reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Nie doczytałam jeszcze bo jestem po ciężkiej nocy i dopiero wstałam.
Wiele bym dała, żeby tylko o spanie chodziło!! Oczywiście zdrowo zajadam jabłka ze skórką bo to w niej są witaminy (i leń do obierania) no to mi usiadła na żołądku i dopóki się jej nie pozbyłam to kolejne posiłki traciłam w kiblu grrrrrrrrr.

Energi na dzisiejszy dzień lenia dla wszystkich cobyśmy jak Jotemka miały siłe (nie sposób nie przeczytać ostatniego wpisu hihihi)
Auliya współczuję samopoczucia, a ja czekam na lepsze samopoczucie i przypływ energii jaki ma Viltutti....
 
reklama
Viltutti, zazdroszczę energii, mi ostatnio nic się nie chce.
Rila, grunt to pozytywne myślenie. Tak jak kobitki pisały, ciąża mnoga to ciąża wyższego ryzyka i niestety czasem nie wszystko idzie tak jak w pojedynczej, Wy macie już z górki więc będzie dobrze. Wiem. że ciężko nie myśleć o tym ale zrób jak Jotemka pisała, nie czytaj przez jakiś czas wątku. Dagmar dała radę to i wy dacie.
Dagmar, gratuluje wizyty, super wieśći:-)
Jotemka, podziwiam cię. Ja przy małżu i dwójce mam już czasem dość prania, aż się boję myśleć co to będzie jak kolejna porcja dojdzie. O prasowaniu nawet nie myślę, wyprowadziliśmy się jakoś ze spaniem z sypialni do salonu więc całe pranie trafia po wysuszeniu tam i czeka na prasowanie. Coś mi się ostatnio w tygodniu nie chce i nadrabiam zaległości dopiero w weekend. Podlinkuj tą pralkę, chętnie podejrze co to za cudo.
A mnie coś dzisiaj złapało. Małż się śmieje, że to urok bo znów do biura przyszła Cyganka. Tratatata, powróży mi ale połóż pani pieniążek. Od razu jej powiedziałam, że nie mam kasy bo wiem jak to się może skończyć, tym bardziej że w biurze siedzę sama. Wylazła a mnie rozbolał brzuch, do przesądnych nie należe. Tak mnie ściska że jak stanę od biurka to wyprostować się nie mogę, plecy też zaczynają mnie boleć, dobrze że mały raz na jakiś czas się rusza. Jak nie przejdzie to dzwonię po małża i urwę się wcześniej z pracy
 
Witam

Ostatni tydzień jakiś do d... miałam. Wszystko było przeciwko mnie, z pralką na czele, która zdechła na pierwszym Ewciowym praniu:wściekła/y:. Biegiem kupiliśmy nową, 7 kg, przy okazji nowe żelazko, bo stare już pary nie dawało. Weekend poz znakiem prania, dziś skończyłam ostatnie prasowanie, wszystko już czeka pięknie poukładane w szafie. Jeszcze tylko pościel, ręczniki, kocyk. Dziś kupiliśmy łóżeczko i kilka brakujących pierdółek. Jutro jadę po staniki do karmienia, spakuję torbę i mogę rodzić;-).
Mnie też jakiś syndrom wicia gniazda się włączył, porządkuję, segreguję, energii od paru dni zdecydowanie więcej, oby tak zostało, bo zmęczona już sama sobą byłam.

Jotemka 6 prań dziennie:szok:. Gdzie to suszyć? Pranie to pikuś, potem prasowania ile:szok:

Agutka mnie w tej ciąży też nieporównywalnie ciężej, starzejemy się chyba:-p. Skurcze mam codziennie, tylko po mega dawce magnezu spokój, cała obolała, odprowadzenie dzieciaków do szkoły i przedszkola - raptem 20-25 minut, wracam jak po maratonie
 
Witajcie dziewczynki :-)

U Mnie też pogoda szaro bura i lekki mrozek trzyma, już spacerek z pieskiem zaliczony no i teraz mam chwilkę na poczytanie i odpisanie Wam :-)

Wczoraj już nie miałam siły nawet Was poczytać bo przyjechali teściowie w sumie nie do Nas tylko do szwagierki żeby pogadać czy coś się u niej da naprawić itd. same wiecie jak to rodzice się martwią i chcą dobrze. Ale mimo wszystko po telefonie że mają przyjechać wzięłam się za porządki takie szybkie, no i psa wzięłam na szybki spacer i po zakupy. Wracałam tak obwieszona siatka i jeszcze pieska teraz musimy nosić że myślałam że wyzionę ducha zanim dojdę na to 3-cie piętro, ale dałam radę :-p po czym przyszła szwagierka z pracy i myślałam że mi pomoże coś w przygotowaniu do kolacji, ale NIE ona poszła się wykąpać i pomalować paznokcie :wściekła/y: masakra !! wiec ja już taka zmęczona przygotowałam wszystko na kolację ledwo usiadłam przyjechali teściowie więc gloria wyszła z łazienki posiedziała 2 godz i uwaga wyszła ! bo się umówiła !!! nosz k... a :wściekła/y:jak tak można się zachować zwłaszcza do swoich rodziców, jak mąż w końcu wrócił z pracy a teśiowie pojechali to mu tak na gadałam ze szok! Nie dość że przygarnęliśmy ją to jeszcze w niczym nie pomaga tylko na gotowe przychodzi a talerzyk sprząta ze stołu tylko swój !! Masakra i bądź tu człowieku miły i pomocny ! Ale już nie marudzę :-p dzisiaj już humor lepszy :-p

Rila
dotrwasz dotrwasz ! nie czytaj do jutra tamtego forum aby się nie stresować, główka do góry będzie dobrze z Twoimi maluszkami i trzymam kciuki za wizytę :-)
Kroczku brawo 30 tydzień :-) i jeszcze raz wszystkiego najlepszego w dniu Twojego święta :-):-):-)
AgutkaZG ajj też mam takie kłucia ale chyba nie aż tak bardzo dokuczliwe jak Ty, ale bardzo to jest nieprzyjemne :dry: trzymaj się !

Ancona, L-oka ja też jeszcze torby nie mam spakowanej ale wczoraj wieczorem może przez zmęczenie a może już jakieś pierwsze oznaki nadchodzącego wypakowania miałam takie dziwne samopoczucie :-) więc chyba dziś się zbiorę i spakuję :-)

Jotemka ja też zaplanowałam wczoraj wieczorem dzień lenia, ale już Mnie podłoga denerwuje bo jakieś plamy są, mimo że pieska mamy to koty kręcą się w kątach no i pranko trzeba zrobić i tak to minie dzień lenia hihi :-p

Viltutti
super że masz dobre samopoczucie i oby tak dalej :-) i trzymam kciuki za siostrę daj koniecznie znać co tam u niej :-)

auliya współczuję samopoczucia ja tez miałam ciężką noc bo jakieś rozwolnienie mnie dopadło ale dzisiaj już ok :-(

ermilka biedactwo zerwij się i poleż odpocznij !
 
Hej dziewczynki. Wpadam tylko na moment. Nie mam ani czasu ani głowy do tego żeby was nadrobić. Wczoraj cały dzień latania po bankach, doradcach itp. Potem pół wieczora zastanawiania się na co się zdecydować itp. Masakra, głowa mnie już od tego wszystkiego boli. Najbliższe dni też pewnie całe zabiegane bo musimy kompletować dokumenty. Ale najważniejsze jest to że znaleźliśmy rozwiązanie. Chyba na tą chwilę najbardziej optymalne. Od razu mi ulżyło i lepszy humor mam. Najważniejsze że ruszymy z budową a nie zabije nas rata.

Przepraszam że tylko o sobie. Postaram się nadrobić później. Chociaż popołudniu chyba pojadę z młodym na zakupy, bo muszę mu szybko buty kupić, bo nie ma w czym chodzić!!! Ehh jak się to wszystko skończy to odetchnę z ulgą i będę mogła się na spokojnie zająć przygotowaniami do porodu!!!

Trzymajcie się laski!
 
Jotemka[/B], podziwiam cię. Ja przy małżu i dwójce mam już czasem dość prania, aż się boję myśleć co to będzie jak kolejna porcja dojdzie. O prasowaniu nawet nie myślę, wyprowadziliśmy się jakoś ze spaniem z sypialni do salonu więc całe pranie trafia po wysuszeniu tam i czeka na prasowanie. Coś mi się ostatnio w tygodniu nie chce i nadrabiam zaległości dopiero w weekend. Podlinkuj tą pralkę, chętnie podejrze co to za cudo.
A mnie coś dzisiaj złapało. Małż się śmieje, że to urok bo znów do biura przyszła Cyganka. Tratatata, powróży mi ale połóż pani pieniążek. Od razu jej powiedziałam, że nie mam kasy bo wiem jak to się może skończyć, tym bardziej że w biurze siedzę sama. Wylazła a mnie rozbolał brzuch, do przesądnych nie należe. Tak mnie ściska że jak stanę od biurka to wyprostować się nie mogę, plecy też zaczynają mnie boleć, dobrze że mały raz na jakiś czas się rusza. Jak nie przejdzie to dzwonię po małża i urwę się wcześniej z pracy
Kochana, w przesądy nie wierzę, ale w działanie złego owszem. Pomódl się i daj nogę z pracy odpocząć.Jeśli chodzi o prasowanie, to ja juz nie wszystko prasuję :-) Prasowanie koszul zleciłam koleżance, która otworzyła prasowalnie - zabiera i przywozi mi do domu koszule małża. On szczęśliwy i ja też.

Witam
Ostatni tydzień jakiś do d... miałam. Wszystko było przeciwko mnie, z pralką na czele, która zdechła na pierwszym Ewciowym praniu:wściekła/y:. Biegiem kupiliśmy nową, 7 kg, przy okazji nowe żelazko, bo stare już pary nie dawało. Weekend poz znakiem prania, dziś skończyłam ostatnie prasowanie, wszystko już czeka pięknie poukładane w szafie. Jeszcze tylko pościel, ręczniki, kocyk. Dziś kupiliśmy łóżeczko i kilka brakujących pierdółek. Jutro jadę po staniki do karmienia, spakuję torbę i mogę rodzić;-).
Mnie też jakiś syndrom wicia gniazda się włączył, porządkuję, segreguję, energii od paru dni zdecydowanie więcej, oby tak zostało, bo zmęczona już sama sobą byłam.

Jotemka 6 prań dziennie:szok:. Gdzie to suszyć? Pranie to pikuś, potem prasowania ile:szok:
Magda, dobrze, ze pralka padła teraz a nie jak Ewcia by się urodziła, masz nówkę sztukę i już spokój. CO do suszenia, to jak miał się urodzić trzeci, to mieszkaliśmy w dwóch pokoikach. Kupiliśmy wtedy suszarkę elektryczną do suszenia "grubych rzeczy" - kołder, ręczników, etc. Postawiliśmy na pralkę - potrzebny był system mocowania i tak funkcjonowaliśmy ponad rok. A potem była przeprowadzka do domu. Resztę udało mi się wtedy suszyc na dwóch suszarkach rozstawianych. Teraz mam specjalne miejsce do suszenia - póki co, niestety, latem staram się suszyc na zewnątrz.A z prasowania wielu rzeczy się wyleczyłam. Opcja w pralce "łatwe prasowanie" i wieszam na wieszakach wiele rzeczy. Potem udaje mi się to zgrabnie rozciagnąć w rękach i złożyć na półkę. Maluszkowi wcale nie będę prasowała - poza pierwszym rzutem ciuszków :-)

Witajcie dziewczynki :-)

U Mnie też pogoda szaro bura i lekki mrozek trzyma, już spacerek z pieskiem zaliczony no i teraz mam chwilkę na poczytanie i odpisanie Wam :-)

Wczoraj już nie miałam siły nawet Was poczytać bo przyjechali teściowie w sumie nie do Nas tylko do szwagierki żeby pogadać czy coś się u niej da naprawić itd. same wiecie jak to rodzice się martwią i chcą dobrze. Ale mimo wszystko po telefonie że mają przyjechać wzięłam się za porządki takie szybkie, no i psa wzięłam na szybki spacer i po zakupy. Wracałam tak obwieszona siatka i jeszcze pieska teraz musimy nosić że myślałam że wyzionę ducha zanim dojdę na to 3-cie piętro, ale dałam radę :-p po czym przyszła szwagierka z pracy i myślałam że mi pomoże coś w przygotowaniu do kolacji, ale NIE ona poszła się wykąpać i pomalować paznokcie :wściekła/y: masakra !! wiec ja już taka zmęczona przygotowałam wszystko na kolację ledwo usiadłam przyjechali teściowie więc gloria wyszła z łazienki posiedziała 2 godz i uwaga wyszła ! bo się umówiła !!! nosz k... a :wściekła/y:jak tak można się zachować zwłaszcza do swoich rodziców, jak mąż w końcu wrócił z pracy a teśiowie pojechali to mu tak na gadałam ze szok! Nie dość że przygarnęliśmy ją to jeszcze w niczym nie pomaga tylko na gotowe przychodzi a talerzyk sprząta ze stołu tylko swój !! Masakra i bądź tu człowieku miły i pomocny ! Ale już nie marudzę :-p dzisiaj już humor lepszy :-p

Rila
dotrwasz dotrwasz ! nie czytaj do jutra tamtego forum aby się nie stresować, główka do góry będzie dobrze z Twoimi maluszkami i trzymam kciuki za wizytę :-)
Kroczku brawo 30 tydzień :-) i jeszcze raz wszystkiego najlepszego w dniu Twojego święta :-):-):-)
AgutkaZG ajj też mam takie kłucia ale chyba nie aż tak bardzo dokuczliwe jak Ty, ale bardzo to jest nieprzyjemne :dry: trzymaj się !

Ancona, L-oka ja też jeszcze torby nie mam spakowanej ale wczoraj wieczorem może przez zmęczenie a może już jakieś pierwsze oznaki nadchodzącego wypakowania miałam takie dziwne samopoczucie :-) więc chyba dziś się zbiorę i spakuję :-)

Jotemka ja też zaplanowałam wczoraj wieczorem dzień lenia, ale już Mnie podłoga denerwuje bo jakieś plamy są, mimo że pieska mamy to koty kręcą się w kątach no i pranko trzeba zrobić i tak to minie dzień lenia hihi :-p

Viltutti
super że masz dobre samopoczucie i oby tak dalej :-) i trzymam kciuki za siostrę daj koniecznie znać co tam u niej :-)

auliya współczuję samopoczucia ja tez miałam ciężką noc bo jakieś rozwolnienie mnie dopadło ale dzisiaj już ok :-(

ermilka biedactwo zerwij się i poleż odpocznij !

Evelinkaaa - współczuję akcji ze szwagierką, znając moje doświadczenie to tego się obawiałam. Wiesz, jej zachowanie jest nieludzkie. Przestań podawać jej jedzenie i czekać na nią. Niezły sobie hotel znalazła.

Hej dziewczynki. Wpadam tylko na moment. Nie mam ani czasu ani głowy do tego żeby was nadrobić. Wczoraj cały dzień latania po bankach, doradcach itp. Potem pół wieczora zastanawiania się na co się zdecydować itp. Masakra, głowa mnie już od tego wszystkiego boli. Najbliższe dni też pewnie całe zabiegane bo musimy kompletować dokumenty. Ale najważniejsze jest to że znaleźliśmy rozwiązanie. Chyba na tą chwilę najbardziej optymalne. Od razu mi ulżyło i lepszy humor mam. Najważniejsze że ruszymy z budową a nie zabije nas rata.
Marcia tak trzymać, czekamy na wieści!!!

A jeśli chodzi o pralki: to moje marzenie LG F1443KDS7 | LG Electronics
A to bardziej realna: Whirlpool Carisma AWIC 10142 - Dobra cena, Opinie w Sklepie RTV EURO AGD

Póki co czekam na wieści i będą nie wcześniej niż w następnym tygodniu...
 
