reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamuski grudniowe

Witam dziewczyny,
dawno tu nie zaglądałam, bo na trochę wyjechałam do rodziców. Ratować mamę, która ma jakąś depresję i ponad tydzień nie wychodziła z domu. 7 lat temu miała raka piersi i operację. Cały czas jest pod kontrolą lekarzy i jest wszystko dobrze. Uważam, że wygrała walkę z rakiem, ale ona wciąż doszukuje się symptomów nawrotu choroby. Przez to, że je dużo leków ma podrażniony żołądek, ale dla niej to przerzuty. Lekarz skierował ją na gastroskopię i tomografię komputerową. Wszystko jest dobrze. Kazał jej iść do psychiatry. Powiedziałam jej, żeby się wzięła w garść, bo wnuczek/ka nie będzie chciał odwiedzać smutnej babci. Trochę mnie te odwiedziny u rodziców wykończyły psychicznie.
Myślałam, że jak wejdę i poczytam co u Was to mnie to jakoś podbuduje, a tu niestety smutne wieści. Lenka trudno tu znaleźć właściwe słowa na Twoją sytuację. Mam nadzieję, że szybko się wszystko wyjaśni i będzie dobrze, bo po burzy zawsze wychodzi słońce...
Pozostałym gratuluję dobrych wyników usg. Cieszę się, że dzieciaczki są zdrowe i rosną. Ja swojego też widziałam 14. 05 ale tylko przez chwilę. Położna jak mnie mierzyła na wizycie lekarskiej to na minutę przyłożyła mi sondę do brzucha i widziałam Małego przez chwilę. Duży jest już w porównaniu do pierwszego usg gdzie miał 3,4 mm i w niczym nie przypominał człowieka. Teraz czekam na usg genetyczne 30. 05.
A do wciąż wymiotujących, na początku ciąży lekarz profilaktycznie przepisał mi diphergan na wymioty, ale mi nie był potrzebny. Jeżeli któraś ma ochotę to wyślę pocztą.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
 
reklama
Och Lenka tak myślałam o Tobie całą noc - nie poddawaj się jeszcze. JA bym w przyszlym tyg poszła na jeszcze jedno usg, do innego lekarza. Słyszałam juz o sytuacjach gdzie jeden lekarz w 7 tygodniu stwierdzał puste jajo płodowe a drugi kazał czekac i za tydzień, dwa jednak się to serduszko pojawiało. Jeszcze ic nie jest przesądzone. Trzymam kciuki i pomodlę się za Ciebie!!!
 
Goko-gratuluje udanej wizyty i oby tak dalej:-) Lenka-ja jak byłam w swojej I ciazy to lekarz opisał mi tak usg a zaznacze ze miał swietna nowoczesna aparature że Nastka nie miala prawa przeżyć porodu byłam wtedy w 7 miesiącu ciąży to była dla mnie masakra najgorszy czas w moim życiu bardzo ciężki ale przecież byłam pod opieka najlepszego szpitala w krakowie najlepsza aparatura lekarze nastawiona byłam na to że dziecko faktycznie umrze ale postanowiłam urodzić pomimo wszystko i jest do dzisiajokazało sie że z tego usg co on zrobił tak wyglądało przy opisie że dziecko nie ma szans na przezycie może warto jeszcze spróbowac nie chce wywoływać w tobie nadziei ale może warto pójśc do kogoś jeszcze zastanów sie sama co będzie najlepsze dla ciebie
 
Lenka tak mi przykro :( Trzymaj się Kochana .... Może faktycznie warto pójść jeszcze do jakiegoś lekarza ... Nie poddawaj się jeszcze..
 
lenka bardzo Ci wspolczuje:-( idz chocby dla spokojnego sumienia do innego lekarza... Nawet najlepszemu zdarzają się pomyłki.... Ajjj... Duzo sily Ci zycze:(
 
Hejka, ja juz po pracy ale zaraz uciekam z córką na basen. Wpadłam Was poczytać troszkę bo nie lubię zaległości;-)
Goko piekne wieści :-D.
traschka witam Cie wśród grudnióweczek i gratuluję dwóch kreseczek:tak:
Noukie Ty to sie masz kochana z tymi dolegliwościami.Tulam mocno!!!
lenka bardzo mi przykro, miejmy nadzieje, że to nieporozumienie i Maluszek jest zdrowy... jestem z Toba...
Mi odeszły wszystkie i gdyby nie czasem ból podbrzusza to bym nawet nie myślała, że jestem w ciąży:-)
 
Ostatnia edycja:
Lenka bardzo mi przykro. Nie wiem co napisać, bo nie ma słów pocieszenia dla osieroconych rodziców. Mam jednak nadzieję, że to tylko pomyłka i niedługo na Twojej twarzy będą tylko łzy szczęścia.
 
reklama
dziewczyny bardzo dziekuje za kciuki i mile przywitanie, ale to jednak znacznie mlodsza ciaza niz sadzilam, jeszcze niewiele widac. Zatem grudniowka nie zostane, moze uda sie ze styczniem :-D

pozdrawiam i zycze wam wspanialych 9 miesiecy:)
 
Do góry