K.M-B witaj!!! Pewnie ten 5 tydzień najtrudniejszy dla ciebie, ale cos wtedy czułaś, ze sie złego dzieje? Ja tez mam 3-latka w domu istrasznie za nim tesknie bo na razie przebywam od tygodnia w szpitalu, nabawilam się jakieś paskudnej infekcji. Dzisiaj, za chwiele bede miała robioną Bete i CRP, mam nadzieje ze pierwsze bedzie rosnac a drugie poslusznie spadac
Ten tydzień to masakra. Boję się iśc do toalety...
Poprzednio wstałam rano i piersi mnie już nie bolały, a to był jedyny objaw tamtej ciąży (pierwszej również) Po południu dostałam dużego krwawienia i było już po wszystkim Gin nazwał ją ciążą biochemiczną, bo nie zdążyłam potwierdzic ciąży u lekarza.
Teraz idę do gin dopiero koło 8 tygodnia, by zobaczyc bijące serduszko. Wychodzę z założenia, że czym mniej ingerencji tym lepiej. W pierwszej ciąży również unikałam jak mogłam badań na fotelu. Z tym że nie miałam żadnych złych objawów i dolegliwości.