reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

czesc kochane
u mnie dziecko tak wariuje że mam wrażenie że mi cały obiad wykopie z żołądka :eek:
niestety nie udał się zaplanowany wieczór we dwoje bo mojemu mężowi w pracy sie posypało :crazy: nie nie dośc że siedział 21 godzin potem wrócił przespał się i pojechał znowu to dowiedział się że że nie bedzie miał za to płacone tylko może sobie to wybrać jako godziny wolne
no cóż tak to już jest z moimi planami
 
reklama
L-oka bo my się na forum wyżyjemy/wyżalimy i w domku spokój dzięki temu.
Ja miałam przy starszym torebkę z rzeczami na wyjście włożoną w fotelik to jak by zapomniał jednego to i drugiego :)
lizzy0209 no to wolne za nadgodziny i do tego 2 tyg. tatusiowego... stracą Twojego męża na dłużej a Tobie się przyda w domku :)
Mój z góry wie że jak się trafią nadgodziny to w pierwszej kolejności wolne, ale akurat nam to pasuje.
 
Viltutti komplement pierwsza klasa:-), pewnie od razu lepiej się poczułaś

Mila dobrze, że ciśnienie się unormowało

Truskawkowa super, że syncio już lepiej. Oby już żadne choróbsko się nie przyplątało

Pogoda do d... więc w domciu siedzimy. Dziewczyny niepocieszone, Ola w nowe rolki wzbogacona, Zosia po Oli małe odziedziczyła, chciały dziś wypróbować. Na pocieszenie tatuś gofry zrobił.

U mnie też więcej śluzu się pojawiło, bóle ala menstruacyjne na porządku dziennym, po 2-3 skurcze dziennie też zaliczam. W środę idę do gina, jak mi powie, że szyjka długa, zamknięta, bez szans na szybsze rozpakowanie to go trzasnę. O niczym tak nie marzę jak o pojechaniu na porodówkę.
 
W środę idę do gina, jak mi powie, że szyjka długa, zamknięta, bez szans na szybsze rozpakowanie to go trzasnę. O niczym tak nie marzę jak o pojechaniu na porodówkę.

ja też marzę tylko o tym ;-)

Dziś lepiej niż wczoraj, ale brzuch nadal się buntuje. W sumie już mi wszystko jedno, niech się dzieje, co chce.

Viltutti ja mam plan urodzić do końca marca, żeby przed wizyt teściowej zdążyć się ogarnąć, ale zobaczymy jak w praniu wyjdzie.
 
Dzięki dziewczyki:-) Świra można dostać już w tym szpitalu, a ile się człowiek naogląda, biedne dzieciaczki :-(
Ale bym zjadła mcflurry ehhh...

OLA OGROMNE GRATULACJE!!!
Kobitki trzymajcie się ciepło.
 
Viltutti kochany mąż :-D

Marcia, u mnie śluzu jakaś niebywała ilość, czasem aż spodnie mam mokre, ale co do cyców, to nie pomogę. Raczej w 1 trymestrze bolały.
Loka, witasz się porannie o 14? Jajca sobie robisz? :-D

Agunia, no przecież damie nie przystoi ściągać swojej lekarki z nart do takiej drobnostki, jak poród!

Mąż skręcił bujaczek i jest prześliczny! Sama bym się w nim pobujała:D
 
Viltutti no masz MISTRZA w domu bez dwóch zdań :-D!!!
Lizzy szkoda, że plany CI nie wyszły ale może jeszcze nic straconego.. Myślę że dacie radę nadrobić ;-)
Truskawkowa super że mały ma się już, lepiej :-) mam nadzieję, że teraz już będziecie mieli spokój z chorobami itp...

A u mnie goście już pojechali i WRESZCIE mamy spokój... :-) Teraz chyba będziemy się już byczyć aż pójdziemy spać ;-)... Co prawda Kubuś po meksykańskim obiadku troszkę szału dostał, ale może się uspokoi, albo zacznie wychodzić jeśli woli :tak::cool2:...
 
A propos zachcianek to za mną od wczoraj, za sprawą Agutki, chodziły rogaliki. Ale ze względu na nieplanowana wizytę kuzynki musiałam zmienić plany i zrobić coś na szybko, padło więc na mufinki korzenne z jabłkami. A na obiad zamówiliśmy pizzę, ale wyjątkowo mi nie podchodziła i zjadłam tylko 2 kawałki.
Ale pogoda się zrobiła, wczoraj jeszcze było znośnie ale dzisiaj wieje i leje, dobrze, że rano nie będę musiała wychodzić do pracy:)
 
reklama
Hejka kochane ja jutro wychodzę ze szpitala, normalnie wyszlabym dzisiaj ale ktoś dał ciała z wypisem, my czujemy się dobrze szczegóły napiszę jak już będę w domku, Atosia urodziła się o 8,24, waga 3,580, 58 cm, ja obolala mam 4 szwy bo napeklam strupy na cyckach i o niczym innym nie marze jak o własnym łóżku, no i strasznie mi się tęskni za Alanem, pozdrawiam
 
Do góry