Hej :-)
Nathani kochana wahania nastroju to normalna rzecz, juz niedlugo bedziesz tulila swoj trzeci cud i bedziesz najszczesliwsza pod sloncem, buziaki. Kciuki za ktg i jutrzejsza wizyte. Co do porodu to powiem Ci, ze mamy ogromne porownanie naszych dwoch pierwszych w szpitalu i tego w domu i wiemy, ze nastepne porody beda w domu o ile nie bedzie zadnych przeciwwskazan. Sa ludzie, ktorzy porody domowe krytykuja z roznych powodow, ale dla nas to bylo jedno z najpiekniejszych przezyc w zyciu.
Adgama i jak dzisiaj sytuacja?
Basia rozumiem Ciebie odnosnie prezentow. Moj maz zawsze trafia w dziesiatke jesli chodzi o prezenty, chyba zna mnie lepiej niz ja sama siebie i jest pomyslowy. On najczesnicje idzie w bizuterie, bielizne ( tutaj to i swoje fantazje spelnia, ale trafia trzeba mu przyznac
). Ubran mi nie kupuje, ale czasem cos z elektroniki, bo chyba rejestruje jak mowie czasem co by mi sie przydalo czy cos. Procz tego plyty muzyczne. A w zeszlym roku dostalam od niego deske do surfingu i pianke
, bo on ma swoje i uwielbia surfing jak ma czas. A jesli chodzi o prezenty dla niego to zawsze musze sie naglowic, bo facetowi ciezko cos kupic, ale zazwyczaj staram sie wyczuc czego mu trzeba, czasem cos powie itd. Ja tez mam tak, ze czasem sobie mysle o rzeczach drozszych do domu, ale wtedy rozmawiamy, podejmujemy decyzje i kupujemy. Super ze zakupy sie udaly
. Poprawy humorku zycze
Viv zdrowia dla dziadka zycze
. Dziekuje za Twoje slowa kochana, buziaki. My dla naszych dzieci wszystko, to nasze najwieksze skarby i dla nas najwazniejsze, ze chlopcy sa szczesliwi i usmiechnieci, bo szczesliwi i kochajacy rodzice to i szczesliwe dzieci. Cieszy mnie bardzo, ze Wam tez sie pieknie uklada, ze jestescie szczesliwi i cieszcie sie soba i Mania
. Co do przyszlych potomkow to oboje z mezem chcemy bardzo, nic nie planujemy konkretnie, jesli nam sie niepodzianka nie przytrafi to pewnie za rok sie bedziemy starac, chodzi teraz o to, abym mogla sie troche zregenerowac i wykarmic Henia, 24/7 jestem dla moich czterech mezczyzn i daje im siebie, chodzi tez o sprawe mojego brata, musimy to pozalatwiac co bedzie sie wiazalo z podroza do PL ze wzgledu na formalnosci i aby go stamtad zabrac, a balabym sie leciec samolotem w ciazy. Coz poczekamy zobaczymy jak sie wszystko ulozy
, no i za pol roku chce sobie zrobic tatuaz, ale to akurat nie jest najwazniejsze
.
Mikaa kciuki mega za wizyte jutrzejsza i za pomyslna decyzje, buziaki
Bulkaasia kciuki ogromne za jutro, aby wszystko sie udalo i abys juz jutro przytulila synusia
Lilith kciuki za dzis sa
Fiolka super, ze spotkanie rodzinne udane i cieszy mnie ogromnie poprawa Twojego humoru, by tak dalej
Cinamona super, ze tak szybko dochodzisz do formy, cieszcie sie soba. Ja tez szybko teraz doszlam do siebie, troche bolalo przez dwa dni po porodzie, ale i tak chodzilam, caly czas smigam i czuje sie rewelacyjnie, no tylko moja anemia i zastrzyki, ale tam to szczegol
. Nie mam ani jednego kilograma na plusie, tylko biust pokazny co cieszy mojego malzonka
.
Ankka kochana moje ogromne gratulacje, buziaki dla Was
Noukie super, ze juz w domku, buziaki
Liwus kciuki i za Wasze rozpakowanie trzymam i poprawy humorku zycze
4 madlen kciuki za usg i wizyte i buziaki dla Antosia.To normalne z tym krwawieniem. Ja po pierwszym i drugim porodzie krwawilam jakies 5-6 tygodni. A teraz intensywnie krwawilam przez 6 dni, teraz lece na podpaskach, jest juz mniej, ale leci.
Betiks lepszego samopoczucia zycze i wspolczuje bolu glowy, oby przeszedl szybko
Muffy kochana przytulam i rozumiem Ciebie bardzo dobrze. Wszystko bedzie dobrze, my tutaj wszystkie trzymamy ogromne kciuki i jestesmy z Wami. Ja pierwsza ciaze stracilam w 9tc, mialam depresje, a potem jak zaszlam w ciaze z pierworodnym balam sie ogromnie, pierwsze chwile byly szczesliwe, a potem krwawienie, bo mialam krwiaka, wiec od poczatku musialam lezec, jak krwiak sie wchlonal to byly inne problemy. Kazda z moich ciaz byla z problemami i bardzo sie balam, chociaz nigdy o tym nie mowilam to strach we mnie byl, ale cieszylam sie kazdym dniem kazdej ciazy. Zawsze balam sie panicznie 9tc, wtedy kazdy dzien mi sie dluzyl ogromnie. Teraz mam trzech najcudowniejszych synkow, udalo nam sie, wiec i Wam sie uda, z calego serca zycze Wam tego. Nasz Marcus jak mial 2 tyg trafil do szpitala, gdzie walczyl o zycie, respirator, kroplowki, sepsa, ale walczyl i wygral, to co wtedy przezylismy to byl koszmar, ale jest z nami, dlatego wiem, ze wiara i milosc matki do dzieci czynia cuda. Buziaki No i ykhm ykhm zazdroszcze planowanych przytulanek
, my teraz po porodzie musimy jeszcze troche poczekac, ale warto, no i juz nie mozemy sie doczekac,
. Mile spedzonego czasu
My wczoraj spedzilismy rodzinnie niedziele, zapalilismy w kosciele swieczuszki za dzieciatka z Connecticut, dzieci zobaczyly mikolaja, zrobilismy czesc zakupow swiatecznych, a potem cieszylismy sie soba w domku, wzielismy chlopcow na spacer. Henio spokojniutki grzeczniutki, tylko je i spi i jest cudowny
. Jestem zmeczona, kazdy dzien zaczynamy okolo 6 rano, tez mam worki pod oczami, ale przeszczesliwa i spelniona i usmiechnieta, moj R tez i jest cudownie
. Dzis mam w planach robienie pierogow z miesem i ruskich, tesciowa mi pomoze. Do mojego meza maja wpasc kumple i obgadac pare spraw w zwiazku z firma. Wieczorem przylatuje tesc
. Pieknego dnia