reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamuski grudniowe

Naty współczuję straty... Moja dalsza ciocia też odeszła dziś rano. Jak mówi moja mama - przynajmniej sobie w końcu odpocznie, miała 86 lat, całe życie pracowała na wsi, to chyba jej się należy.
 
reklama
my własnie niedawno opanowaliśmy sztukę karmienia na leżąca ale przeważnie na siedząco na rogalu , choć teraz nogi zwisają z rogala.

Znów muszę się wyżalić :( dzisiaj miałam iść do szkółki napisać test , wiec intenstywnie sie uczyłam wczoraj do 3 nad ranem. Uzgodniłam z mężem ze on rano przejmuje brzdąca, godzina 5 słyszę brzdąca, kopie męża wstaje , ale ja dalej słyszę brzdąca, otwieram oczy mąż śpi w fotelu do karmienia, wydzieram się i próbuje jeszcze spać . dalej słyszę brzdąca - otwieram oczy mąż stoj nad łóżeczkiem trzymając się go obiema rękami i śpi. Używając wyrazów których by się nie powstydził marynarz wstaje i biorę brzdąca na ręce. Przysypiamy sobie troche w fotelu do karmienia i tak robi się 6:30 - o 8 mam zajęcia. wiec szybko chce wziąść prysznic - w wannie teść zrobil sobie suszarkę majtek i skarpetek. W te pędy do męża - ok rozwiesza powoli i dokładnie jak to ma w swoim zwyczaju - w tym momencie juz widziałam siebie na rozprawie rozwodowej dowodząc , że nie można zadawać się z mężczyzną który majtki swojego ojca wiesza przez minutę. Skończył - włączam wodę zimna ... zimna ..zimna ... zimna ....
ok załapało ciepłą ... i w tym momencie czuje jak z majtek nademną zaczyna skapywac zimna woda. Pomijając , że teściu dla mnie jest trochę odrażający a jego bielizna tym bardziej to jescze bardzije jest wkurzające ta jedna zimna kropla na twoich plecach po tym jak udał ci się cudem uruchomić ciepłą. Wychodzę krzycząć do męża , ze niech zapomni o seksie do końca tego roku. 10 po 8 wpadam do sali - i co nikogo nie ma , czekam chwilę wpada jeszcze jedna kobieta , czekamy czekamy .. w końcu dzownimy do sekretariatu szkoły i co zajęcia odwołane z powody choroby prowadzącego............
Stwierdzam ,że chociaż pójdę na kawę na rynek .. - niestety wzięłam torbę szkolną a nie spacerową a w spacerowej miałam portfel - dupa z kawy , wiec wracam do domu i .. pier....lony "Cracovia maraton" cały kraków pozamykany wracałam do domu 2 godziny (normalny czas 20 minut)

i niech mi ktoś powie, że nie mam prawa być wkurzona :)
 
reklama
Ela ja bym wyszla z siebie i stanela obok ze zdenerwowania, wspolczuje ci takiego tescia, a twoj maz nie moze mu powiedziec pare slow? Ze jak juz razem mieszkacie to jakos to trzeba zgrac, a nie ze on sie czuje jakby sam mieszkal. A na chlopa tez bym sie wkurzyla, dobrze wiedzial, ze zalezy ci na tym i uczylas sie prawie cala noc a on co wielkiego spiocha odwalil. Ja pamietam, ze jak nasza mala miala okres, ze budzila sie 5-6 rano i za zadne skarby nie moglismy jej jeszcze polozyc, to moj maz wstawal razem z nia i ona sie bawila a on wykorzystywal ten czas by moc sobie pograc hehe. Czesto narzekal ze jest niewyspany, ale ja mu mowilam, ze z wlasnej winy bo moze klasc sie wczesnie, nawet o tej 21 bo przeciez Maja spi a ja jestem w pracy, ale on zawsze twierdzil, ze jemu wieczorem sie spac nie chce i nie moze zasnac, wiec ja mu na to, ze wcale nie jest zmeczony skoro nie moze spac i siedzial cicho:-D teraz nadrabia bo ja padam dosc szybko i biore go ze soba, nie pozwalam mu siedIec do 2-3 nad ranem bo mi sie wykonczy i sama zostane z dwojka dzieci.
 
Do góry