-Paulina- czemu masz dezynfekowac rece?
Nie bardzo to rozumiem... U nas w domu jest 5 kotow, tony futra (3 sa dlugowlose) i jedyne co, to HV zwrocila uwage ze lepiej by bylo zeby koty w wozku nie spaly, ze moze im tam folie wlozyc to je zniecheci. Blad w mysleniu bo Miyuki kocha spac na reklamowkach, ale mniejsza o to. Dosc ze jesli chodzi o higiene, to zadnych zastrzezen nie mieli, a z kolei ja wiem, ze nadmiernie sterylne warunki to prosta droga do alergii. Dziecko powinno miec kontakt z bakcylami i jakims brudkiem bo wtedy organizm ma realnych wrogow do zwalczania i nie szuka sobie problemow. No, chyba ze masz jakas infekcje, ktora moglaby dziecku zagrazac, ale jesli przechodzilas toxo i rozyczke "kiedystam", to problemu nie ma zandego.
Aga-pik, badania kosztuja jak cholera. Po pierwszym poronieniu, w PL jeszcze robilam na wlasna reke kilka badan i tez mnie smignelo po kieszeni. Tarczyce i hormony zrobilam przed ciaza, ale wirusowki i antyciala po poronieniu bo chcialam poznac przyczyne. Miedzy innymi toxo wlasnie bo mi tesciowa pojechala z tekstem ze to przez koty i ze mowila zebym "wywalila koty". Debilizm gleboki w porywach do skrajnego bo wbrew obiegowej opinii (niestety powielanej przez niektorych lekarzy) koty w szeregu zrodel zakazenia oocystami plasuja sie dosc daleko. Nadmienie ze u mnie toxo ujemna, czyli musza nadal uwazac.
Nie bardzo to rozumiem... U nas w domu jest 5 kotow, tony futra (3 sa dlugowlose) i jedyne co, to HV zwrocila uwage ze lepiej by bylo zeby koty w wozku nie spaly, ze moze im tam folie wlozyc to je zniecheci. Blad w mysleniu bo Miyuki kocha spac na reklamowkach, ale mniejsza o to. Dosc ze jesli chodzi o higiene, to zadnych zastrzezen nie mieli, a z kolei ja wiem, ze nadmiernie sterylne warunki to prosta droga do alergii. Dziecko powinno miec kontakt z bakcylami i jakims brudkiem bo wtedy organizm ma realnych wrogow do zwalczania i nie szuka sobie problemow. No, chyba ze masz jakas infekcje, ktora moglaby dziecku zagrazac, ale jesli przechodzilas toxo i rozyczke "kiedystam", to problemu nie ma zandego.Aga-pik, badania kosztuja jak cholera. Po pierwszym poronieniu, w PL jeszcze robilam na wlasna reke kilka badan i tez mnie smignelo po kieszeni. Tarczyce i hormony zrobilam przed ciaza, ale wirusowki i antyciala po poronieniu bo chcialam poznac przyczyne. Miedzy innymi toxo wlasnie bo mi tesciowa pojechala z tekstem ze to przez koty i ze mowila zebym "wywalila koty". Debilizm gleboki w porywach do skrajnego bo wbrew obiegowej opinii (niestety powielanej przez niektorych lekarzy) koty w szeregu zrodel zakazenia oocystami plasuja sie dosc daleko. Nadmienie ze u mnie toxo ujemna, czyli musza nadal uwazac.
Nie wiem... Rozyczki nie przechodzilam nigdy... Co do kotow... teraz nie mam, ale jak urodzilam corke to dwa byly w domu. I ciezko je bylo z wozka wygonic. Uwielbialy tam spac 
