Hej kochane :-)
Cinamona ogromne gratulacje kochana, buziaki dla Was
Fiolka, betiks wspolczuje bolu glowy i poprawy nastroju zycze, tulam
Basia mile spedzonego czasu z tesciowa, teraz bedziesz mogla wiecej odpoczac
Bakusiowa, ankka powodzenia na ktg i wizycie
Nathani Ciebie tez tule i wspolczuje bolu glowy, kochana jeszcze troszke. U mnie skurcze przepowiadajace dawaly znac o sobie przed porodem, ale do dnia porodu mialam brzuch wysoko, a potem czop zaczal odchodzic, skurcze sie rozchulaly, wszystko sie rozchulalo, a wody odeszly mi tuz przed tym jak Henio wyszedl na ten swiat, wiec kochana nie ma reguly, wszystko moze sie rozkrecic w kazdej chwili i kciuki za to trzymam
Adgama kochana, nie smutaj, przytulam mocno, malutkiej u Ciebie w brzuszku napewno dobrze. Przed porodem jak nie moglam sie synusia doczekac i smutno mi sie robilo to maz moj mnie przytulal, brzusio glaskal i mowil, ze stworzylam malemu najlepsze warunki i dlatego bylo mu u mnie tak dobrze
. A potem wszystko sie rozkrecilo i Henio pojawil sie na swiecie, wiec nie znasz dnia ani godziny. Kciuki
Bulkaasia to juz jutro, bede z Toba myslami i kciuki zaciskam mega
Sarka super, ze juz w domku. U mnie tez hemoglobina poleciala na leb na szyje i wyszlo mi w okolicach 8 wlasnie i teraz lece na zastrzykach, wiec wiem jak to jest. Nasi chlopcy dobrze przyjeli Henia. RJ byl malutki jak Marcus sie urodzil i nigdy nie byl zazdrosny, a brata przyjal jak oczywistosc jakby zawsze byl z nami. Teraz jak Henio sie urodzil to tez zostal od razu zaakceptowany, z tym, ze RJ albo chce przy nim siedziec i go glaskac albo chce mi przy nim pomagac, a jak widzi, ze Henia nosze to potem chce albo do mnie albo do R na rece albo na kolana, a jak Henia karmie i on to widzi to siedzi przy mnie i sie przytula, a Marcus nie przejal sie zbytnio obecnoscia Henia, a jak najmlodszego karmie to Marcus siedzi i sie patrzy i potem sam chce do cyca
, wtedy R go bierze na kolana i zaczyna do niego mowic
. Pomiedzy moimi chlopcami nie ma duzych roznic wieku dlatego akceptuja sie jak narazie, nie ma zazdrosci. Narazie mam meza w domu bo jest na urlopie i tesciowa mam do pomocy, wiec jakos idziemy do przodu, ale wiemy juz, ze przy trojce dzieci nie ma mozliwosci, aby skupic cala swoja uwage tylko na jednym dziecku, czasem jest tak, ze jak karmie Henia to R bierze naszych starszakow, sadzamy ich obok i dzielimy uwage na wszystkie nasze szczescia, Henio wtedy ssie, a starszaki zabawiamy.
Viv super pomysl z tym watkiem, bo to rzeczywiscie potem ginie wszystko na glownym
A co do smoczka to my mamy Soothie, to jest specjalny medyczny smoczek, u nas w US sa, nie wiem czy u Was mozna dostac. Przy RJu nam sie sprawdzil, bo on nie chcial smoczka na poczatku i tylko piers akceptowal, ale potem zaczelismy wyprobowywac rozne smoczki i tylko ten zaakceptowal, a potem jak sie Marcus urodzil to od razu zaakceptowal soothie i teraz dla Henia tez taki mamy.
Ankka trzymam kciuki kochana, aby i u Ciebie wszystko sie rozkrecalo, buziaki.
Kochane ciezaroweczki jestesmy z Wami calym sercem. Wszystkim jeszcze nierozpakowanym zyczymy z calego serca szybkiego finalu i w miare bezbolesnego. Ja jestem z Wami i bede i codziennie trzymam kciuki i sle pozytywne mysli i energie. Heh powiem Wam, ze brakuje mi brzuszka
, no ale z mezem planujemy jeszcze dzieci, wiec wiem, ze bedzie mi dane przezyc to wszystko za jakis czas jeszcze raz
.
Wczorajsze urodziny Marcusa udaly sie i solenizant przeszczesliwy, spiewalismy mu jak sie obudzil, a potem byly prezenty, buziaki, tulaski, potem same atrakcje, tort i imprezka, ktora tez sie udala, tatus Henia nosil w chuscie, a ja co jakies 2,5h karmilam. Nawet kawalek tortu zjadlam, ale Henio w porzadku. Tyle sie wczoraj dzialo, ze normalnie padlam, polozylismy chlopcow spac, o 22 nakarmilam syncia, potem R go nosil i lulal, a ja nawet nie wiem kiedy zasnelam. W nocy dwie pobudki, no i nawal pokarmu mam
. Henio ma juz tydzien