Witam
Może pomyśle nas sitcomem .. właśnie podliczyłam nasze wydatki w tym miesiącu i chyba mam lekkiego doła
ostatnio stwierdzam, ze reklamy w telewizji o kredytach są straszne tzn jak polak chce wyjechać na wakacje, kupić szafę itp to musi brać kredyt ...... smutne to .. .. Byliśmy oglądać tez nasze mieszkanie .... kredyt na 30 lat .. i ani to ładne ani funkcjonalne .. z salonu widok na blok obok, z sypialni widok na ten sam blok
jak mój mąż mówi należy szukać plusów .. może będą ładne nagie studentki naprzeciwko , i nigdy nie będziemy w czasie kłótni wychodzić z pokoju trzaskając drzwiami .. bo nie stać nas będzie na drzwi wewnętrzne ... a jako ze nie bedzie drzwi to z łazienki do salonu da się rozpędzić na rolkach ...
w takich momentach myślę sobie, że moze trzeba było sie uczyc na studiach zamiast imprezować .... ..
ale dla poprawy nastroju ... wieki temu w pewnym akademiku na miasteczku ... środek tygodnia .. jakaś impreza .. tzn koniec imprezy i gdy my już grzecznie się zbieramy do pokoi wpada portier i zaczyna na nas bohaterów krzyczeć i każe nam wracać do pokoju. Po odejściu portiera wszyscy zostają na korytarzu i wywiązuje się "intelektualna" dyskusja na temat przekory ludzkiej - no bo sami się zbieramy , a jak on nam każe iść - to zostajemy. Ja wygłaszam teorie, ze działam na zasadzie zaprzeczenia jak mi ktoś coś każe zrobić to robię na odwrót. Kolega się ze mną zgadza i przynosi dwa jajka (pożywienie na 2 dni dla 7 studentów) i mówi nie rzucisz nimi o ścianę. Ja oczywiście biorę je i rzucam o tą ścianę aby potwierdzić teorię zaprzeczeń . Teoria potwierdzona , ale rozbite jajka leżą na ziemi - więc należy je zebrać - wpadamy na genialny pomyśł ze jak uda nam sie ściąć białko to lepiej będzie je zebrać. I tak 4 osoby z zapalniczkami siedzą nad tymi jajkami ... na to przychodzi portier i mówi
Wy to se już jaja po prostu robicie !!!!! po prostu prorok - skąd wiedział![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
chyba jednak imprezowanie miało swoje plusy
Może pomyśle nas sitcomem .. właśnie podliczyłam nasze wydatki w tym miesiącu i chyba mam lekkiego doła
w takich momentach myślę sobie, że moze trzeba było sie uczyc na studiach zamiast imprezować .... ..
ale dla poprawy nastroju ... wieki temu w pewnym akademiku na miasteczku ... środek tygodnia .. jakaś impreza .. tzn koniec imprezy i gdy my już grzecznie się zbieramy do pokoi wpada portier i zaczyna na nas bohaterów krzyczeć i każe nam wracać do pokoju. Po odejściu portiera wszyscy zostają na korytarzu i wywiązuje się "intelektualna" dyskusja na temat przekory ludzkiej - no bo sami się zbieramy , a jak on nam każe iść - to zostajemy. Ja wygłaszam teorie, ze działam na zasadzie zaprzeczenia jak mi ktoś coś każe zrobić to robię na odwrót. Kolega się ze mną zgadza i przynosi dwa jajka (pożywienie na 2 dni dla 7 studentów) i mówi nie rzucisz nimi o ścianę. Ja oczywiście biorę je i rzucam o tą ścianę aby potwierdzić teorię zaprzeczeń . Teoria potwierdzona , ale rozbite jajka leżą na ziemi - więc należy je zebrać - wpadamy na genialny pomyśł ze jak uda nam sie ściąć białko to lepiej będzie je zebrać. I tak 4 osoby z zapalniczkami siedzą nad tymi jajkami ... na to przychodzi portier i mówi
Wy to se już jaja po prostu robicie !!!!! po prostu prorok - skąd wiedział
chyba jednak imprezowanie miało swoje plusy
Ostatnia edycja: