reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Kroczku nie mam innego wyjścia. Stresowałam się w nocy jak temp osiągnęła ponad 39 i spaść za cholere nie chciała. A jak rano zapodał pawia to w 99% jestem pewna, że to to, co zawsze.Jak nie to wtedy zacznę płakać.
Młodszy przy poprzednik zębie wieczorem kichał, a w nocy dostał katar i szczekający kaszel-teraz kicha, katar już jest i tfu tfu

Dzieć padł -matka oddala się zalegać na kanapie:tak:
 
reklama
Dołączylismy do grupy krótkich drzemek dzisiaj. U nas tez tylko 30 minut i biega jak szalony.
Nastawiam kolejna kawe i rogaliki drożdżowe do piekarnika.
W związku z obowiązkami pracowymi jakie spelnilismy dzisiaj z brzdacem Tato na obiad ma frytki i ... kielbaski podsmazane. Grymasic nie ma prawa bo jutro będzie gorzej.
 
Agunia - katar ma, kaszel niby sie nie nasila, temperatury brak, apetyt dopisuje,druga drzemka w toku. Fajne jest to, że sam człapie do odkurzacza, pokazuje na mnie i na sprzecior co oznacza, że ściągamy smary.

Truskawkowa - to moze i u nas w związku z zębami coś sie przyplątało bo dolne czwórki w natarciu. Zdrówka dla Twojej brygady. Tez zaległam bo trzeba regenerować siły na noc, zapowiada się wesoło.

Ancona- zdrówka dla Was.

Kroczek - wyczerpałaś limit pecha na najbliższy miesiąc.

Auliya - F ostatnio mi zrobił mega awanturę bo nie pozwoliłam mu bawić sie szczotka do WC.

Milenka - u mnie schemat codziennych obowiązków wyglada tak: wstajemy, jemy śniadanie, przebieranie i zapuszczam pranie (pralkę mamy w kuchni), sadzam Go przed pralką i mam jakies max 30 minut żeby coś ugotować lub przynajmniej przygotować. Czasem jak sie wyrobie to też mykam na drzemkę.

Drzemki - u nas też dzisiaj pierwsza trawiła około 20 min.

Dodatkowo leje od rana wiec jak sie obudzi to folia na wózek, matka kalosze i w trasę chociaż na chwilkę bo sie oboje zanudzimy.

Pierogi to na co mnie dzisiaj stać - żeby było jasne, nie robiłam tylko odmroziłam[emoji3]

A właśnie ...dziewczyny serwujecie dziaiciakom ryby z puszki ? Bo jakoś nie mogę sie przełamać i szukam wsparcia [emoji57]

Edit: się Dzieć już wyspał - 25 minut [emoji16]
 
Ostatnia edycja:
Dziennik pokładowy:
Starszy:temp brak.
Młodszy: snu brak, kataru-nie brak. Wstał o 14:20:eek:
Matka:ciszy, snu i spokoju brak.
Kroczku wstawiaj wode na tą kawe:tak:
 
Melduje się
Na początek - wszystkim chorującym, małym i większym szybkiego powrotu do zdrowia.
U nas: Emma ok, ma lekką biegunkę ale dajemy radę, jak nie idzie kupa z każdym pryknięciem to się nie przejmuję. Daję probiotyk, wafelki ryżowe, ryż preparowany, chrupki kukurydziane, może ją przytka :-p
Zmieniłam zdanie i chyba jej wymioty to był jakiś wirus, którego przekazała mnie. Sobotę wieczór od 20ej do 4ej nad ranem spędziłam w toalecie. I tyle w temacie. Wczoraj mąż chciał nie iść do pracy ale go wypchnęłam...oj ja głupia:confused2: Dobrze tylko, że moje dziecko postanowiło być podwójnie grzecznym aniołkiem to jakoś dałam radę, tylko głowa mnie tak masakrycznie bolała i kark do tego (chyba od nocnych, toaletowych odrzutów), że ledwie widziałam na oczy. Jeść nie mogę do dziś, woda i herbata już wchodzą.
Uroki posiadania dziecka;-)

Kroczku - oj żeby się coś gorszego nie stało z samochodem co dopiero sprawi, ze mąż się opamięta :no:

Agunia - ja też tak mam czasem, że jak małej nic nie pasuje to nie mogę powstrzymać śmiechu jak na nią patrzę, choć wiem, że w takich sytuacjach nie powinno się z dziecka śmiać a raczej okazać wsparcie, ale ciężko czasem oj ciężko:-D

Mika - ja nie serwuję i jakoś chyba na razie odpuszczę. Myślałam o makreli wędzonej tylko jeszcze z ciąży pamiętam coś o bakteriach listerii i się boję
 
Witam :-)
Zdrówka dla wszystkich.
Ja właśnie kawę piję. A mała masakruje racuchy, bo jedzeniem tego nie nazwę. Jakbym jej dała kotleta to by jadła :rofl2: a nie matka dała jakieś słodkie coś.

Mika ja ryb z puszki nie dawałam. Zresztą ona mało co jadła z puszkowych czy przetworzonych rzeczy.

Dobra idę ogarnąć kuchnię, bo mnie noc zastanie ;-)
 
KROCZEK miałaś dzień pełen emocji,dobrze że nie padł gdzie na zadupiu bo ty dopiero było.Molestuj męża niech naprawia,mój w tamtym miesięcu narobił nadgodzin żeby porobić z autem;-)ale on naiwny pewnie mysli że gdzieś dalej nim pojedziemy na urlop:-D

AGUNIA u mnie z gotowaniem to jest masakra,bo syn nie jada chleba więc 2daniowy obiad to podstawa a do tego jest wybredny. osatnimi czasy gotowałam sobie osobno także bywało że wszystkie 4palniki chodziły na raz[z braku czasu moja dieta wzięła w łeb]

Mika moja nawet 5minut sama nie posiedzi,łapie mnie za nogi i kiedyś bardzo sie wystraszyłam bo prawie sobie garnek zwaliła na siebie,do tego kreci przy kuchence pokretłami i cały czas sprawdzam czy nie zgasiła gazu,także ja dziekuję za taką pomocnicę;-)

A moja spała tylko raz!za to padła o 19,30 to jutro pobudka o 4dla odmiany:szok:

TRUSKAWKOWA dobrze że już lepiej,ty już tak zaprawiona w chorobach że luz i opanowanie;-)

MADZIKM to was jakaś jelitówka dopadła,współczuję,dobrze że już lepiej.
 
reklama
Ja tylko się odmelduję bo ledwo żyję głowa boli gardło masakra a jak na dwór wyszłam to z nosa ciekło i łzy jakbym płakała a w domu nie cieknie tylko zatyka :confused2: a H już ze zdrowiem lepiej za to cały dzień wył z powodów wymienionych przez Agunię ;-) i tylko ręce pomagały byle na stojąco bo jak tylko próbowałam usiąść to było darcie.
 
Do góry