Jotemka, fajna ta LG no ale cena:dry: coś za coś, bajery i duży wsad to trzeba zapłacić, tylko czemu ponad 3000:dry: ja niestety nie umiem się wyleczyć z tego prasowania, już koleżanki się w poprzedniej pracy śmiały że nie prasują, a tym bardziej mężom. No ale mój gdybym przed włożeniem do szafy nie wyprasowała to ubierałby takie wygniecone
 
Z prasowaniem ja też niereformowalna jestem, nie umiem nieuprasowanych do szafy włożyć, dysfunkcja mózgu chyba jakaś. Staram się na bierząco, bo zaległości by mnie chyba pokonały
 
Rila- siad na 4 litery kawka/ herbatka, ciasttko/ ogórek i nie czytaj.
Ty już masz 30tc dziewczyno!!!
Agutka super że się jakoś trzymasz:):tak:

Rila ciężxko się taki coś czyta ale kobietko zdystansuj się troszkę bo Ty już lada dzień skończysz 30tc i masz mega duże szanse na kolejnych 5 tygodni np więc nie stresuj dzieci swoim stresem:tak:

Edysiek u mnie na wsi nie ma sklepu:) Więc ja dziś nie wychodzę:)

gdzie to jest? jadę do ciebie... mogę?

Witam z kawką!
Dzis leniwy dzień, jak nic. Dzieci odbieram od 15-15.30. Ponieważ są w dwóch przedszkolach (odległych od siebie o 5km), to troche to potrwa. Zaplanowałam dzień lenia juz wczoraj i na szczęście, bo zimno, pochmurno, wilgotno. Brrrrrr......
Ponieważ jest dzień lenia, to zaraz lecę wstawić pranie w mojej głośnej - nadal półsprawnej pralce. Generalnie jest na 1400 obrotów, ale teraz stosuję 1000 lub 800 żeby tylko ciszej było... Czekamy na wieści co z naszym preferencyjnym zakupem czyli "po znajomości" mojej wymarzonej pralki.... 11 kg wsadu.
Rila - nie zaglądaj przez dzień dwa na bliźniaczy wątek, odpocznij. To z założenia są ciąże wysokiego ryzyka.Na szczeście Ty lada moment zamkniesz 30 tyg a do tego maluchy masz duże!!!! Dacie radę. Wiem, ze psychika jest ważna, aiwęc odpocznij moze od tamtego wątku, choć wiem, ze trudno
Agutka, ja miewam kłucie w pochwie, w tej ciąży jakoś nie, ale w poprzednich to mnie do szału doprowadzało....

ojjj tak 11 kg wsadu to musi być cudo- prała bym może 1-2 razy dziennie a nie 4 :)

ja mam takie same dni lenia :) dziś zaplanowałam tylko sklep i poszłam do dronki, gdzie prawie straciłam przytomność i teraz umieram :O

Ancona, no to juz jestem spokojna, u mnie zaledwie 32 tydzien się zaczął, więc luz że nic nie mam. A torba "do szpitala" jest aktualnie na feriach z dziećmi :-D

torba też ma prawo do ferii :D

Agutka, dużo jest takich, z różnych firm, ale mi zależy na cichej i niby LG jest rewelacyjna. Niestety odpowiedź będę miała dopiero w nast tygodniu... Ta, którą mam jest na 9kg. A i serwisant powiedział,że w rodzinie wielodzietnej nie wolno liczyć zużycia pralki jej wiekiem. One nie są przewidziane do obsługi intensywnej. Kiedyś wezwałam go bo moim zdaniem dziwnie pracowała pralka. Przyszedł. Oczywiście wszystko ok. Pyta mnie ile pani pierze? Raz dwa razy dziennie? Trzy? Cztery? A ja na to: pięć, sześć.... A gość na to: to nie jest pralka przemysłowa, ona musi odpoczywać :szok:. No się wkurzyłam.... Nawet pralka musi odpoczywać, a ja jakoś nie....:-D:-D:-D
A mi się zdarza więcej prać bo jak się dziecko zsika to kołdra podkład, prześcieradło i cały zestaw pościeli. Czad. Kiedyś mi jednej nocy dwójka sie zsikała a trzecie zrzygało. Ale było prania!!!!

to ile wg. niego można prać?

