reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

AGUNIA zapomniałam że Kanary są przereklamowane;-),cwaniaczek z JUlka heh

KATJUSZKA,viltutti jak sytuacja?

Zmotywowałyście mnie tymi chorobami i poszłam zapisać młodą na szczepienie póki zdrowa,mamy w czwartek o ile dziś jej nie przewiało;-)
U nas od wczoraj deszcze i burze prawie cały czas,młoda zliczyła już dziś kąpiel dupskiem w kałuży i wytarzała się w mokrej trawie,już wiem jak jesień bedzie wyglądać,przebieranie i pranie 5razy dziennie:-D.Dziś mieliśmy jechać na Sielpie ale mąż zawalił bo nie naprawił auta jeszcze no i pogoda też nawaliła a zła jestem bo miałam sie, spotkać z przyjaciółką co w srode wraca do Londynu:wściekła/y:

ZUZANKA wesele z dziećmi i bez fryzjera absolutnie nie zaliczam do imprez zabawowych co najwyżej do oddębnienia heh
 
reklama
Milenka to nie pozwalaj się tarzac ;-) K się wścieka bo nie rozumie, że raz może na betonie siedzieć a raz nie ;-) ale nie ma bata żebym jej dala na mokrym ;-) chyba ze jest +30. A w ogóle rozbraja mnie ta pogoda, miało być 30 i słońce dziś a leje od rana.. choć mam nadzieję, że upał nie wróci.

Ja dziś stacjonarny dzień mam, K z nianią a ja odpoczywam bo wykończona jestem tym weekendem :-( gorączka przeszła, ale jeść dalej nie chce. Wysypki brak. Zęby chyba bardzo bolą bo się dotknąć nie da, afty smaruje paluchem na wyczucie bo przecież nie zaglądne do buzi :-( grunt, że bez temperatury juz. Noc średnia, musiałam dać nurofen pół dawki bo jeczala kilka razy.

Miałam jechać jakieś pełne buty kupić młodej, ale zero sił. Wolę odpocząć, szczególnie, że pewnie przez nerwy i ciągle noszenie dziś mnie rano brzuch pobolewal..ech i taki urop
 
Katjuszka wysypka jeszcze może wyjdzie.Co do siadania to moja niby chodzi a nie chodzi,porusza sie na nogach kiedy ma na to ochote a większosci na polu siada dupskiem gdzie popadnie,spacerować na nogach nie chce a nie mogę jej cały dzień wozić w wózku albo nosić na rękach bo nigdy aktywna nie będzie,dlatego jesień mnie przeraża bo ona w domu nie chce a na polu tarzać sie cały dzień:crazy:.Dlatego wolę ja przebierac co pół godziny niż wozić w wózeczku cały dzień jak noworodka.
 
Milenka do jesieni jeszcze kupa czasu. Sama wiesz że dzieci z dnia na dzień się zmieniają. Moja nie wiem jak się po ochłodzeniu ogarnie bo lata na bosaka,buty od razu ściąga
 
Witam :-)
Ciężko było wrócić do pracy po 4 tygodniowym urlopie, chyba gorzej niż po macierzyńskim :rofl2:

Milenko ja tam bym chciała trochę deszczu, wczoraj trochę pokropiło i tyle. Co prawda upałów nie ma, ale 27 stopni.
Moja też nie patrzy czy mokro czy sucho, siada, klęczy. Trochę na nią krzyczę, ale ile można ;-) Też wolę przebrać, a po za tym niech się hartuje.
 
Hej
Zniknęłam bez zawiadomienia ale chyba nikt się nie zmartwił:-p
Plecy mi znów nawaliły i nawet pisać mi się nie chciało. Jak tylko mała szła spać to ja na płasko na podłodze i albo tv albo książka. Dziś już lepiej, zresztą musiałam się do pracy ogarnąć.
Jak mi się uda to na przerwie doczytam co tam u was.
 
EDYSIEK ja nie narzekam na taką pogode,dziś było 20stopni i dla mnie super,było czym oddychać.Będę musiała powoli przestawiać małą na inny rytm dnia,tzn wyjście z domu 2razy dziennie po 1,5h a nie jak do tej pory że cały czas była na polu,stawiałam zupę i chodziłyśmy koło domu.

MADZIKM bo taki ruch na forum że ja juz nie łapię kto zniknął i dlaczego;-)

Moja zasnęła,oczywiście na łózku.Jutro jednak jedziemy do koleżanki bo auto wróciło naprawione,także 170km nas czeka z rana.
 
reklama
Katjuszka, Viltutti zdrówka dla bąbelków!
Agunia a to jaki spryciarz z Julka :-D
Madzik odpoczywaj bo plecy potrafią dać popalić.
Edysiek na pewno pierwszy dzień był ciężki ale z każdym kolejnym będzie lepiej ;-)

My nie dawno wróciliśmy z trzygodzinnego spaceru :-) aż się boję co będzie w chłodniejsze dni bo Hubert tylko wszystko z siebie zdejmował i wyrzucał z wózka (czapka, buty, skarpetki nawet spodnie próbował zdjąć bo był w ogrodniczych :-) ) a stopy miał jak lody :sorry:
 
Do góry