dziewczyny ja mam pilne pytanie, jak macie polecic jakiegos dobrego pediatre na wizyte domowa to bardzo prosze o namiary. Dzieciaki chore od kilku tygodnie a te konowaly z przychodni nie maja pojecia co zrobic
reklama
kropecka, ja ostatnio wzywałam z MEDAXU, zapłaciłam 150zł.Bardzo sensowny pediatra.Jednak najbardziej polecam dr.Joanne Lech, która przyjmuje w prywatnej poradni OMEGA na Piotrkowskiej, wizyta kosztuje 80zł. To najlepsza pediatra, u której byłam ze starsz a córką, jest ordynatorem oddziału dzicięcego w Koperniku.W Omedze przyjmuje jednak dośc krótko-od 17.00 do 18.00.Nr do poradni 426332212, polecam.
Dzien doberek:-) Znowu nastala cisza na lodzkim forum...
Zocha ma ospe, maly marudny ze juz nie wiem co mam z nim robic zeby nie marudkowal. Jacek zaczal a ja cyba skoncze bo kaszle jak bym miala gruzlice, z nosa kapie i czuje sie okropnie...
Oj jak ja juz wiosny nie moge sie doczekac, zeby normalnie wyjsc z domu...
Trzymajcie sie mamusie mam nadzieje ze u was wszystko dobrze
Zocha ma ospe, maly marudny ze juz nie wiem co mam z nim robic zeby nie marudkowal. Jacek zaczal a ja cyba skoncze bo kaszle jak bym miala gruzlice, z nosa kapie i czuje sie okropnie...
Oj jak ja juz wiosny nie moge sie doczekac, zeby normalnie wyjsc z domu...
Trzymajcie sie mamusie mam nadzieje ze u was wszystko dobrze
Rany,juz myslałam,że fajną przychodnię wybrałam (Pomorska 18),całą rodzina żeśmy się przepisali,a tu....W poniedziałek byłam na pobraniu krwi z Emilką, trzeba było zbadac poziom biluburbiny, bo żółtaczka jej się zbytnio utrzymuje. Poczekalnia przed pokojem pobrań ta sama, gdzie czekaja chorzy na wizytę u lekarza-oczywiście peeeełno ludzi.Do pokoju kilka dorosłych osób czekało,ale oczywiście nikt nas nie przepuscił.W poczekalni nie ma nawet miejsca,żeby rozebrac,czy przewinąc maluszka-musiałam to robic na kolanach.W koncu weszliśmy,babka pobierała jej krewkę z paluszka,trwało to z 10 min-Emilka się darła wniebogłosy-tamta jej ściska ten paluszek, całą dłoń miała we krwi. Krew leciała tak malutko, że babka stwierdziła,że to nie ma sensu,bo potrzebuje ze 20 razy tyle do badania i że jak nie wyjdzie z tej ilosci pobranej,to bedziemy musieli iśc na pobranie do szpitala,bo oni nie maja sprzętu,żeby takiemu noworodkowi krew pobrac.Teraz dzwoniłam i oczywiście sie okazało,że krwi było za mało i w poniedziałek muszę zasuwac do pediatry po skierowanie do szpitala. Rany!
witam
a my wczoraj wyszlismy ze szpitala....trafilismy tam w poprzednią srode 28 stycznia. w ciagu 30 minut paweł tak wymiotował ze zemdlał mi na rekach...tak wiec pogotowie.szpital..rotawirus....po prostu horror.
10 dni w szpitalu wykonczylo i mnie i pawła.ja padam psychicznie i fizycznie,
teraz wracamy do normalnosci..paweł jest przestraszony nerwowy.nie chce sam spac...boi sie wszelkich hałasów, jak tylko traci mnie z oczu płacze...
echh damian przez to wszystko nie pojechał na ferie,teraz tylko modle sie zeby on sie nie rozchorował.niby nic mu nie jest ale ja juz popadam w jakies schizy po tym szpitalu...
ania - wiem ze bylysmy umowione wiec wybacz. mam nadzieje ze sie nie gniewasz
a my wczoraj wyszlismy ze szpitala....trafilismy tam w poprzednią srode 28 stycznia. w ciagu 30 minut paweł tak wymiotował ze zemdlał mi na rekach...tak wiec pogotowie.szpital..rotawirus....po prostu horror.
