a mieszkamy na Teofilowie zaraz za wiaduktem (początek Aleksandrowskiej) teren taki sobie jesli chodzi o spacerki z wozkiem, daleko do jakiegos porzadnego parku
Tygrysku, to my prawie sąsiadki jesteśmy! :-):-):-) Ja po drugiej stronie wiaduktu!
A co do parku to się zgodzę!
przebywam obecnie na macierzynskim ale niedlugo czeka mnie powrot do pracy i bardzo sie tego boje jak sobie poradzimy co z dzieciatkiem tzn komu mamy powierzyc Filipka w godzinach gdy ja bede w pracy:-( sytuacja jest o tyle beznadziejna ze rodzinka mieszka daleko wiec opcja babci odpada:-( ech . teraz tez mam troszke nieciekawie gdyz maz pracuje w Warszawie i calymi dniami nie ma go w domu
My też mamy babcie bardzo daleko i niestety bardzo rzadko możemy korzystać z ich pomocy. :-( Na szczęście mam wyrozumiałą szefową i już drugi rok pracuję tylko w weekendy, a mąż w tygodniu. Mój m. wprawdzie w Łodzi pracuje, ale i tak całymi dniami go nie ma. Wraca zazwyczaj ok 18:00, bo 2 godziny stoi w korkach!
Dziewczyny, jak to jest tak naprawdę z tymi przedszkolami w Łodzi? Czy naprawdę jest takie szaleństwo, że trzeba zapisywać dziecko na dwa, trzy lata wcześniej? Jakoś mi się to w głowie nie mieści! No i nie wiem, czy już powinnam się interesować przedszkolem dla małego, czy jeszcze zaczekać?
Wszystkim chorującym życzę dużo zdrówka. Mam nadzieję, że Piotruś mi się nie rozłoży, bo mamy zaległe szczepienie i ciągle coś się takiego dzieje, że nie mogę go zaszczepić.