Witam się !
wczoraj wieczorem byliśmy w szpitalu, bo boli mnie nad pępkiem jakieś 2 cm...nie wiem co to, a jak mnie boli, to znaczy, że boli konkretnie bo mam wysoki próg bólu...no i lekarz, który mnie szył kazał sprawdzać wszystkie niepokojące objawy
no to dla własnego widzi mi się nie pojechaliśmy
a cymbał na izbie przyjęć nie chciał mnie nawet zbadać


czekaliśmy prawie 2h na kszesełkach przed gabinetem, bo wypełniał jakieś papiery



no rozumiałabym, że miał pacjentkę.....ale tym razem było cicho i tylko 2 osoby

puściłam tą dziewczynę chociaż byłam niby pierwsza, ale ona z krwawieniem
to ją wyśmiał,przy otwartych drzwiach, że to jakieś plamienie jest i żeby nie robiła z siebie ofiary, bo to tylko ciąża

a mnie powiedział, że to jest szpital położniczy i jak będę rodzić, to mogę przyjechać

wyżyła się na mnie chyba
jeszcze nawymyślał, że jakiś debil chyba mnie zaszył przed 20 tc
wścikłam się.....napisałam dziś skargę na niego
pojechaliśmy do szpitala Damiana i bez problemu wszystkie badania mi na cito zrobili
okazalo się, że mammacxicę w kształcie gruszki ....chyba nie skurczyła sie dobrze po ostaniej ciąży
nic to nie przeszkadza, ale nasz dzidziuś ulożyl się akurat w tej węższej części i strasznie się wierci, więc odczuwam, to jako ból, bo mi się rozciąga w tym miejscu bardziej
na razie buscopan forte powienien pomóc, ale jak będzie tak do piątku, to mam przyjechać na kroplówkę rozkurczającą
za to nie jest dobrze z szyjką....skraca się i lekarz się trochę obawia, że jak się skróci za bardzo, to i szew wciągnie do środka, bo wg niego jest chyba za daleko założony
no nic...leżeć mam i nic nie robić prze kilka dni.....zobaczymy....także nawet kurzu ścirac nie mogę i pozycji półsiedzącej też nie...buuuu
Pajka - Ty nie świruj z tym detektorem...rozumiem, żebyś miała klopoty z sercem, albo wcześniej w ciąży czy Ty czy Sebastian...daj spokój Dziewczyno, wyluzuj i ciesz się dzidziusiem
Ollena a czemu Wy nie rozważycie poważnie powrotu ? dla mnie Ty się dusisz i tylko wpadasz w stany depresyjne i ani szkoła ani kolejne dziecię nie pomoże na dłuższą metę
ja rozumiem

raca, pieniądze itp ale jakiś komfort psychiczny i zdrowy związek jest ważniejsze....a jak już, to może gdzie indziej, bo może klimat totalnie Ci nie leży ?
a A. dziś robi schab w sosie chrzanowym z purre i surówką z czerwonej kapusty wg przepisu, który znalazłam na strychu

ciekawa jestem, jak mu wyjdzie, ale widzę, jak się ekscytuje

a Lili mu pomaga.....fajnie na nich patrzeć