Hej :-)
Goko uszka do gory i rozchmurz sie
, jeszcze troszke wytrzymamy
Nathani powodzenia u alergologa
Bulkaasia nie ma sprawy, wpraszaj sie, zapraszamy
, jesli chodzi o bol zoladka to moze przez diete, kawe lub zjedzenie czegos ciezkostrawnego. Mam nadzieje, ze Ci przejdzie
. Powodzenia na wizycie.
Fiolka kochana wspolczuje takich stresow, przytulam
. Po pierwsze nie martw sie gadaniem ludzi. U nas tez zawsze byly wieczne komentarze. Mam 27 lat i czekamy juz na trzecie dziecko. Nasi znajomi zawsze wszystko komentowali, wiekszosc z nich to ludzie bezdzietni, dla ktorych macierzynstwo i malzenstwo to jakies zlo ostateczne. Ciazy z pierwszym synkiem tak nie komentowali, ale za to jak zaszlam w kolejna to juz zaczely sie zlosliwe uwagi, ze szalejemy, ze nie wiemy co to antykoncepcja itd. My z mezem mamy temperamenty, wiec oboje zlosliwie odpowiadalismy, zwlaszcza moj maz, ktory ma ciety jezyk i potrafil przygadac kazdemu. Ale jak zaszlam w obecna ciaze to wtedy dopiero zaczely sie glupie usmiechy i glupie gadanie. Jedna z moich kolezanek byla tak bezczelna, ze jak przekazalismy info o tej ciazy to umiescila mi na fb zdjecie rodziny z 10tka dzieci i podpisala, ze jeszcze troche i tak bedzie nasza rodzina wygladala. Ludzie nie maja taktu i i oglady, ale trzeba podchodzic do tego z dystansem i robic swoje, ja tej mojej kolezance odpisalam wtedy rownie zlosliwie
, bo taka juz jestem. I jestem tez zdania, ze najwazniejsze, ze my jestesmy szczesliwi i nikomu nic do tego. Slonce nie martw sie ludzkim chamstwem
. Niedawno musialam cos zalatwic w banku, wiec poszlam ze starszym synkiem, szlam do stanowiska, wiadomo wolnym krokiem, bo z duzym brzuszkiem plus dzieckiem za reke nie jestem w stanie szybko biegnac i wyprzedzil mnie facet korzystajac z tego, ze ja sie powoli tocze i usiadl sobie do stanowiska wiele zadowolony, ale ja podeszlam, przeprosialam go i spytalam z usmiechem na ustach, w ktorym miesiacu ciazy jest, zdebial i powiedzialam, ze kultura wymaga dac pierwszenstwo ciezarnej, a nie pchac sie na chama. Zdebial, zrobilo mu sie glupio i ustapil mi miejsca. Innym razem w sklepie jak bylam facet widzac moj brzusio i syncia w wozku z zakupami przepuscil mnie w kolejce. Wiec jak widac sa ludzie i ludziska i niezaleznie od kontynentu
. Sciskam kochana i odpocznij sobie i zrelaksuj sie
. Super spotkanie mialas z polozna
, warto korzystac z takich mozliwosc.
Ankka odnosnie swiat to ja tez uwazam, ze jesli juz maja byc u Ciebie to powinnas wylozyc wszystkim kawe na lawe i powiedziec, ze kazdy ma cos przyniesc, bo przeciez Ty nie dasz rady wszystkiego zorganizowac przy malym dziecku. Przede wszystkim najwazniejszy bedzie Wasz spokoj, Twoj i maluszka, bedziecie chcieli sie soba nacieszyc, przy malym dziecku wiadomo ile jest do zrobienia, ja mam dwoch synkow i oni wymagaja ciaglej uwagi. Dlatego badz twarda i kieruj sie tym co bedzie najlepsze dla Ciebie i dzieciatka
.Ja tez pochlonelam ksiazke Tracy Hogg, ale po angielsku i to trzy razy, w tej ciazy tez do niej wrocilam, wogole ciagle cos czytam, a to o dietach dla dzieci, o baby led weaning, o usypianiu, rodzicielstwie bliskosci itd
. Kiedys czytalam ksiazki o innej tematyce, a teraz o dzieciach
.
Co do swiat. Jak tylko pojawily sie dzieci to spedzamy swieta z rodzina mego meza, oni do nas przylatuja i jest super. W zeszlym roku mielismy baaardzo duzo ludzi na swieta, przyleciala do nas rodzina mojego meza z UK, jego siostry ze swoimi facetami plus przylecial moj tata z PL. To bylo stanowczo za duzo osob jak dla nas, zwlaszcza, ze Marcusa urodzilam w zeszlym roku w grudniu, wiec wszystko stalo na glowie plus jeszcze multum gosci. Wtedy razem z tesciowa i szwagierkami wszystko przygotowalysmy, ale bylam tak wypluta, ze szok. W tym roku na boze narodzenie przylatuje tylko rodzina mojego meza, maluszek juz raczej urodzi sie do tego czasu. Tesciowa napewno pomoze w przygotowaniach, a ja bede chciala, aby swieta byly wyjatkowe ze wzgledu na dzieciaczki.
Lilith trzymaj sie dzielnie, kciuki zacisniete
Cinamona mam takie odczucia jak Ty, ja nie tesknie za PL, dobrze nam tutaj gdzie mieszkamy. Moj maz pochodzi z UK i on teskni za swoja ojczyzna, a ja za swoja wogole, ehh jestem w US szczesliwa
.
Mummy2 wedlug mnie to tez czop
Co to terminu porodu. Ja mam na 11 grudnia, chcemy aby maluszek poczekal do 1 grudnia to wszystko podopinamy na ostatnie guziki i bedziemy mogli rodzic na spokojnie, ale wiadomo, ze i tak bedzie jak bedzie. Fenoterol itd juz odstawilam, na sobotniej wizycie lekarz powiedzial, ze szyjka na 1cm, zamknieta. Pierwszego synka urodzilam w 36t3d, a drugiego w 37t1d, zobaczymy jak bedzie teraz, teraz mialam duza dawke fenka. Pije herbatke z lisci malin, lekarz dal zielone swiatlo na przytulanki, wiec korzystamy, w poniedzialek mialam kilka skurczy i brzuch twardy jak skala, ale przeszlo i jest spokoj na froncie.
U nas samopoczucie w porzadku, humor dopisuje, nocka w porzadku, obudzilam sie przed 6 na siku i juz usnac nie moglam
. Synus nie oszczedza mi zeber, moge wymieniac i wymieniac co mnie boli, ale i tak jest cudownie. Oboje z mezem jestesmy szczeslwii, ze zdecydowalismy sie na kolejna ciaze tak szybko
.Dzis u nas swieto dziekczynienia, jak wszyscy wstana to najpierw rodzinne sniadanie, potem zabierzemy dzieci na parade, aby zobaczyly wielkiego indyka
, a potem bedzie swiateczny obiad- nagotowalysmy sie z tesciowa
- na ktorym bedziemy mieli gosci- naszych znajomych
. Przysylamy Wam najlepsze zyczenia i moc usciskow w tym pieknym dniu
. Happy Thanksgiving everybody