Ja się zaczynam martwić bo jakoś ostatnio co dzień to lepiej się czuję... a to chyba odwrotnie powinno być? Wczoraj korzystając z pięknej pogody i wolnego dnia męża (cud!) ogarnęliśmy ogród, zaliczyliśmy zakupy, szkołę rodzenia a ja wieczorem czułam się bardzo dobrze. Dzisiaj buro za oknem, ale postanowiłam poprać kurtki zimowe (że niby już tylko cieplej będzie), ugotować obiad (czego nie robię, bo moim teściom nie smakują moje dziwne potrawy, a skoro mąż je w pracy to nie będę obiadów dla psa gotować...) no i zaraz zabieram się za sprzątanie chałupy.
Mam nadzieję że to dobre samopoczucie to symptomy zbliżającego się porodu :)
Moja siostra jeśli w tym tyg się nie rozpakuje, to w piątek ma się stawić w szpitalu i ją rozpakują. Strasznie jej zazdroszczę!

czekamy na dzidziusia siostry :)

Co d samopoczucia- mi się chce myć okna. Tzn. zaczyna się bum :D

Viltutti, zazdroszczę energii, mi ostatnio nic się nie chce.
Rila, grunt to pozytywne myślenie. Tak jak kobitki pisały, ciąża mnoga to ciąża wyższego ryzyka i niestety czasem nie wszystko idzie tak jak w pojedynczej, Wy macie już z górki więc będzie dobrze. Wiem. że ciężko nie myśleć o tym ale zrób jak Jotemka pisała, nie czytaj przez jakiś czas wątku. Dagmar dała radę to i wy dacie.
Dagmar, gratuluje wizyty, super wieśći:-)
Jotemka, podziwiam cię. Ja przy małżu i dwójce mam już czasem dość prania, aż się boję myśleć co to będzie jak kolejna porcja dojdzie. O prasowaniu nawet nie myślę, wyprowadziliśmy się jakoś ze spaniem z sypialni do salonu więc całe pranie trafia po wysuszeniu tam i czeka na prasowanie. Coś mi się ostatnio w tygodniu nie chce i nadrabiam zaległości dopiero w weekend. Podlinkuj tą pralkę, chętnie podejrze co to za cudo.
A mnie coś dzisiaj złapało. Małż się śmieje, że to urok bo znów do biura przyszła Cyganka. Tratatata, powróży mi ale połóż pani pieniążek. Od razu jej powiedziałam, że nie mam kasy bo wiem jak to się może skończyć, tym bardziej że w biurze siedzę sama. Wylazła a mnie rozbolał brzuch, do przesądnych nie należe. Tak mnie ściska że jak stanę od biurka to wyprostować się nie mogę, plecy też zaczynają mnie boleć, dobrze że mały raz na jakiś czas się rusza. Jak nie przejdzie to dzwonię po małża i urwę się wcześniej z pracy

Przeszło?
Napisz coś :)

Witajcie dziewczynki :-)

U Mnie też pogoda szaro bura i lekki mrozek trzyma, już spacerek z pieskiem zaliczony no i teraz mam chwilkę na poczytanie i odpisanie Wam :-)

Wczoraj już nie miałam siły nawet Was poczytać bo przyjechali teściowie w sumie nie do Nas tylko do szwagierki żeby pogadać czy coś się u niej da naprawić itd. same wiecie jak to rodzice się martwią i chcą dobrze. Ale mimo wszystko po telefonie że mają przyjechać wzięłam się za porządki takie szybkie, no i psa wzięłam na szybki spacer i po zakupy. Wracałam tak obwieszona siatka i jeszcze pieska teraz musimy nosić że myślałam że wyzionę ducha zanim dojdę na to 3-cie piętro, ale dałam radę :-p po czym przyszła szwagierka z pracy i myślałam że mi pomoże coś w przygotowaniu do kolacji, ale NIE ona poszła się wykąpać i pomalować paznokcie :wściekła/y: masakra !! wiec ja już taka zmęczona przygotowałam wszystko na kolację ledwo usiadłam przyjechali teściowie więc gloria wyszła z łazienki posiedziała 2 godz i uwaga wyszła ! bo się umówiła !!! nosz k... a :wściekła/y:jak tak można się zachować zwłaszcza do swoich rodziców, jak mąż w końcu wrócił z pracy a teśiowie pojechali to mu tak na gadałam ze szok! Nie dość że przygarnęliśmy ją to jeszcze w niczym nie pomaga tylko na gotowe przychodzi a talerzyk sprząta ze stołu tylko swój !! Masakra i bądź tu człowieku miły i pomocny !

no to jej powiedz, że koniec- niech sama sobie robi jeść i sprząta bo ty już nie będziesz!!!!!!

