Hej dziewczynki
Nie jesteście same z problemami zdrowotnymi... Ja miałam wczoraj koszmarny dzień, ale sama sobie jestem winna. Zamiast siedzieć w domu wybrałam się na spacer i przeszłam pół miasta. Jeszcze w nocy zaczęło pobolewać mnie podbrzusze, a jak już tak łaziłam i łaziłam, to zaczęło boleć mnie jeszcze bardziej. Do tego ból pleców, nóg i na końcu głowy.... :-(Mąż oddelegował mnie do domu tramwajem, bo inaczej chyba bym nie wróciła ze spaceru. Cóż, zdałam sobie sprawę, że muszę zacząć się oszczędzać, bo inaczej może stać się coś złego. Po powrocie do domu od razu się położyłam i dziś czuję się dobrze. nawet plecy mnie nie bolą, co zazwyczaj się zdarza rano. Dziś idę na USG to upewnię się, czy z Maluszkiem wszystko ok.
Kinia1 współczuję Ci pobytu w szpitalu i cieszę się, że już wszystko dobrze. Teraz tylko musisz cierpliwie czekać te kilka tygodni, aż Maluch będzie gotowy do przyjścia na świat.
dymelek ja też nie mam przygotowanej wyprawki dla dzidziusia i dla siebie, bo jakoś tak wszystko inne załatwiam, a tego co powinnam najszybciej -nie. Też mam nadzieję, że synek się nie pośpieszy, bo byłabym w kropce, mając nagle jechać do szpitala.
Miłego dzionka dziewczynki! Pamiętajcie - oszczędzamy się!