reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

Mi tez sie nic nie chce, jesli chodzi o prace domowe, to ja juz dawno nie musze sprzatac bo moj mezus to robi. Wczoraj polamal nam deske sedesowa...ehh kolejny wydatek do nie swojego domu.....:baffled:ide was troszke ponadrabiam, bo wyczytalam ze eni chyba wody sie sacza...to bedzie pierwszy dzidziulek grudniowy? Czy juz sa a ja nie wiem?:confused:
 
reklama
Posprzatałam kuchnię, przygotowałam obiad i miałam jeszcze poodkurzać ale zrezygnowałam, nie mam już weny:no:
Basia wszystkiego najlepszego!!!:-)
betiks przeczytałam Twoje wspomnienia z porodu i oczywiście się poryczałam ze wzruszenia...To są najpiękniejsze momenty w życiu...
4madlen może spróbuj Antosia położyc do łóżeczka ale trzymaj swoją dłoń przy jego buzi by czuł Twoją obecność do chwili zasnięcia. Ja tak robiłam z córką i poskutkowało.:tak:
mikaaa a kiedy Ci wyznaczą termin cc?
 
My tez tak robimy z mala, ze jak bardzo marudzi to trzymamy ja za reke i ladnie zasypia w lozeczku. A teraz kiedy wstaje w lozeczku to czasami pozwalamy jej sie pobawic smoczkami i sama zasypia, tylko pozniej maz ja uklada na poduszce bo zazwyczaj laduje w nogach :-p
 
Nasze dziewczynki zasypiają u nas w sypialni, mąż je wynosi, a w nocy młodsza i tak do nas przychodzi :-)
może Eni na mikołaja będzie miała cudowny prezent nie ma jej póki co....nic trzymamy mocno, mało bólu życzę
 
No i ciekawe jak tam eni. A tak w ogóle, kto teraz do rozpakowania jest? :cool2:

Maryś właśnie zalicza drzemkę po karmieniu. Była położna, prawdopodobnie ostatni raz już - nie ma co do nas żadnych zastrzeżeń :happy2: Małą jest zachwycona, mówi że nie ma przy nas co robić więc gdyby się coś zaczęło dziać to wtedy mamy do niej dzwonić, w potrzebie bo jak na razie to wszystko super.

4madlen a odpadł już Antosiowi pępek? My na razie też śpimy z Marysią, ale jeszcze trochę i zaczniemy ją przyzwyczajać do łóżeczka, póki co za dnia śpi w wózku, bo siedzi z nami w dziennym pokoju. Właśnie odebrałam jej śpiworki, które kupiłam przez tablica.pl, używane co prawda ale są jak nowe, oba cieplejsze jeden na 0-6, drugi na 6-18. Za oba z przesyłką zapłaciłam 25 zł :sorry2: Żal było nie brać.

Jutro przyjeżdżają na wieczór teściowie, będę znów musiała zrobić drożdżowe ciacho, bo teść jest fanem a to prawie zeszło :sorry2:
W czwartek jedziemy na usg bioderek. Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie tam w porządku :cool2:

A w piątek mamy z Marysią caaałyy dzień dla siebie, mężowi się trafiła w pracy wycieczka do Berlina, został wzięty na opiekuna i wyrusza ciemną nocą (6 rano :p) a wraca wieczorem.

Zapomniałabym... Basiu wszystkiego najlepszego!
 
jeśli chodzi o usypianie dzieci to od zawsze nie miałam z tym problemu... wiadomo pierwszego nosiłam, tuliłam, śpiewałam mu... jak już byłam na końcówce z drugim moja mama powiedziała, że muszę Mareczka (wtedy miał roczek) oduczyć zasypiania ze mną w łóżku bo nie dam rady z dwójką takich cudów odstawiać... pierwszego dnia położyłam go do łożeczka, usiadłam obok z ręką przy jego buźce i śpiewałam mu, drugiego dnia tak samo, trzeciego chodziłam po pokoju i śpiewałam mu, tak samo czwartego a piątego tylko byłam w pokoju... i po 5 dniach Mareczek sam zasypiał a Kubuś od początku był tak nauczony karmienie, odbicie i do łóżeczka... jak już byli więksi to kolacja, czytanie bajki, całusek na dobranoc i wychodziłam a oni do kładli się na bok i zasypiali :-) ciekawe jak będzie z Agatką??? :baffled:

ciekawe co tam u Eni się rozkulało???????
 
znów jestem głodna :baffled:frytki bym zjadła
ale u nas śnieg sypie i jakoś ciemno się zrobiło
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nathani smaka narobilas tymi frytkami....
Corcia sie obudzila i poki co mam chwile zeby posiedziec, ale juz grala na pianinku i trzeba bylo brawo bic:-D a cwaniaczka co chwile zerka czy sie mamie podobalo :-)

Zgaga mnie pali i nie chce puscic:dry:

Z usypianiem to roznie, pewnie gdybym nie wrocila do pracy po macierzynskim to bym ja nosila i wogole, ale ze pracowalam od 16:45 to maz ja usypial wieczorem, a jemu sie nie widzialo ja nosic, wiec kladl do lozeczka, wlaczal pozytywke i zasypiala.
 
Ostatnia edycja:
Do góry