie zdecydowała na drugie dziecko,bo moja sytuacja w naszym kraju raczej nie rysowała się dobrze.Tutaj nareszcie czuję,że żyję.
A co do pokoików dla dzieci.. my będziemy zamieniać mieszkanie na 3-pokojowe,zresztą takie nam się należy z 1 dzieckiem,a jak z 2,to nie wiem.Myślę,że dziecko (oczywiście nie niemowlak) powinno mieć swój własny pokój z zabawkami,z własnym łóżkiem itp.Aczkolwiek oczywiście nie każdego na to stać,najważniejsza jest ta wartość rodzinna,ale...wiecie o co mi chodzi.:-DTo tak fajnie wygląda jak człowiek się naogląda rzeczy w internecie,potem tylko zawsze żałuję,że jednak nie puściłam tego totolotka,bo a nuż...Ostatnio w zdrapce wygrałam 4 euro.:-DJest postęp.
haha wooow ale cos wygrałaś, a ja puszczam lotka i nic :D
wiesz co ja nie miałam zamiaru sie prosić nikogo zeby z małą siedział, rok miałam przerwy bo nie zdążyłam zaliczyć przedmiotu przed porodem, a teraz dziekan sie zgodził i nie musze chodzić na zajęcia, tylko chodze na same egzaminy a wtedy maz jest z mała i jest ok :) tak samo w ciąży jeden semestr zaliczyłam, nie chodziłam na zajęcia tylko egzaminy:))

do super ze ci tam dobrze, najwazniejsze zebys ty była zadowolona :))!!!
my teraz mamy 2 pokoje, Maja ma sypialnie z nami, ale w przyszłym roku mam nadizje ze juz bedziemy w domku mieszkac :)
a to w niemczech jakoś sie wam mieszkanie nalezy jak macie dziecko? jak tam jest? :) zostajecie na stałe? :)
 
No u mnie pracowałam ponad 1,5 roku na czarno,ale nie wyrabiałam,codziennie 2 godz dojazdu do pracy,po 10 euro na bilet w obie strony,prawie 7 dni w tygodniu,nie dawałam rady.Powiedziałam DOŚĆ i teraz siedzimy na socjalu.Wiem,że nie ma się czym chwalić:zawstydzona/y:,że mnie państwo utrzymuje,ale to przejściowe,po egzaminie z języka będę mieć już normalną pracę na umowę i będę miała czas i na pracę,i na dziecko,i na siebie.Mój P.niestety na kurs niemieckiego co najmniej rok musi chodzić,bo nic kompletnie nie mówi,ale z młodą daje radę,więc ok.A tu dzieci ,jak już pisałam,są jak święte krowy, tu nie ma mowy o tym,żeby np.rodzina z nawet 1 dzieckiem mieszkała w kawalerce.Tzn. na pewno są i takie przypadki,ale raczej warunki są w miarę dobre do sytuacji rodzinnej.Poza tym mój blok prawdopodobnie burzą za rok,więc i tak musiałam zacząć czegoś szukać.Póki co,zostajemy na stałe.Bardzo tęsknię za Polską,za rodziną,ale trudno, czasem lepiej się z czymś pogodzić i zacząć widzieć dobre strony niż całe życie oglądać się za siebie.Poza tym moja mama też tu jest,więc mam ogromną pomoc również z jej strony.:-)
Ogólnie życie tutaj wydaje mi się dużo łatwiejsze niż w Polsce,lekarstwa dla dzieci za darmo,no bajka. Wiadomo,idealnie nie jest,ale o niebo lepiej niż w PL.
A co do ciebie,to podziwiam,że zaliczasz tak fajnie te egzaminy,ja też MOŻE kiedyś wrócę na studia,ale póki co,dobrze jest jak jest.Wyrozumiałego masz dziekana.;-);-)Ale to dobrze,bo dykryminacja matek na rynku pracy i w ogóle jest po prostu nie do wiary.Jak raz w Polsce poszłam na rozmowę o pracę,powiedziałam,że mam dziecko,od razu zaznaczyłam,że ma kto z nim siedzieć *wtedy Przemek chwilowo nie pracował),to i tak od razu podziękowali i powiedzieli,że potrzebuą osoby ABSOLUTNIE dyspozycyjnej.:wściekła/y: Za kur...1200 zl ..grrr...
 
No u mnie pracowałam ponad 1,5 roku na czarno,ale nie wyrabiałam,codziennie 2 godz dojazdu do pracy,po 10 euro na bilet w obie strony,prawie 7 dni w tygodniu,nie dawałam rady.Powiedziałam DOŚĆ i teraz siedzimy na socjalu.Wiem,że nie ma się czym chwalić:zawstydzona/y:,że mnie państwo utrzymuje,ale to przejściowe,po egzaminie z języka będę mieć już normalną pracę na umowę i będę miała czas i na pracę,i na dziecko,i na siebie.Mój P.niestety na kurs niemieckiego co najmniej rok musi chodzić,bo nic kompletnie nie mówi,ale z młodą daje radę,więc ok.A tu dzieci ,jak już pisałam,są jak święte krowy, tu nie ma mowy o tym,żeby np.rodzina z nawet 1 dzieckiem mieszkała w kawalerce.Tzn. na pewno są i takie przypadki,ale raczej warunki są w miarę dobre do sytuacji rodzinnej.Poza tym mój blok prawdopodobnie burzą za rok,więc i tak musiałam zacząć czegoś szukać.Póki co,zostajemy na stałe.Bardzo tęsknię za Polską,za rodziną,ale trudno, czasem lepiej się z czymś pogodzić i zacząć widzieć dobre strony niż całe życie oglądać się za siebie.Poza tym moja mama też tu jest,więc mam ogromną pomoc również z jej strony.:-)
Ogólnie życie tutaj wydaje mi się dużo łatwiejsze niż w Polsce,lekarstwa dla dzieci za darmo,no bajka. Wiadomo,idealnie nie jest,ale o niebo lepiej niż w PL.
A co do ciebie,to podziwiam,że zaliczasz tak fajnie te egzaminy,ja też MOŻE kiedyś wrócę na studia,ale póki co,dobrze jest jak jest.Wyrozumiałego masz dziekana.;-);-)Ale to dobrze,bo dykryminacja matek na rynku pracy i w ogóle jest po prostu nie do wiary.Jak raz w Polsce poszłam na rozmowę o pracę,powiedziałam,że mam dziecko,od razu zaznaczyłam,że ma kto z nim siedzieć *wtedy Przemek chwilowo nie pracował),to i tak od razu podziękowali i powiedzieli,że potrzebuą osoby ABSOLUTNIE dyspozycyjnej.:wściekła/y: Za kur...1200 zl ..grrr...

kurcze tylko w polsce tak chamsko traktują matki z dziećmi...ehhh
ja jestem na wychowawczym, tez dostaje kase zz socjalnego, na szczescie mąz troche zarabia więc mogłam sobie pozwolić na urlop wychowawczy, bo inacczej ciężko... jeszcze obecnie na wynajmie jeszcze jestesmy..
a najlepesze ze na dziecko z pomocy społecznej dostaje 68 zł haha a wychowawcego 400 no kurrr... co to jest... ja sie pytam...

to db ze masz tam chociaz mame :)
ja w sumie sama cały czas jestem z dzieckiem, nikt mi nie pomaga, mieszkamy sami wiec jakos sobie radzic musimy :)

jak to mozliwe ze w innych krajach tak sie troszczą o młode pokolenie... ehh.. a w polsce jeszcze zmiany w becikowym masakra ;/.

za 1200 to sie nie opaca byc dyspozycyjna hahah ja wole nie pracowac niz pracowac i nie bywać w domu ;/

hej, a bada moze któraś z was swoją szyjke macicy?
 
ohhh szkoda ze nie pamietasz, bo ja kurcze mam jakoś dziwnie, wczoraj miałam nisko i twardą, dzis jest wysoko trudno sie wyczuwa i jest miękka ;p

ja spadam juz dzis, nie wiem kiedy zajrze, bo jutro jade do rodzinki ;p
trzymajcie za mnie kciuki :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Nie było mnie trochę i ile miałam do nadrobienia :) ale lubię czytać to co piszecie :) ja może załapię się na końcówkę miesiąca ale wierzę, że tym razem się uda...

Jeśli chodzi o przedstawienie się to super pomysł :) ja niestety nie jestem jeszcze w ciąży :( ale od 14 mam nadzieję, że już będę :) ale mogę napisać kilka słów o sobie :)

jestem rocznik 82 - w tym roku 30-stka :(
mam dwójkę dzieci :) dwóch łobuzów :) pierwszego syna urodziłam mając 23 lata a drugiego (nasz kochana wpadka) mając 24 lata :) między chłopcami jest 13.5 miesiąca różnicy - prawie jak bliźniaki :)

pracuję teraz jako kierownik regionalny więc ciągle jestem w rozjazdach ale plus taki, że codziennie wracam do domu. Nie ma opcji delegacji z góry taki warunek postawiłam i tego się trzymam. Nie jest źle ale mam nadzieje, że zrobię sobie przerwę od pracy :)

rozpisałam się a pewnie to mało interesujące.....

wierzę cały czas, że do Was dołączę..... :)
 
jestem,dopiero teraz ;-)
karotka my zylismy w pl z dwojka dzieci..jakos dalismy rade,ale czasami bylo ciezko..o 3 dziecku to moglam tylko pomarzyc..na szczescie opuscilismy nasz kraj,z czego bardzo sie ciesze i mam nadzieje,nigdy tam nie wrocic ..chyba,ze na starosc ;-)
a dlugo juz mieszkacie w de?
poczytalam was,ale zapomnialam wszystko :zawstydzona/y:
widze nowe tematy pojawily sie ..super !!!
 
Hej dziewczyny. Chyba mogę się już oficjalnie dołączyć. Niby termin miałam wczoraj/dzisiaj ale testuje już od wtorku i cały czas 2 krechy. Ta z wczoraj to już mocna jak kontrolna:) Dzisiaj jeszcze tylko polecę na betę.
Wychodzi mi że termin będę miała koło 7 grudnia. Pozdrowionka
 
reklama
Gratulacje! :-) tzn test wyszedł Ci 4 dni przed planowaną @?
Ja już nie mogę się doczekać testowania... :baffled:
 
Do góry