reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamusie z Łodzi

Witamy, witamy :) :) :).
To prawda, że przygotowania do świąt się rozpoczęły.Ja tez w zasadzie uruchamiam koputer żeby sprawdzić pocztę.
My pieska nie mamy już od roku, zeszło mu sie z tego świata, w pierwszy dzień świąt Bożego narodzenia ubiegłego roku. Najgorzej było wytłumaczyć kamilkowi, że pieska juz nie ma.Ale jeszcze był mały więc bardzo się tym nie przejął. Teraz ma zabawę jak jedzie do babci, a tam czeka na niego moja kochana wilczurka Kala.

A Oskarek już sam siedzi, ale zęba nie ma ani jednego, i pewnie długo nie będzie miał.Spodziewam sie pierwszego ząbka za jakieś 4 - 5 miesięcy. Kamilek własnie dostał pierwszy zabek mając 11 miesięcy.Ale wtedy wychodziły po dwa i szbko nadrobił stracony czas ;). Maja to po mnie, bo ja tez miałm późno. Slini sie niemiłosiernie ale nic nie widac.

Caluski dla wszystkich
 
reklama
ulik pisze:
powoli kompletuje sprzet i stroj na wyjazd (nie wiem czy pisalam - jade na slovacjie miedzy Swietami a Nowym Rokiem) i to jest narazie glowny temat w domu. tylko chyba zatesknie sie na smierc! w weekkend nie widzialam wojtunia 33h i strasznie sie stesknilam! a co dopiero 7 dni!!! no ale bardzo chce jechac - to jedyna szansa zeby przypomniec sobie jak sie jezdzi na desce. za rok planuje znowu byc w stanie blogoslawionym wiec juz nie pojade ;) no i powoli ustalam liste prezentow. z wojtkiem nie ma problemu - kazda nowa zabawka go fascynuje ;)

Podziwiam, ja bym nie zostawiła Naty samej na 7 dni ::) bym umarła z tęsknoty.
2-3 godziny bez niej to juz tęsknie a tyle czasu, ja bym na pewno nie pojechała.
 
mamusiaagusia pisze:
To prawda, że przygotowania do świąt się rozpoczęły.Ja tez w zasadzie uruchamiam koputer żeby sprawdzić pocztę.

A u nas jeszcze świat nie widac :) Tzn, sprzatam na bierząco bo jestem w domu, okna myłam w połowie listopada i sie ciężko zastanawiam czy mam myć teraz? Chyba jak jutro bedzie tak jak dzisiaj i nie pójdziemy na spacer to umyję w duzym pokoju i kuchni, bo takto nie mam kiedy....no chyba jak mała śpi po obiedzie.
Ale to 15 minut i sa umyte, firanki do pralki wilgotne na okna i już :D:D:D

W kazdym razie musze to zrobic w tym tyg, bo w następny weekend chcę już choinke małej ubrać - bedzie tydzień do świat więc ok, niech sie nacieszy w tym roku to już bedzie "kumata" zupełnie bo w zeszłym tylko popatrzyła na nia i tyle.
No i musimy ją gdzies wysoko postawić by nie sięgneła, kurcze ona lata jak opentana po mieszkaniu, ze aż strach.
A wy kiedy ubieracie choinki?
A no i sywester? Idziecie gdzieś?
My Natę dajemy do dziadków a sami idziemy na prywatke do znajomych. Jeszcze za wczesnie by gdzies wyjechac Natalka za mała a na sale szkoda nam kasy, wolęza to 400 zł cos dziecku kupić :)
 
Hej Myszatka - Witamy :)

Podziwiam, ja bym nie zostawiła Naty samej na 7 dni bym umarła z tęsknoty.
2-3 godziny bez niej to juz tęsknie a tyle czasu, ja bym na pewno nie pojechała
Zostawić dzieciaczka - zwłaszcza kiedy jest się na urlopie wychowawczym 24h/24h z dzieckiem w domku wcale nie jest tak łatwo.. (sama musiałam zostawić Julkę kiedy dwukrotnie byłam w szpitalu) i choć moja panienka ma już 5 lat to zawsze trudno mi jest się z nią rozstawać :(

Oprócz mamy - bycia kimś najważniejszym dla dziecka, zaspakajeniem wszelkich jego potrzeb i wielką miłością do niego musimy czasem zadbać o swoje prv.. my z mężem wyjeżdżamy niekiedy na weekend dla podbudowania związku i oderwania się od codzienności - wracamy z naładowanymi akumulatorami do naszej córeczki, która w tym czasie przebywa u swoich kochanych dziadków (którym na głowy można wchodzić ;D ).

Pozdrowionka :)
 
A jednak wcale nie obumiera wątek :)

Witamy Myszatka :)

U nas powoli porządki pomysły na prezenty niedługo będzie się trzeba wybrać na zakupy jak to przed świętami :laugh:
Co do planów Sylwestrowych to jeszcze nic nie wiemy na salę nam szkoda kaski i chyba spędzimy go w domku z niunią u boku albo może się gdzieś pójdzie do jakiś znajomych co też mają dzieciaczki coby Olivki nie trzeba gdzieś zostawiać bo jeszcze jej nigdy nie zostawialiśmy na noc z kimś.

Co do zwierzątek to mamy kotka i rybki niestety Olivka na kotka nie zwraca wogóle narazie uwagi jak i kot na nią natomiast rybki ją zaczęły interesować ale to pewnie dlatego że są kolorowe i się poruszają pływaja

Jak wiadomo zęby nas czekają

Tak samo mamusią z chandrą życzę dużo uśmiechu na twarzy i chorowitkom szybkiego powrotu do zdrowia i dzieciaczkom też

Pozdrawiam
 
Agawa pisze:
Zostawić dzieciaczka - zwłaszcza kiedy jest się na urlopie wychowawczym 24h/24h z dzieckiem w domku wcale nie jest tak łatwo.. (sama musiałam zostawić Julkę kiedy dwukrotnie byłam w szpitalu) i choć moja panienka ma już 5 lat to zawsze trudno mi jest się z nią rozstawać :(

Oj to prawda, a jeszcze ona ma taki okres teraz, że tylko mama i mama :laugh: nawet siku nie mogę bez niej zrobić ::)
Czasami mnie to wkurza, ale wiem, ze ona mnie tak kocha no i oczywiście jest to okres lęku separacyjnego, więc to normalne.
Tylko, ze w takiej sytuacji wyjazd bez niej by nie był mozliwy.
Ostatnio poszlismy do znajomej na urodziny, Natalka została z dziadkami których tez uwielbia, przed wyjściem wykompałam ją, nakarmiłam a babcia miała tylko uśpić i co - my w dzrwi a ona mama, mama, mama......przez 2 godziny nie spała tylko było mama.
Mam nadzieje, ze jej to szybko minie, bo nawet do sklepu na 5 minut wyjść nie mogę sama. Musze byc obok, tak by wiedziała, ze jestem.
 
Myszatka pisze:
Agawa pisze:
Zostawić dzieciaczka - zwłaszcza kiedy jest się na urlopie wychowawczym 24h/24h z dzieckiem w domku wcale nie jest tak łatwo.. (sama musiałam zostawić Julkę kiedy dwukrotnie byłam w szpitalu) i choć moja panienka ma już 5 lat to zawsze trudno mi jest się z nią rozstawać :(

Oj to prawda, a jeszcze ona ma taki okres teraz, że tylko mama i mama :laugh: nawet siku nie mogę bez niej zrobić ::)
Czasami mnie to wkurza, ale wiem, ze ona mnie tak kocha no i oczywiście jest to okres lęku separacyjnego, więc to normalne.
Tylko, ze w takiej sytuacji wyjazd bez niej by nie był mozliwy.
Ostatnio poszlismy do znajomej na urodziny, Natalka została z dziadkami których tez uwielbia, przed wyjściem wykompałam ją, nakarmiłam a babcia miała tylko uśpić i co - my w dzrwi a ona mama, mama, mama......przez 2 godziny nie spała tylko było mama.
Mam nadzieje, ze jej to szybko minie, bo nawet do sklepu na 5 minut wyjść nie mogę sama. Musze byc obok, tak by wiedziała, ze jestem.

No to jest właśnie to (nikogo nie potępiając) siedzenie cały czas z dzieckim w domu i z nikim na dłużej go nie zostawiając.Też dużo moich znajomych miało z tym problem i ma do dziś.
Ale może się mylę.
 
Viola,
Z perspektywy czasu coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu , że to mnie ciężej było odciąć pępowinę niż Julce..
 
popieram. nam sie zdarza zostawixc tysia u tesciowej i jest to z pozytkiem dla wszytskich. dla nas - nabieramy nowych sill, mozemy sie nacieszyc soba i przypomniec sobie jaka fajna jestesmy parka (nie tylko rodzicami), dla tesciowej - moze nacieszyc sie wnuczkiem do woli, dla tytusa - babcia przez jeden dzien rozpieszcza go jak moze, ma pomysly na zabawy, ktorych my nie znamy, etc.
ja bym nie mogla siedziec non stop z mlodym - niestety. i wspolczuje mu, gdyby musial siedziec non stop ze mna :) poza tym kiedys to zaprocentuje. dzieci sa sczesliwe, jesl maja szczesliwych zakochanych rodzicow, ktorzy maja szerszy horyzont niz zupa na obiad. tak mysle.
a dzis bylam w salonie meblowym na pilsudskiego 153. ogromny wybor i rewelacyjne ceny. mysmy sobie wybrali komplecik mebli do pokoju (szafka podluzna z szufladami pod wieze+narozna oszklona wysoka szafka z polkami+dwie polki nascienne+ mini regalik z barkiem i szufladkami) i kanape rozkladana.wiecie za ile w sumie??? 2100zl. wydaje mi sie, ze to malutko. niestety jeszcze tego calego stuffu nie kupilismy, bo czekam na realizacje czeku, ale wszystko w swoim czasie. juz sie ciesze!
a swieta? my na razie za wiele nie robimy w tym kierunbku. wiekszosc znajomych i rodzinki dostanie kalendarze, w roznych wersjach - dla dzadkow z wnuczkiem, dla znajomych - z fotkami z imprez. wspolnych, ma sie rozumiec.
no, a sylwester. zawsze planujemy na ostatnia chwile. mam nadzieje, ze uda sie gdzies zostawic tito i wyskoczyc do znajomych. ale we wlanym sosie tez byloby super, moze jakas goraca nocka we dwojke...???
no uciekam ciesze si ze udalo sie wskrzesic watek :)
szacuneczek
 
reklama
marianeczka pisze:
ja bym nie mogla siedziec non stop z mlodym - niestety. i wspolczuje mu, gdyby musial siedziec non stop ze mna :)  poza tym kiedys to zaprocentuje. dzieci sa sczesliwe, jesl maja szczesliwych zakochanych rodzicow, ktorzy maja szerszy horyzont niz zupa na obiad. tak mysle.

eeee..bez przesady, pojęcie szczęścia miłości itd...jest bardzo subiektywne i kazdy z nas odczuwa to inaczej, nie mozna generalizowac i wrzucać wszystkich do jednego wora.
Ja wybrałam bycie z Natalka zamiast przacy, jeszcze rok chce posiedziec z nia w domu - i to jest dla mnie najwazniejsze na świecie, bo wiem, ze te chwile NIGDY nie wrócą. Teraz ona jest dla mnie najwazniejsza i ja dla niej i to jest najcudowniejsze na świecie, ze tak moze być :D
Jak pójde do pracy Natalka zostanie z babcią i wtedy jak to nazwałaś bedzie szczęśliwa "inaczej"
Powiem Ci też, ze ja się cieszę, ze mogę być z Natalką i nigdy bym nie napisała, ze jej współczuje, ze musi ze mną siedzieć 8) to brzmi strasznie  :p
I powiem Ci, ze ja jestem bardzo szczęśliwa, jestem zakochana a myślenie co mam zrobic małej na obiad jest takie słodkie :)
I nigdy bym nie zamieniła na nic czasu jaki spędzamy razem.
A moje horyzonty....są szerokie, bo pomimo iż jestem z nia w domu dużo czytam, często wyjedzamy i mam dużo znajomych.
Ale nad to wszystko najważniejsza jest Nata i tylko ona :D
 
Do góry