Cześć dziewczynki,
Ostatnio nie mam zbyt wiele wolnego czasu, więc wpadłam tylko na chwilkę pochwalić się, że 3 września urodziłam przecudnego synka
Mały jest zdrowy, słodziutki i daje nam ogromnie wiele radości.
Poród i pobyt w szpitalu rewelacja. Cały zabieg trwał nie dłużej niż 30 min (od samego początku do wyjazdu z sali operacyjnej). Mąż był przez cały czas z nami.
Cały personel, obsługa, sprzęt na najwyższym poziomie. Czułam się, jak na dobrych wczasach.
Po 2 dniach już normalnie funkcjonowałam. Nic nie boli, nie ciągnie, szwu praktycznie nie widać (wygląda, jakby mnie kot drapnął). Teraz czuję się tak jak przed ciążą. Dlatego, jeśli któraś z Was boi się cesarki, zapewniam, że to absolutnie nic strasznego (ja rzekłabym, że wręcz przeciwnie).
Życzę Wam, by te ostatnie tygodnie były jak najmniej uciążliwe i wspaniałego porodu.
Trzymam kciuki!
Pozdrawiam cieplutko
Ostatnio nie mam zbyt wiele wolnego czasu, więc wpadłam tylko na chwilkę pochwalić się, że 3 września urodziłam przecudnego synka
Mały jest zdrowy, słodziutki i daje nam ogromnie wiele radości.
Poród i pobyt w szpitalu rewelacja. Cały zabieg trwał nie dłużej niż 30 min (od samego początku do wyjazdu z sali operacyjnej). Mąż był przez cały czas z nami.
Cały personel, obsługa, sprzęt na najwyższym poziomie. Czułam się, jak na dobrych wczasach.
Po 2 dniach już normalnie funkcjonowałam. Nic nie boli, nie ciągnie, szwu praktycznie nie widać (wygląda, jakby mnie kot drapnął). Teraz czuję się tak jak przed ciążą. Dlatego, jeśli któraś z Was boi się cesarki, zapewniam, że to absolutnie nic strasznego (ja rzekłabym, że wręcz przeciwnie).
Życzę Wam, by te ostatnie tygodnie były jak najmniej uciążliwe i wspaniałego porodu.
Trzymam kciuki!
Pozdrawiam cieplutko