reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Tak doczytuję po czasie... i te wszystkie etapy buntu x 2 to będzie coś cudownego. Oliwia już teraz potrafi mnie doprowadzić do szału, a co będzie potem ;-)?
Agunia - świetna opcja z nianią blisko pracy. Twój holik na pewno będzie szczęśliwy :-) Na 8 godzin pracy przysługują 2 przerwy po 30 min (na ściągnięcie mleka) , więc na pewno zdążysz wyskoczyć do niani.

Katjuszka - jeśli kładziesz dziecko na gładkim to powinno mieć gołe nóżki - inaczej będzie się ślizgać. U mnie najlepiej sprawdza się cieniutki kocyk rozścielony na dywanie (sam dywan jest zbyt szorstki, a tak jest milutko)

Evelinka - spokojni też mogą być szczęśliwymi ludźmi :-) o mnie podobno rodzice zapominali jak byłam malutka. I o dziwo potem nie było nagłej przemiany, taki typ. Dopiero jako nastolatka zaczęłam się mądrzyć ;-)
Milenka - ad upartych dzieci - tu się nie ma nad czym zastanawiać, nikt takich sytuacji nie lubi, ale wbrew pozorom rodzic nie zawsze ma wpływ na tego typu zachowania. Tzn od naszej postawy może zależeć jak często takie sytuacje będą się zdarzały. Ale większość dzieci od czasu do czasu próbuje. (Właśnie zauważyłam, że Truskawkowa napisała prawie to samo. U mnie Oliwia prawdziwą scenę zrobiła jak na razie tylko raz, ale siadanie z płaczem na asfalcie jest standardem na naszych spacerach, mimo że zawsze jak się awanturuje trzymam się podjętej wcześniej decyzji).

Kroczek - to faktycznie miałaś dziś wyprawę.

A u nas ząbkowanie na całego - Misiowi wchodzą dolne jedynki i generalnie chyba mu to nie przeszkadza, ale mi i owszem, bo gryzie (szczególnie jak go na rękach trzymam to mnie w kark podszczypuje), a Oliwii piątki - i to trzy na raz... Wszystkie jej aktualne fanaberie na to zwalam - słaby apetyt, rozregulowane spanie i marudzenie. I naiwnie liczę na to, że jak zęby wyjdą to się wszystko naprostuje ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam z kawusią,

Odnośnie buntu i walenia głową to czytałam gdzieś, że każde dziecko przechodzi ten etap, zatem żadnej z nas nie ominie ta niewątpliwa przyjemność.

Zuzanka wiem, że przysługują mi dwie 30 min przerwy w pracy, ale myślałam żeby wychodzić wcześniej z pracy, a na cycka wyskoczyć nieoficjalnie.

Kroczek a dużo tych USG miałaś, bo my tylko jedno i żadnego skierowania więcej nie dostaliśmy. A to jedno i tak dlatego, że się upomniałam.

Truskawkowa pomysł z zasponsorowaniem urlopu jest super.

Julek urządził mi wczoraj taką awanturę jakiej już dawno nie miałam. Strasznie męczą go ząbki i okazuje nam to całym sobą. Wczoraj nie mógł nawet zasnąć z tego wszystkiego, a widać było, że jest wykończony. W końcu zlitowałam się nad nim i dałam mu ibum. Zasnął po tym niemal natychmiast i przespał całą noc, aż do 7 robiąc tylko jedną pobudkę na cycka :szok: A teraz leży z nami w łóżku i odpoczywa, bo pomagał robić tacie kawkę.

A tak poza tym to czy wasze dzieci też tak uwielbiają różnego rodzaju sprzęty? Julek jak zaczarowany może przyglądać się jak robimy kawę w ekspresie, odkurzamy, suszę włosy, itd.
 
Agunia - pytasz o usg bioderek? Mnie cała ta kwestia mocno dziwi. Wydaje mi się że jest wdrożone coś w rodzaju profilaktyki w tym kierunku i lekarz pediatra ma możliwość skierowania każdego dziecka do poradni (na zasadzie braku limitu), przy czym jedni lekarze wysyłają do poradni wszystkie dzieci jak leci (u nas w przychodni jest jedna taka), a inni tylko wtedy gdy zauważą coś niepokojącego. w niektórych miejscach dzieci kieruje się do ortopedy i on decyduje (moim zdaniem najlepsza opcja). W poradni też jest różnie. Jedni lekarze zapisują jakąś jednostkę chorobową i nawet zdrowe dzieci są kontrolowane kilka razy (tak miałam z Oliwią) a inni zdrowe dziecko oznaczają jako zdrowe i wtedy wizyta jest tylko jedna.
Sprzęty to hit. A najbardziej czarne :-D
 
U nas też ulubione "zabawki" to komórka, myszka i piloty do tv :-) już dziarsko wyciąga łapki i całym ciałkiem wyraża "daj! daj! daj", podobnie ma jeszcze z kubkami i butelkami, aż czasami się człowiek chować z piciem musi żeby dziecku szkoda nie było, z jedzeniem tak samo: gapi się że mało się nie udławimy i wodzi oczkami za każdym kęsem z rozdziawioną paszczą i tylko ślinę przełyka. Komedia :D

Nie chcę zapeszać, ale dzisiaj już 3 dzień Olcio jest rozkoszniaczkiem, wczoraj wieczorem to już bił rekord uśmiechania i wesołego popiskiwania. Takie dziecko to ja rozumiem :-)

My dwukrotnie byliśmy u ortopedy pierwszy raz jak miał 6 tyg i drugi raz w wieku 4 miesięcy. Za każdym razem z własnej inicjatywy i miał też robione usg. Żadnych nieprawidłowości nie było. Teraz mamy zaplanowaną wizytę na okolice 9 miesiąca jak mały zacznie podejmować próby chodzenia.
 
hej witam się z kawką w łapce;-)
U nas noc ok, ale poranek.....:szok::szok: młody wstał o 5:00 i zasnął dopiero o 6:30, a coby śmieszniej było starszak wstał o 7:30 (a normalnie ledwo oczka otwiera o 8-9 ).

Usg mieliśmy 2 razy-w 6 tyg i jak miał 4 miesiące. Pierwsze skierowanie dali w szpitalu, a na kolejną wizytę umawia ortopeda(chyba, że coś jest nie tak to wizyt jest więcej)

Sprzęty domowe oooo tak:tak: Najlepsza jest suszarka i pralka(no i tv:-D)
 
U nas trochę powtórki z rozrywki :-( czyli problem z zaśnięciem, a potem niespokojny sen i kilka pobudek.. na szczęście nie musiałam jej nosić, tylko wybawiła się i wygadała po 4 i jakoś o 5 sama zasnęła, oczywiście przytulona do mnie, bo nadal po 1. karmieniu ląduje w łóżku z nami...

Jeżeli chodzi o bioderka, to ja chodzę na pakiet medyczny i były już dwa usg (po 6. tyg, po 4 msc) a teraz mamy kolejne skierowanie po 7. msc. I młodej nic nie jest, podobno taka profilaktyka jest teraz. Nam też wyszło ostatnio, że coś tam jest nie wykształcone, ale jest od razu napisane, że adekwatnie do wieku.


Słuchajcie jakąś dziwaczną szarlotkę właśnie piekę (tzw sypana?!?!) i jestem przerażona co wyjmę z piekarnika.. nie wiem co mnie podkusiło, bo mam sprawdzony przepis, ale chciałam coś nowego i na szybko.. ale jak to się uda to chyba padnę z wrażenia.. pachnie pięknie, ale czy zjadliwe to będzie to nie wierzę
 
Zuza też uwielbia telefon, laptopa, TV a wczoraj przez przypadek zostawiłam pilota na podłodze i wzięłam się za obiad i nastała cisza, odwracam się zaniepokojona a moja mała już dopełzała do pilota i obśliniła go z wszystkich stron :dry: teraz też siedzi mi na kolanach i chętnie by wam coś tu napisała ;-)
U nas z bioderkami było inaczej bo mieliśmy nieomal kontrolę co miesiąc, ale lekarz powiedział żebyśmy przed ukończeniem 12 miesiąca umówili się na wizytę aby zobaczyć jak będzie już chodzić lub jeszcze nie czy wszystko ładnie wygląda. A musimy iść przed ukończeniem roczku żeby nie płacić za wizytę- wiec się wybieramy dla spokojności :-)
Ostatnio przyjechała znajoma z Anglii z maluchem który ma 9 miesięcy i tez się chciała umówić na bioderka (oczywiście prywatnie) to babeczka w rejestracji na nią nawrzeszczała że co tak późno, że to podstawowe badanie do ukończenia 6 tygodnia życia. Całe szczęście wszystko było ok, ale w Anglii takich badań nie wykonują.
Truskawkowa Mi się strasznie podoba pomysł z wyjazdem :-)
Kroczku Mi się czasem wydaje że mam nadludzkie siły wchodząc na 3 piętro (bo windy nie mamy) z Małą pod pachą, dwiema siatkami wypełnionymi zakupami, torbą Małej też z dopakowanymi zakupami i psem :-) a ostatnio rozbawiła Mnie moja siostra która nie ma dzieci i przez chwilę potrzymała Małą i mówi ale Mnie ręce bolą aż drżą muszę odpocząć :baffled::confused:
 
