reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

basia - tak battelstar jest tez planszówką, ale taką ciężką tzn. reguły są opisane na jakiś 100 stronach. ale jak mąż ma zajawke na ta tematykę to powinien przebić sie przez to. No gra jest na miniumu jakieś 4 godziny i 6 osób ale zabawa fajna.
A poztym polecam serial , jak nie przepadalam za startrekiem i innymi podrózami w przyszlość lub kosmos to w BG sie zakochalam. Jest tam mój ideal kobiety - zabija najelpiej , pije i pali najwięcej no i przeleciała pół statku. Co jest niezłym wyczynem bo to prawie połowa ludzkości na dany moment:) W każdym razie polecam

4madlen , Betiks - polecam planszówki - ja opierałam się długo ale naprawde miłe wieczory z tego wychodzą. Jedyny problem jest taki , ze nei ma jak pogadać ze znajomymi bo jak się pojawia nowa gra która wszyscy akceptują to spotkanai się kończą - no to gramy. U nas byliśmy bandą palaczy więc czasami na fajce była rozmowa np - co tam , wiesz wyrzucili mnie z pracy aaa to przykre nooo masz już coś nowego -chyba tak, ......chwila ciszy i potem wiesz ja chyba będę zbierał trzcinę (nawiązanie do gry)

4madlen - nasza pediatra stwierdzila, ze na penumokoki jak nei posyłamy malego do żlobka to będziemy szczepić po 6 miesiącach i wtedy dostaje się tylko 2 dawki.
a podobno taka sama ochrona jest
aurelka - gartulacje , ale masz ambitnąl małą - obroty hohoh, moj na razie jest na etapie hmmm podniosę nózki do góry .. nie .. to zbyt męczące

viv - widzę , ze wy to profesjonaliści planszówkowi. Uwielbiam carcassona ale nie podchodza mi gry w stylu osadników z catanu. Tzn. ja się smeije ze nie lubie gier w których się zbiera i sadzi. Mąż mi dogryza , ze to podświadomy wstyd pochodzenia ze wsi gdzie tylko sadziliśmy i zbieraliśmy
ania - ale ci zazdroszczę , ja tak bym chciała mieć jakiegoś zwierzaka .. jak wogole kot reaguje na dziewczynki

fiolka - jak cie gryzie , tak wszędzie czy tylko w sutka ?

asia - kiedy wy wracacie na węgry - bo z moich wyliczen wynika ze w ten poniedziałek ?

A z niwelowanie minusów, wczoraj chyba po raz pierwszy i myślę ze nei ostani podniosłam glos na tescia. Walczyliśmy z pralką no i się okazało , ze prać to i może pierze tzn uruchamia się ale nie wiruje. No i pytam się teścia czy on kiedyś prał w tej pralce zanim się wprowadziliśmy a on ze tak , i co no ze wyprał raz i dzialalo , to się dopytuje a czemu wyprał tylko raz .. a bo mu nie dopralo i dużo roboty było z tym bo nie wiruje. Wiec mnie już telepie ze złości i sie pytam no to czego jak sie go pytaliśmy czy pralka działa to tego nie powiedział. a on no bo pytaliśmy się czy pralka dziala a nie o jak pierze więc nam odpowiedziął ,że dziala bo taka jest prawda. Poztym on tą pralkę dostal od kolegi , który był nia zachwycony i ten model w internecie ma pozytywne opinie no i czego wymagać od darowanej pralki. Wtedy sie już nie wytzymałam i podniosłam głos - stwierdzająć - ze ja od pralki wymagam tylko aby PRAŁA !!!!!!!!! W tym momencie mąz zaregował i nie doszło do PIERWSZEGO WIELKIEGO SPIĘCIA ale wisi w powietrzu

wiec najaprawdopodobniej kupimy pralkę i tak zostanie zniwelowany kolejny minus

dziś ide do pracy pochwalić się dzidziusiem , tzn złożyć podanie o dodatkowy maciezyński i pochwalić sie dzidzusiem
 
reklama
Ela nasz kot jest młodszy od starszej córki, więc zazdrosny nie jest :-)
Na dziewczyny fajnie reaugje, jak starsza go budzi w dzień to ten ją w nocy, wieczorami ganiają się po domu. A wygląda to tak: biegnie kot, za nim starsza, za chwile biegnie starsza za nią kot i gryzie ją w tylek :-D
Młodej da się potarmosić. Ostatnio jak jej nie słyszałam w nocy, że płacze, to przyszedł mnie obudzić ;-) (za co niechący oberwał :-p bo nie wiedziałam czemu mnie budzi jak śpie :-D) i jest starsznie lubiący czułości :-) często mruczy co podoba się i jednej i drugiej :-p
Kiedyś mieliśmy psa (dostałam do od mojego jak ze starszą w ciąży chodziłam) ale jak się Laura urodziła, to musieliśmy go odda, bo się strasznie zazdrosny zrobił, wytrzymaliśmy razem troche ponad rok, ale przegioł jak chciał Laure ugryźć.... bo się chciała z nim pobawić ;-(
 
Ania_789 Też bym chciała zwierzątko dla Zuzi. Póki co próbuję namówić mojego M na psa, ale takiego z ludzkim włosiem. :tak:
Bo ostatnio była koleżanka właśnie z takim psem, to mała nie miała wysypki ani plamek jak go dotykała (a po każdym zawsze ma) i ten pies bardzo fajnie reagował na małą, Ta go ciągała za ogon, uszy i w ogóle, a ta psinka leżała przy niej dzielnie i to znosiła, fajnie. :tak:

Jestem ciekawa jakby nasz murzynek reagował na Zuzę jakby nie uciekł. :-(
Na temat planszówek się nie wypowiem, bo ja czasem gram tylko w monopol, chińczyka, albo tego typu. :tak:

My pospaliśmy dzisiaj do 9, mała budzi się często w nocy na jedzonko, a już było tak fajnie jak spała całą noc. :dry:
 
elak współczuję ci tego dziadka. Ja nie cierpię takiego 'poczucia humoru' typu pralka działa, bo buczy np, ale nie pierze :angry: Nie dziwię ci się, że ci nerwy puściły :no: Podświadomy wstyd pochodzenia ze wsi, bo się zbiera i sadzi? Nie no, niezłe :-D Ja się wychowałam w mieście, ale babcia miała ogródek, więc ciągle coś w nim trzeba było robić. Brakuje mi tego teraz (wiadomo, czym skorupka za młodu...). Tu nie mam jak i gdzie robić cokolwiek. Podwórko niby jest, ale zachwaszczone i kupa gałęzi leży i różnych gratów, ja co mogłam ogarnęłam, żeby w miarę schludnie było, ale i tak mnie trafia jak patrzę na to :wściekła/y: Właściciel miał na jesieni uprzątnąć, zima go zastała, minęła i dalej cisza :angry: A fajnie byłoby z dzieckami na podwórku posiedzieć, a póki co to jest tu dla nich (i nie tylko) niebezpiecznie - bo stoją stare komórki, która się sypią i w każdej chwili coś z nich może spaść, np kawałek daszku :baffled::wściekła/y: Chyba z tymi gałęziami to się w końcu sami z M.weźmiemy,bo nie wyrobię psychicznie w tym bajzlu :dry:
AsiaBp mój jeszcze tylko na cycu. A twoja Lenka ile ma? I gdzie rodziłaś, tu w PL czy w H.? Może i pisałaś gdzieś wcześniej, ale sorki, nie chce mi się wertować kilkudziesięciu stron :sorry2:
Ania nasz Lepik (kocurek :happy2:) też zawsze do mnie leci, potem do małego jak płacze. A jak bardzo płacze, to normalnie staje koło niego, trąca nosem, jakby chciał go uspokoić :tak: I też się z Idką ganiają, dokładnie jak z twoja Laurą :-D Uwielbia też zabawę w chowanego: ktoś się chowa, on szuka, łazi, jak znajduje miauczy. Potem on ucieka, przyczaja sie gdzieś (np rozpłaszcza przy ścianie i myśli, że go nie widać :-D) i sie go 'łapie' znienacka, podskakuje i ucieka :-D Radocha jest przy tym, że hej :-)
Aurelka to proponuję też pieska z rasy Bichon. Wygląda jak mała owieczka i ma wełnę, a nie typową sierść i też są polecane dla alergików :tak: Mam znajomych, którzy zajmują się ich hodowlą Są strasznie wesołe te pieski i cudowne :tak: Tu możesz sobie zobaczyć i poczytać o nich:
http://bichon-hodowla.pl/
 
Ostatnia edycja:
Betiks nasz Glutek (Laura go tak anazwala:-D) ma 7 miesiecy. Jak Lena lezy na macie on przy niej, jak wsadzam ja do lozeczka on pod lozeczkiem sie kladzie.
Nasz nawet 'glos daje' jak sie go poprosi jak czeka na amciu :-D
A tego kto wymyslil wymyslil teorie, ze koty za grdyke lapia bo 'sie rusza' bym nie wiem chyba oczy sama wydrapala i sie sama zucila na grdyke mu :-D
Moj A. jak kotow nie lubi to za nim jest strasznie :-)
Aurelka my mieslismy mieszanke yorka z pekinczykiem, mial fajne dlugie blond wlosy. Siersxi nie mial. Zajebiaszcze krzywe zeby wiecznie na wierzchu :-p i jezyk :-D no drugiegovtakiego w miescoe nie bylo :-) ale widac glupi byl... Poszedl na wies. Ojcem zostal i tam 'na sluzbie siedzi'.:-D
 
Hej. Ja poszłam tylko na jedną lekcję i jak zwykle na piwko. Taka piękna pogoda, że szkoda mi w domu siedzieć. :tak:

Pokłóciłam się z M..
Mam zamiar wyjść z koleżankami do baru - wychodzimy o 20-21 a mój M do mnie, że mam wrócić o 23. Bez sensu.. :angry:

Chciałam spać u mamy, bo ona w mieście mieszka, a ja do domu mam z dobre 6-7 km z miasta.. Więc same 1,5 godziny zajmie mi droga. Ale on powiedział, że jak nie wrócę na noc do domu 'to już nie będę miała życia z nim' - no i jak takiemu nie walnąć w twarz?
Albo 'jak wrócisz z brzuchem to się pożegnamy' no kurde. Przecież chcę spać u mamy a nie. :no:

Twierdzi, że jak jestem matką to nie mam prawa do takich wyjść. No i się strasznie zdenerwowałam. :angry::dry:
 
To moja nie gryzie, ale ostatnio zaczęła łapać i szczypać mnie w cyca :confused2: ściska sobie pazurkami i wkłada do buzi...


A miałam pytać jeszcze: czy Wasze Bąble podwijają paluchy od stóp do dołu?
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej, mój dziadzio zmarł dziś rano przed 8...

poza tym bez zmian, Wojtek marudzi przez zęby, przesiedlismy sie dzis na spacerowy i jest lepiej
 
Do góry