Hej dziewczynki. Wpadam tylko na moment. Nie mam ani czasu ani głowy do tego żeby was nadrobić. Wczoraj cały dzień latania po bankach, doradcach itp. Potem pół wieczora zastanawiania się na co się zdecydować itp. Masakra, głowa mnie już od tego wszystkiego boli. Najbliższe dni też pewnie całe zabiegane bo musimy kompletować dokumenty. Ale najważniejsze jest to że znaleźliśmy rozwiązanie. Chyba na tą chwilę najbardziej optymalne. Od razu mi ulżyło i lepszy humor mam. Najważniejsze że ruszymy z budową a nie zabije nas rata.

Przepraszam że tylko o sobie. Postaram się nadrobić później. Chociaż popołudniu chyba pojadę z młodym na zakupy, bo muszę mu szybko buty kupić, bo nie ma w czym chodzić!!! Ehh jak się to wszystko skończy to odetchnę z ulgą i będę mogła się na spokojnie zająć przygotowaniami do porodu!!!

Trzymajcie się laski!


ejjj ale powiedz coś więcej
 
reklama
Witam

ja się wizyty nie mogę doczekać, przed chwilką była u mnie położna i trochę się zmartwiła bo od 2 dni boli mnie z prawej strony w brzuchu. nie cały czas tylko tak np. przez 10 min. wczoraj wieczorem i jest to taki piekący ból. Podejrzewa wyrostek zwłaszcza że mam podwyższone leukocyty. Nosz :no:jeszcze mi tego brakowało. zobaczymy co na to ginka. Nie nakręcam się ale błagam niech to będą więzadła :tak:

U mnie też dzisiaj ponuro i tak leniwie. Trochę z rana dopakowałam rzeczy do szpitalnej torby typu szlafrok recznik skarpetki. Wiecie to pakowanie to zupełnie nie w moim stylu, ja zawsze się pakuje z listą w ręce a liste sporządzam na długo przed. a teraz wrzucam co tam mi się przypomni.

Rila- może odpocznij trochę od tamtego forum skoro tak na ciebie wpływa. dziewczyny na pewno zrozumieją.

AgutkaZg -fajnie że się odezwałaś i fajnie że nadal w dwupaku.

Jotemka- na początku się zszokowałam jak usłyszałam że pralkę włąnczasz 5-6 razy dziennie, ale po namyśle faktycznie sporo was także się nie dziwie. tylko gdzie ty to wszystko suszysz.

Edysiek- ja tamtą ciążę znosiłam zupełnie inaczej. Zero dolegliwości cały czas na najwyższych obrotach. pracowałam (fizycznie) do końca listopada a Alan urodził się 17 grudnia i to tydzień po terminie. Ta ciąża dała mi tak popalić fiz. i psychicznie że na niej zakończę w obawie że 3 mogłaby wyglądać podobnie.

Vilutti- ale fajowo nie wiedziałam że siostra też w ciąży. a twoja energia to zdecydowanie syndrom wicia gniazda. korzystaj ile się da.

Auliya- współczuję nocki. dobrze że to tylko skórka a nie jakieś zatrucie.

Ermilka- trzeba jej było w odwecie myszy zadać:-) a tak poważnie mam nadzieję że to tylko chwilowe bolączki i zaraz przejdzie.

Magda ciosek - ja po 25 minutowym spacerze chyba bym urodziła:no: trochę po domu połażę i już cała d...a boli.
Ale obiecałam sobie że jak po dzisiejszej wizycie wszystko bedzie ok to zacznę ciut spacerować. zacznę pewnie od 10 min koło domu i bedę zwiększać żeby trochę formy nabrać na poród.

Ewelinka- no szwagierka nie ma co dama jak się patrzy. cierpliwośco życzę już chyba niedługo zostanie do końca lutego miała być?

Marcia-powodzenia.

Jotemka- już doczytałam jak to u ciebie z suszeniem:-)

Ja też prasuję, nie lubię Alana ubrań niewyprasowanych swoje prasuję tylko to co konieczne mężowi koszule i tyle. dzidziusiowe też bedę prasować na poczatku. potem tylko to co konieczne.

PIde się pomału szykować na wizytę mam na 14.40
 
Do góry