reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Ja właśnie dopiero dziś umówiłam się na prenatalne. I też jakoś dziwnie bo dopiero 4 października. No i pytałam się lekarza, czy nie jest za późno. A on na to, że nie, bo jescze lepiej wszystko zobaczy. Normalną wizytę mam 23 września, więc pogadam z moją panią ginekolog.
Ja także mam abonament w luxmedzie. Jest mase placówek współpracujących. Korzystałam z pomocy wielu specjalistów,m.in okulisty czy neurologa. Ale jakoś do ginekologów tam nie mam przekonania.

U mnie dziś koszmarny dzień (po raz kolejny). Dzieciaki wręcz stawały na głowie.... Ale na szczęście przeżyłam....
 
reklama
butter_fly - O jak fajnie, że jest tu ktoś z mojego miasta, może się kiedyś spotkamy:-) A możesz zdradzić tajemnicę, kto jest Twoim lekarzem?:) Ja w swoim życiu "zaliczyłam" już kilku, ale nawet tacy z dobrymi opiniami w moim przypadku średnio się spisywali, choć może to nie do końca ich wina. Ostatecznie jednak nie znam takiego, któremu bym mogła w pełni zaufać. A skoro tak, to wybieram tańszą opcję;) Ale nadal jestem ciekawa dobrych prywatnych lekarzy godnych polecenia. Być może kiedyś będę takiego potrzebować (oby nie!)

Piątek 13 tym razem był dla mnie pełen przygód. Wieczorem poszliśmy ze znajomymi na pizzę, do lokalu z piętrem. Usiedliśmy na parterze, a niedługo potem na pierwszym piętrze ktoś potłukł kufel i szkło z tego kufla zaczęło lecieć z góry prosto na nas:o Szczęście jednak, bo nic nikomu się nie stało, trafiło mnie tylko w szyję ale nie zraniło a mogło wpaść np do oka i dopiero by było... Potem pomieszali coś w naszym zamówieniu na pizzę - to akurat wyszło na plus, bo tą właściwą pizzę nam dorobili, a tą "błędną" wzięliśmy na wynos za darmo. No i jeszcze na koniec, przez tą fatalną dzisiejszą pogodę, przy parkowaniu na sam koniec uderzyłam autem w jakiś niewidoczny róg... Na szczęście poszła chyba "tylko" obudowa światła i nic poważniej się nie wgniotło, ale tyle wrażeń na jeden wieczór to ciut za dużo na mój i tak wymęczony umysł więc chyba muszę to porządnie odespać:)
 
Dziewczyny, dziękuję za pocieszenie, ja naprawdę się podłamałam już, czuję się jakby to było pewne, myślałąm , że dam rade z tym pozytywnym myśleniem a tu mnie może te hormony tak dobiły, postanowiłąm, że jutro do lekarza polskiego się wybiore i sprawdze czy wszystko w porzadku, z tym niepokojem można zwariować... dam znac jutro czy wszystko ok.

Za Was tez trzymam kciuki i dużo zdrówka życze!!!
 
Kali, trzymam kciuki, ale myślę, że wszystko będzie dobrze. Kiedy w końcu uda Ci się zrobić to USG będziesz duużo spokojniejsza, zwłaszcza, że I trymestr u Ciebie jest już na finiszu:-) Daj znać!
 
No wnioskuję, że 1sza ciąża :p Ja jestem przerażona tym, że tak mało czasu a tyle do kupienia i zrobienia...

Pierwsza:) Ale wcale nie śpieszy mi się do porodu, raczej do tego czasu, kiedy ciąża będzie na w miarę bezpiecznym etapie - w moim przypadku będzie to pewnie ok. 20 tygodnia... Czyli właśnie w okolicy Bożego Narodzenia. No i też wtedy już będzie ją widać, nie będę musiała nic nikomu tłumaczyć ani przejmować się krzywymi spojrzeniami np. pań w tramwaju, że siedzę i nie raczę nikomu miejsca ustąpić.
 
Hej dziewczyny,

Niestety moje przeczucia się potwierdziły. Nie będe się rozpisywac, bo sytuacja identyczna jak u wiatr&woda. Cążna dotrwała do 8tc, ale ze względu na to, ze brałam progesteron dopochwowo, jeszcze nie poroniłam.

NIe stresujcie się, życze Wam zdrówka, nie myślcie o złych rzeczach, bo to nikomu nie sluży.
My sprobujemy jeszcze raz, za jakiś czas.
Pozdrawiam Was (nie będę tu już zglądać, bo to bez sensu)
 
Kali, strasznie Ci współczuję! :((( Trzymaj się dzielnie, zobaczysz, niedługo będziesz mieć pięknego zdrowego brzdąca.
 
reklama
kali- bardzo, bardzo, bardzo mi przykro. Domyślam się co czujesz...w takich momentach przypomina mi się moja wizyta na pogotowiu, mina i słowa mojego gina gdy przekazywał mi tą straszna wiadomość.
Kochana ból kiedyś minie uwierz mi. Ściskam mocno. Powodzenia na przyszłość(za 3 miesiące spokojnie możesz próbować).
 
Do góry