lizzy0209 Tez myslalam o zrobieniu dziury w smoku
. Chyba to wyprobuje ale jak smoki juz beda starawe, bo tak to szkoda mi je zniszczyc.
lizzy0209, DJMKa A w sprawie siusiania to dziekuje za Wasze zdanie. Ja nie chce wcale sie z tym spieszyc. Pieluchy sa spoko bo w zasadzie problemu "nie ma", a to nasze wysadzanie na nocnik to jakis koszmar, kazdy tego unika jak moze. Myslalam, ze moze warto cos zrobic ale skoro to potem nastapi bezbolesnie to wole czekac.
DJMKa On chyba nie przehandluje smoka za zabawke. Pluszakow to on wcale nie lubi, tylko samochody. Ja kiedys probowalam mu dac samochod zamiast smoka ale bardzo protestowal. No wlasnie tez kiedys czytalam w ksiazce zeby postac przy lozeczku, jak sie dziecko przebudzi, i go poglaskac, uspokoic/zapewnic ze sie JEST. A przy zasypianiu to zawsze ogladamy ksiazki w naszym lozku. Potem myjemy zeby (co sie konczy zawsze krzykiem), a potem M wychodzi i ja zasypiam z Przemkiem. Musimy zeby mu myc wczesniej to moze mniej bedzie beczal. Sprobuje po prostu go odkladac do lozeczka po ksiazkach, a jak bedzie plakal to bedziemy sie troche bawic ale w jego pokoju, az sie w koncu da odlozyc do spania. Moze poskutkuje.
ola10 Ja wiem, ze nie wszystko naraz
, ale tak sie na raz wyzalilam w poscie. Myslalam, ze lepiej tego smoka odciac teraz bo bedzie tylko gorzej. Ale u Ciebie super sie przygoda zakonczyla i ja na taki final to chetnie poczekam. Ale jeszcze postaram sie wyprobowac pomysl z dziura w smoku. Moze bez smoka bedzie tez lepiej spal (a nie sie budzil z placzem jak mu sie zgubi w lozeczku). No i ... do mojego dziecka niestety sie nie da przytulac. On nie pozwala. A w nocy sie kreci i przysuwa sie do mnie co sie konczy uderzeniami w glowe (nos) (jego glowa) i kladzeniem sie na moje wlosy. A jak przyjmie pozycje w poprzek to jeszcze dochodza kopniaki (on jest juz duzy i ja nie wiem jak dziecko w moim lonie to zniesie).
Jouluatto No wlasnie z tym zasypianiem to tez kwestia tego na ile sobie pozwolimy. Bo tez jak dziecko wie, ze moze spac z rodzicami jak bedzie tylko plakac, to potem stawia na swoim. Ja mysle, ze to wlasnie robi moje dziecko. On nie gada w nocy sam do siebie, nie potrafi sam sie uspic, on od razu krzyczy jak sie przebudzi. Niby smoka chyba nie moze znalezc, ale on chyba go jakos tez szczegolnie nie szuka. No i zgadzam sie z tym co przeczytalas w ksiazce. My nie reagujemy za szybko na jego placz. On czasem zasypia, ale to chyba wtedy jak placze prawie we snie. Ja mysle, ze on nam wszedl na glowe i to trzeba teraz cofnac. To ostatnio sie po prostu nasililo i ja juz mam dosc. jestem zdeterminowana by to cofnac bo wszyscy sie meczymy. Ja tez mysle, ze on gorzej spi z nami niz sam. Nie moze w naszym lozku pozycji znalezc. Jak spi z nami to bardzo wczesnie sie budzi. Czasem sa noce, ze on przesypia je cale. Ale po prostu dotarlo do mnie, ze coraz czesciej i coraz dluzej (bo jak zasypia to M go zawsze odnosi jak sie da) spi z nami.
marcia331 Nie chce Cie straszyc, ale byly czasy kiedy ja tez mialam tak dobrze z Przemusiem jak Ty z Tymkiem. Byl czas kiedy M przyzwyczail Przemka do zasypiania z butla (to bylo w PL) a potem tutaj go od razu od tego odzwyczailam. To podobno zly nawyk bo mleko nie do konca przelkniete jest w buzi dziecka i psuje mu zabki. W ogole w Stanach to pediatrzy bardzo naciskaja zeby po roku dziecko nie pilo z butli. Smok ok ale butla nie.
moi_pas Ja zauwazylam, ze po tabletkach typu tran trzeba zjesc i dobrze popic. To ciekawe ale w Stanach tabletki prenatalne sa wielkie a nawet, mozna powiedziec, ogromne. Ja myslalam, ze to tylko moje z poprzedniej ciazy ale teraz kupilam inne i sa takiej samej wielkosci. Znajoma mowila, ze klamala lekarzowi, ze je bierze ale ich nie brala bo ich przelknac nie mogla. Co chce powiedziec to, ze po nich sie tez odbija jak sie ich dobrze nie zagryzie. To nie jest takie nieprzyjemne jak odbijanie sie tranem, ale jakos w ciazy mnie to odrazalo.