reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

Hej. Nie wiem co u was, bo nie nadrabiałam jeszcze :sorry2: Byłam rano zaprowadzić małą do przedszkola, bo mamuśce się mojej pospało. Poza tym i tak musiałam iść do dziewczyn po druk RMUA za październik, bo się zorientowałam, że mam za wrzesień ostatni, a wiadomo, że musi być aktualny do szpitala. Pogadałam sobie trochę z dziewczynami, zjadłam ciacho w ulubionej cukierni i z pysznym cappuchino, kupiłam sobie 2 tuniko-sukienki sweterkowe w szmateksie i dla małej spódniczkę, a dla Piotrunia pajacyka :happy2: No i ledwo dolazłam do chałupy. To jest masakra z tym chodzeniem, w ogóle nie mam sił, brzucho ciągnie, bolą plecy, stopy... :baffled: Muszę teraz trochę poleżeć, bo jeszcze mam w planie odkurzanie dzisiaj :dry:
Lecę was poczytać ;-)
Lilith trzymaj się kochana, przytulam cieplutko :unsure:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Obiad ugotowałam, dzisiaj pulpeciki w sosie pomidorowym z makaronem:-), ulubiona potrawa córki.
Lilith przesyłam duzo sił i mam nadzieję, że poczujesz sie lepiej. Co do skurczy to chyba fałszywy alarm co? Bo to chyba za wczesnie?
Po mału zbieram sie do szpitala na wizyte a tak mi sie nie chce jechać...
 
Wpadła mi w ręce ta książka Tracy Hogg "Język niemowląt". Super się czyta :tak:
A co się dzieje z Aurelką?
Lilith trzymaj się dzielnie
Bulkaasia powodzenia na wizycie :tak:
U mnie dzisiaj kotlety z pieczarek :confused: Mąż zebrał z naszej grzybni z piwnicy, niektóre to są wielkości jego dłoni. Muszę poszukać jakiegoś przepisu, chociaż słyszałam, żeby po prostu zrobić to w panierce jak do kotleta i usmażyć
 
Fiolka o widzisz jakie miłe zaskoczenie :-)

Lil trochę za wcześnie chyba co?? Dużo zdrówka dla Ciebie i maleństwa

Ja już po obiedzie, mam dziś kolejny dzień nic nie robienia :-D a co sobie będę żałować :-) Dzwoniłam na oddział położniczy do szpitala swojego i powiedziano mi że dla dzidziulka nic nie muszę mieć tylko chusteczki nawilżane do pupci a tak wszytsko on dają, dla siebie wiadomo koszula, kosmetyki i takie tam i mówiła żeby koniecznie mieć ze 3 małe butelki wody mineralnej najlepiej takie z dziubkiem żeby na leżąco podczas porodu pić, że to podobno bardzo ważne!!!
 
Bylam u lekarza i standard, prawie godzinne opoznienie. Nie rozumiem tego co czartek chodze i co czwatrek to samo. A przeciez chodzilam do niej jeszcze przed ciaza w rozych sprawach, bo to lekarz rodzinny, a nigdy nie bylo takich kolejek... Ale przynajmniej ksiazke miala to mi szybciej czas zlecial.

Fiolka wspolczuje poranka.
A tak wogole to mnie spotkala dzisiaj u lekarza identyczna sytuacja jak ciebie. Babeczka w poczekalni sie mnie pyta czy bede miala dziewczynke, ja na to ze tak a ona ze po twarzy widac. Pierwszy raz mnie cos takiego spotkalo.
Roziszu ja jestem tutaj w ES super szczesliwa. Rodzina troche daleko ale juz sie przyzwyczailam do tego. Nie wyobrazam juz sobie powrotu do PL.
Ankka02 ja tez mam mieszane uczucia co do tegorocznych swiat. Jako ze data porodu taka bliska swiat wiec nigdzie sie nie bedziemy wybierac. Ale za to przyjezdzaja do nas tesciowe i brat mojego N. Brat co prawda tylko na jedna noc ale tesciowe to pewnie troche zostana. Wiec nie wiem co lepsze, czy byc jeszczew dwupaku przez swieta i miec caly dom ludzi i byc w stresie bo pewnie bede caly czas o zblizajacym sie porodzie myslala czy moze byc juz rozpakowana, z mala przy cycku, w nerwach ze tyle ludzi w domu a ja bym chciala byc sama tylko z maja kruszynka. Na szczescie gotowaniem sie nie musze martwic, bo tym zajmie sie N ze swoja mama. On bardzo lubi gotowac, dobrze mu to wychodzi wiec ja sie nie bede wogole do tego mieszac, co najwyzej jakis deser zrobie
 
hej dziewczyny, ale sie dzis stracha najadlam! ok 4.00 rano przewracam sie na drugi bok a tu zaczyna mi sie lac z pomiedzy nog, wiec szybko obudzilam meza i trzymajac papier toaletowy udalam sie do toalety. Przebralam sie ale nie wlozylam zadnej wkladki, bo w sumie zglupialam...nie wiedzialam tak do konca czy to jakies wody czy sie posikalam. W pierwszej ciazy wody mi przebijali na porodowce wiec zupelnie nie wiem jak to jest. W kazdym razie wrocilam z lazienki i stoje przed M zastanawiajac sie co robic a tu chlust drugi raz! takie przezroczyste....poszlam znowu sie przebrac i tym razem zalozylam podpaske i zadzownilam do szpitala. Bolow zadnych. Polozna zadala kilka pytan i kazala zadzwonic za godzine. W tym czasie poszlam na siku chyba 3 razy a w miedzyczasie jeszcze kilka razy sie ze mnie polalao, na podpaske. Bezbarwne ale jakby zapachowe. No reke dalabym sobie uciac ze mocz to nie jest, bo jak chce siku to czuje i ide. Zadzwonilam jeszcze raz do szpitala i kazali przyjechac. Sprawdzili podpaske i polozna stwierdzila ze 'nie jest przekonana ze to sa wody i mnie tam sprawdzi'. Nie wiem w takim razie jak oni sprawdzaja tu czy wody czy nie....sprawdzila mnie wziernikiem i stwierdzila ze wszytsko ladnie pozamykane i ze to takie uplawy byly wodniste:shocked2: uplawy rozumiem ale to ze mnie poprostu woda jakas wyciekla....wrocilismy do domu po 2 godz, ciagle sie ze mnei polewalo. Dopiero ok 10.00 ustalo takie lanie i zaczely sie takie wodniste uplawy ze juz nie czuje jak mi to leci ale widze po nowych podpaskach ze cos sie jakby saczy. Teraz jest to nawet lekko rozowawe, ale to moze byc wynik badania chyba tez??? oprocz tego jakis takie przezroczysty sluz.....sama nie wiem co o tym mysliec. Bolow jak nie bylo tak nie ma, znaczy sa ale to te co zawsze juz od tygodnia. Powiem wam ze jak tak czekalam w domu ta godzine aby oddzwonic do szpitala to sie mega wystraszylam tego co ma nadejsc - boli porodowych. Najgorsze to czekanie.....z racji tego ze myslalam ze to wody to spodziewalam sie ze lada chwila dopadna mnie te okropne bole i tak sie balam. Chyba lepiej jak bole dopadaja poporstu i czlowiek sie nie zastanawia kiedy to sie zacznie. W kazdym razie nie wiem czy to u mnie juz sie cos dzieje czy jakis falszywy alarm....
 
Mummy2 ze mnie taka wodą sączy się już od tygodnia, lekarz mi powiedział że to czop śluzowy odchodzi po zbadaniu.
Dla mnie to czysta woda, bezbarwna, bezzapachowa ... też się zdziwiłam
 
mummy2 też mam teraz takie wodniste upławy... masssakrrra totalna, jakbym się posikiwała...

ankka02 blagam Cię powiedz, jak wyhodować pieczarki???
 
Hej :)
Lilith czyżbyś jednak wpychała się w kolejkę? Dawaj znaka jak co!

Moje dziecko się objadło i teraz pięknie śpi, ale jak się po 10ej do cyca dokleiła to wierzcie mi - z przerwami malutkimi do 12ej, chwila spokoju i znowu :szok: Odessałam ją dopiero ok. 13, teraz śpi przy otwartym balkonie - miałam ją werandować dziś, a jutro jak się pogoda nie zepsuje spacer do przychodni.
 
reklama
Oj Ciril nie pomogę niestety :zawstydzona/y: Brat M. przywiózł z pracy gotową grzybnię, trzeba było to tylko jakiś czas w piwnicy potrzymać i od czasu do czasu spryskać wodą czy podlać. I takie byki nam wyrosły. Teście i brat M. też mieli i już je nawet zjedli, więc trujące chyba nie są ;-) Ale jak będę go widzieć to się podpytam, może coś wie na ten temat
Vivienne super ta Twoja córa :tak: I dobrze poje i pośpi :-)
Mummy2 ja też bym chyba powiedziała, że to mógł być czop
 
Do góry