Katjuszkaa taką szarlotke chyba Lizzy robiła. ponoć bardzo dobra:tak::tak: Podobno tez może się rozpadać przy nakładaniu, ale z lodami jest świetna. Prawdę mówiąc widziałam niedawno przepis w necie i mam zamiar ją zrobić, więc daj znać czy warto;-)

Wyjazd odpada bo rodzice już urlopu nie dostaną:baffled:
A z fotoksiążką daliśmy du... bo mogliśmy pomyśleć i na weselu brata kazać fotografowi pstryknąć kilka fajnych fotek:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Witam :-)
Kroczku o tak, samodzielne zakupy z dzieckiem to nie lada wyczyn, ja obecnie biorę starszą do pomocy.
Truskawkowa ale może zrzucicie się na wyjazd, a oni pojadą jak im będzie pasować. My tak właśnie zrobiliśmy.

Kontrolę bioderek mieliśmy tuż po urodzeniu, potem dostaliśmy skierowanie od pediatry do ortopedy po 6 tygodniu. Ten zlecił wykonanie usg i kazał przyjść od razu jakby coś wyszło nie tak, ale wszystko było ok, więc mamy kontrolę w 7 miesiącu.
U nas pediatra wszystkim daje skierowanie do ortopedy.

Viltutti moja też pożera wzrokiem wszystko co jemy, aż mi jej czasem szkoda.
A co do zainteresowania małej sprzętami to nie tylko one, ale wszystko co nie jest zabawką jest najlepsze do łapania i ślinienia, choćby zwykłe opakowanie po chrupkach. A najbardziej to czego ruszać nie wolno :p

Katjuszka daj znać jak ciasto, chętnie wypróbuję przepis. Jutro chyba będę miała gości, więc przydałoby się coś upiec.
 
reklama
Ja też mam 7letniego syna i nie jedno z nim przeszłam;-)ale napisałam to do matek które chcą świadomie rozpieszczać dziecko i czy znają znaczenie tego słowa,bo dopieszczać to zupełnie inna sprawa.Mój też robił jazdy ale pracowałam w sklepie i byłam nie raz świadkiem jak dziecko rządzi rodzicem a nie były to jednorazowe wybryki.
Wstawiam znaczenie tego słowa wklejone ze słownika;-)
ROZPIEŚCIĆ- zepsuć zbytnim pobłażaniem, nadmierną tolerancją, dogadzaniem komuś; rozpuścić;

AGUNIA ja też musiałąm się upomnieć o skierowanie do poradni prolaksacyjnej i już tam nas kieruja na kolejne usg bioderek,teraz sie trochę spózniłam i następne mamy dopiero w listopadzie,jak będzie ok to już ostatnie.

EDYSIEK ja też nie lubię jak mi niespodziewanie goście prxzyjadą,stresować sie czy posprzatane i przygotować mały poczęstunek.

TRUSKAWKOWA i co wymyśliłaś na prezent?

VILTUTTI mój głodomorek też pożera zwrokiem wszystko,ja nie jem przy niej bo mi jej żal jak tak patrzy;-)

Byłam z małą na dyżurze dzisiaj bo charczy okropnie i dostała nasivin soft od 3miesiaca i wiecie mądra blondynka nakombinowała bo atomizer nie działa i nie leci mgiełka aż znalazłam w necie że to kropla ma być a ja tyle kropelek zmarnowałam bo czekałam aż popuści i mgiełka pójdzie:-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry