madzikm76
Fanka BB :)
hej dziewczyny
Troszkę mnie nie było - doczyytałam co u was, widzę że wszystko w porządku, dzieci rosną, aż trudno uwierzyć, że nie tak dawno rodziłyśmy
Ja mam mało czasu na pisanie, nawet na zaglądanie bo niestety Emma na to nie pozwala
Od czwartku jesteśmy spowrotem w Irlandii, podróż tym razem była o niebo lepsza bo po pierwsze lecieliśmy wcześnie rano, a po drugie nauczeni poprzednim doświadczeniem kupiliśmy w Polsce czopki Viburcol i zadziałały jak marzenie;-)
Zrobiliśmy w Polsce usg bioderek i prawe jest idealne, lewe w zasadzie ok tylko jest mniej kostnienia i jakiś kąt jest nie tak więc mamy się starać nosić Emmę na żabkę. Co muszę powiedzieć przy tak ruchliwym dziecku nie bardzo nam wychodzi
Zrobiliśmy także Usg serducha i jest zdrowe jak dzwon:-)
Niestety dalej nie wiadomo co było powodem Emmy biegunki, odwiedziliśmy jeszcze raz Panią doktor i poleciła nam na pierwszy nowy posiłek kaszkę Nestle Sinlac ( chyba Agunia ją też stosuje z tego co wiem), wprowadziłam ją we czwartek i Emma za nią szaleje. Ciamka zadowolona, sama przytrzymuje mi rękę i kieruje łyżeczkę do buzi a jak zabierm żeby nabrać koleją porcję to wrzeszczy jak nie wiem co;-) W każdy razie chyba dzięki tej kaszce poprawiła się wreszcie Emmy kupka bo wczoraj była normalnej konsystencji tylko kolor jakis taki zielonkawy dalej, a dziś już musztardówa jak się patrzy...więc odpukać .....mam nadzieję że już będzie dobrze.
NAtomiast ze spaniem mamy masakrę i powiem wam że już nie wiemy co robić W dzień jest wszystko ok jeśli chodzi o drzemki natomiast w nocy wybudzając się na jedzenie i zasypiając Emmę rzuca po całym łóżku, głowę wygina prawie do połowy pleców, kuli się żeby po chwili wyprostować jak strun, popłakuje i im dalej w noc i bliżej ranka tym jest gorzej. Dochodzi już do tego, że od godziny około 4ej przysypia tylko na około pół godziny i znów ją nią rzuca:-( Muszę ją trzymać i przysypiam z nią na siedząco bo to trochę pomaga. Dzisiaj żeby się wyciszyła to spała ze mną, leżałam na boku, jedną rękę trzymałam jej pod głową a drugą pod kolankami unosząc nogi do góry - i w takiej kołysce przespała godzinę....ja oczywiście leżę przy niej w tak niewygodnych pozycjach, że o śnie mogę pomarzyć
Napiszę jeszcze później bo Emma się obudziła i pora na kaszkę
Troszkę mnie nie było - doczyytałam co u was, widzę że wszystko w porządku, dzieci rosną, aż trudno uwierzyć, że nie tak dawno rodziłyśmy
Ja mam mało czasu na pisanie, nawet na zaglądanie bo niestety Emma na to nie pozwala
Od czwartku jesteśmy spowrotem w Irlandii, podróż tym razem była o niebo lepsza bo po pierwsze lecieliśmy wcześnie rano, a po drugie nauczeni poprzednim doświadczeniem kupiliśmy w Polsce czopki Viburcol i zadziałały jak marzenie;-)
Zrobiliśmy w Polsce usg bioderek i prawe jest idealne, lewe w zasadzie ok tylko jest mniej kostnienia i jakiś kąt jest nie tak więc mamy się starać nosić Emmę na żabkę. Co muszę powiedzieć przy tak ruchliwym dziecku nie bardzo nam wychodzi
Zrobiliśmy także Usg serducha i jest zdrowe jak dzwon:-)
Niestety dalej nie wiadomo co było powodem Emmy biegunki, odwiedziliśmy jeszcze raz Panią doktor i poleciła nam na pierwszy nowy posiłek kaszkę Nestle Sinlac ( chyba Agunia ją też stosuje z tego co wiem), wprowadziłam ją we czwartek i Emma za nią szaleje. Ciamka zadowolona, sama przytrzymuje mi rękę i kieruje łyżeczkę do buzi a jak zabierm żeby nabrać koleją porcję to wrzeszczy jak nie wiem co;-) W każdy razie chyba dzięki tej kaszce poprawiła się wreszcie Emmy kupka bo wczoraj była normalnej konsystencji tylko kolor jakis taki zielonkawy dalej, a dziś już musztardówa jak się patrzy...więc odpukać .....mam nadzieję że już będzie dobrze.
NAtomiast ze spaniem mamy masakrę i powiem wam że już nie wiemy co robić W dzień jest wszystko ok jeśli chodzi o drzemki natomiast w nocy wybudzając się na jedzenie i zasypiając Emmę rzuca po całym łóżku, głowę wygina prawie do połowy pleców, kuli się żeby po chwili wyprostować jak strun, popłakuje i im dalej w noc i bliżej ranka tym jest gorzej. Dochodzi już do tego, że od godziny około 4ej przysypia tylko na około pół godziny i znów ją nią rzuca:-( Muszę ją trzymać i przysypiam z nią na siedząco bo to trochę pomaga. Dzisiaj żeby się wyciszyła to spała ze mną, leżałam na boku, jedną rękę trzymałam jej pod głową a drugą pod kolankami unosząc nogi do góry - i w takiej kołysce przespała godzinę....ja oczywiście leżę przy niej w tak niewygodnych pozycjach, że o śnie mogę pomarzyć
Napiszę jeszcze później bo Emma się obudziła i pora na kaszkę