10 dni w szpitalu wykonczylo i mnie i pawła.ja padam psychicznie i fizycznie,
teraz wracamy do normalnosci..paweł jest przestraszony nerwowy.nie chce sam spac...boi sie wszelkich hałasów, jak tylko traci mnie z oczu płacze...
echh damian przez to wszystko nie pojechał na ferie,teraz tylko modle sie zeby on sie nie rozchorował.niby nic mu nie jest ale ja juz popadam w jakies schizy po tym szpitalu...
ania - wiem ze bylysmy umowione wiec wybacz. mam nadzieje ze sie nie gniewasz
Viki, ale wstrętne chróbsko się do maluszka przyplatało-na szczęście juz po wszystkim. Pewnie trochę czasu minie,zanim Pawełek odzyska poczucie bezpieczeństwa-oby jak najprędzej. Kurcze, to mnie utwierdza w przekonaniu,że warto sie szczepic na wszystko-w koncu nie wiadomo,na kogo trafi.
My zaraz idziemy na spacerek-czekam aż sie młoda obudzi.DZis jej nie poznaję, jest taka grzeczniutka, jak nie je i nie patrzey się w okno-to śpi spokojnie. Ale to pewnie nagroda dla mnie za wczorajsze marudzenia;-).
My zaraz idziemy na spacerek-czekam aż sie młoda obudzi.DZis jej nie poznaję, jest taka grzeczniutka, jak nie je i nie patrzey się w okno-to śpi spokojnie. Ale to pewnie nagroda dla mnie za wczorajsze marudzenia;-).
reklama
Viki wspulczuje, a Pawelek to dzielny chlopak i pewnie juz niedlugo dojdziecie obydwoje do siebie. Ja sie juz zastanawialam co sie stalo ze cie nie ma na forum, chcialam nawet zadzwonic, ale zmienilam tel i wykasowalam numery tel.. Teraz juz bedzie tylko lepiej.
Zyrafka, mala zrobila dzien dobroci;-) A z ty szczepieniem, to i owszem masz racje, ale malo kogo stac na tyle szczepionek ktore sa zalecane, sam rota wirus kolo 300 zl kosztuje, a gdzie pneumokoki...och nasza sluzba zdrowia...a raczej nasz rzad...
Zocha dzisiaj mnie rozwalila, poszlam z malym na spacer i zakupy przy okazji, mloda zostala z jackiem w domu bo pani doktor zabronila wychodzic zeby sie nie zaziebila, jak wyszlam powiedziala jackowi ze mama pozwolila jej wyjsc na balkon pojezdzic na hulajinodze i on ja wypuscil...a teraz lezy i skarzy sie ze jak przelyka to ja boli...udusic malo
Zyrafka, mala zrobila dzien dobroci;-) A z ty szczepieniem, to i owszem masz racje, ale malo kogo stac na tyle szczepionek ktore sa zalecane, sam rota wirus kolo 300 zl kosztuje, a gdzie pneumokoki...och nasza sluzba zdrowia...a raczej nasz rzad...
Zocha dzisiaj mnie rozwalila, poszlam z malym na spacer i zakupy przy okazji, mloda zostala z jackiem w domu bo pani doktor zabronila wychodzic zeby sie nie zaziebila, jak wyszlam powiedziala jackowi ze mama pozwolila jej wyjsc na balkon pojezdzic na hulajinodze i on ja wypuscil...a teraz lezy i skarzy sie ze jak przelyka to ja boli...udusic malo
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 229
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 377
Podziel się: