reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie z Łodzi

bywam w lunaparku. ale nie korzystam. oglądamy tylko.
to straszne ze nikomu nie chce się zadbac o bezpieczeństwo dzieciaków.

a teraz z innej beczki - jezdzicie tramwajami? z wózkami? ja zwykle staram sie stanac na koncu (gdzie jest wiecej msca na wózek i nie taranuje on przejscia) i qrwicy dostaje jak okazuje sie (ostatnio notorycznie!) ze NA KOŃCU NIE MA KASOWNIKA. skasowac bilet mam obowiazek. i co? jechac przez pol tramwaju z wozkiem???!!! a moze zostawic dziecko samo i biec skasowac??? ja nie wiem kto ma takie pomysly i jaki jest powod zdejmowania tych kasownikow na koncu tramwaju ??? żart jakis normalnie.

jutro wyjezdzam na miesiac i pewnie nie bede miec netu.
zegnam sie w takim razie i zycze wszystkim łodziankom i ich dzieciakom wspanialych wakacji!!!!! ;D
buzki!!!
 
reklama
Witajcie.
JUz jestesmy.Wrócilismy w nocy z piątku a sobotę.
Niestety nie w komplecie.Kamilek został jeszcze z babcia i z dziadkiem nad morzem.
My musielismy wracać, bo Artur musiał isc do nowej pracy.
Straszznie za nim tęsknimy domek taki pusty bez niego :(
Ale dla niego to lepiej jak spędzi jezcze tydzien nad morzem.
U chłopców po AZS nie było sladu.Ulotniło sie nad morzem, a jedli wszystko.Chyba trezba sie przeprowadzic nad morze.
Pobyt wspaniały, chociac musze Wam powiedzewć, ze byłam juz zmęczona tym ciągłym uganianiem sie za Oskarem.
Osrodek co prawda zamkniety, było równiez wielu naszych znajomych, wiec poza Osrodek by nie wyszedł.Ale trzeba było go pilnować, zeby sobie tych czterch zebów nie wybił.Osredk jest połozony w lesie, więc jest tam sporo wystajacych korzeni, i szyszek.CHociaz i tak musze go pochwalic, bo chodzenie po tych przeszkodach szło mu super.Na palcach jednej reki mogłabym policzyc upadki, w tym jeden skonczył sie podbitym okiem.Troszke na poczatku sie wystraszyłam, bo Oskar dostał straszny katar, i drugiego dnia miał temperature 37,5.
Okazało sie ze powodem sa dwa nowe zeby :)
Morze mu sie strasznie podobało, nie przeszkadzała mu zimna woda.Właził jak najdlaej mogł.
Kamilek natomist od poczatku był ostrozny i jak miał rok i 3 miesiace to wogóle nie wszedł do morza, rok poźniej wszedł tylko na chwile i nie podoobało mu się, a w tym roku, troszke zamoczył nożki i po chwili wyszedł, nie zbyt zachwycony.Zreszta z Kammilem w ogóle nie było problemu,miał towarzystwo.W tym czasie przyjezdza wiele osob z malymi dziecmi.Co prawda Kamiś był najmłodszy w swoim towarzystwie, ale nieźle sobie radził :), bo gadane to on ma.Pogode mielismy fajna, w zasadzie tylko dwa dni padał deszcz i była burza.Tak to codziennie mozna było chodzć na plaże.
Był jeden minus Komary i meszki.
Przez pierwsze tzy dni, to był horror.Nie mozna było sie opedzićNic nie pomagało zadne specyfiki.NIC kompletnie.Bylismy strasznie pocięci.
A najbardziej Kamil, jemu az stopa napuchła, od pogryzień.Ciesze sie ze juz jestem w domciu, i czekam teraz na swojego małego misia.Fajnie ze jestestem juz z WAmi. :)
 
Cześć Aga :) Wakacje jeszcze przed nami pierwsza część od 29 lipca do 6 sierpnia, później jeszcze koniec sierpnia i może we wrześniu jakiś wypadzik w góry do Zakopca we dwoje ;)
 
Oj, mi tez sie marzy jakiś wyjazd we dwoje.
Chociaz musze powiedzieć, ze nad morzem udało Nam sie pare chwil wyłuskać dla siebie.
Kładlismy chłopców około 20 - 21 spać.Dziadkowie byli na posterunku, a my szlismy na plaze na zachód słońca.Przewżnie zachody były cudowne, bo niebo czysciutkie.JAk już będe miła zgrane na komputer zdjecia to powklejam.
 
Zuzia chciała się troszkę pochwalić. Coraz lepiej główkę unosi :D

109583.jpg


109578.jpg
 
Agatko,
Cudowna wiadomość - gratulacje dla malutkiej!! :-* :-* :-* :-* :-* Ale okularki ze sprężynką widzę - czyżby poprzednie rozbroiła rozbójniczka ;)

Aga,
Superaśnie, że wypoczęłaś :) Trafiłaś w super pogodę aż ci zazdroszczę ;) No to kiedy nas odwiedzisz? :)

tweety,
No, no.. szykują się Wam wspaniałe wakacje :) Masz rację - trzeba czasem podładować akumulatorki ;) My także urwiemy się na kilka dni tylko we dwoje ;D

Julka nam zachorowała :(
Julkę dopadła cholerna infekcja :(
Wczoraj jechaliśmy na Chrzest z Łodzi do Piotrkowa - mała była tak podekscytowana, że śniadania jeść nie chciała..
W drodze zwymiotowała nam 2 razy - takie wodniste torsje.. ale potem czuła się doskonale i była nawet w Kościele na mszy.
Po 4 godzinach stwierdziłstwierdziła, że jest zmęczona i połozyła się na 2 godziny spać - wstała już z temperaturą 40 stopni :(

Po czopku z Eferalganu spadła jej gorączka do 37 stopni i pojechaliśmy na izbę przyjęć do szpitala a tam.. 4 dzieci z takimi samymi objawami! Wszystkie zwracające i z gorączką! Czekałyśmy 2 godziny bo w międzyczasie był poród, do którego lekarz musiał isć..

W Kościele Ksiądz mówił o jakiejś epidemii zachorowań u dzieci na taką infekcję w województwie łódzkim.. martwię się czy to nie znowu śródmiąższowe zapalenie płuc - bo tak się właśnie poprzednio zaczynało..

Buuuuuuuuuuuuuuuuuu..

i odchorowała się..

ulka czuje się bardzo dobrze ::)... Po kiepskiej nocy (jeszcze zwracała i miała gorączkę) wstała wypoczęta ::)... i ZDROWA!
Nic jej nie dolega.. temperatura 36,6 - apetyt dopisuje - biega po działce aż jej głowa odskakuje :laugh:
Cuda i dziwy ::)...

Jadę dzisiaj do rodziców na działeczkę na pstrągowe grilowanie i strongowanie ;D ;)

Pozdrawiam,
 
AgataB ale Zuzka fajniutka i jak się rozgląda :)
Agawa na urlop byśmy pojechali z chęcią na dwa tygodnie od razu, ale sprawy zawodowe nam na to nie pozwalają, z tego Michałka taki pracuś ;)
Super, że Julka zdrowa :) i zazdroszczę uczty pstrągowej :)
 
reklama
Ja grillowanego jedzonka mam na jakiś czas dość.
Na urlopie robilismy go prawie codziennie, a to kiełbaska, a to kaszaneczka.Innym razem miesko i szaszłyczki, albo rybka.
Na razie po dziurki w nosie mam grillowania :)
Ile można.
Mój mąż przytyłył po wczasach prawie trzy kilo.
Natomiast mnie udało sie tyle samo zrzucić.
Ciekawe kiedy utracone kilogramy do mnie powróca ;D

 
Do góry