Aśrozpisałyście Ale to bardzo dobrze
Agusiakemisia - nie nie niee tu nie chodzi o odchudzanie Po prostu chodzi o zdrowe jedzonko. Już chyba pisałam, że normalnie odżywiam się bardzo zdrowo i po prostu ciągłe myśli o fast foodach mnie trochę przerażają Ja uwielbiam brązowy ryż, pełnoziarnisty makaron, warzywa i owoce. Tak też zamierzałam się odżywiać w ciąży a tu BACH chce mi się frytek i koniec No ale dzisiaj już spokojniej - spaghetti z pełnoziarnistym makaronem, warzywami i mięsem z kurczaka Mniam
Baśka - no tak, Tobie chudzielcu łatwo mówić że nie należy sobie niczego odmawiać i takie tam Ja zaczynam pewnie z 80 kg (175 cm), a może i więcej :-( To się pewnie okaże na pierwszej wizycie u ginki, już się boję
Nonek - taki lekarz to skarb Mam nadzieję że moja pani doktor też będzie cierpliwa, wytłumaczy wszystko, będzie miła i do mojej dyspozycji. Ech, marzenia... No ale zobaczymy
Ech chudziny jedne. Wpadłam w kompleksy No ale starałam się zrzucić wagę przed ciążą - zdrowe jedzenie od daaawna + fitness i siłownia. I jakoś niewiele... To pewnie przez zamieszanie hormonalne. Może po urodzeniu dzidziusia moje hormony się uspokoją i będę mogła zrzucić te niechciane kg?
Co do prenatalu - ja też planuję brać. Ale oczywiście zapytam lekarza. No niestety - niektórzy lekarze sami z siebie nie udzielają informacji, o wszystko trzeba pytać. Ciekawe jak będzie z tą moją panią gin
Agusiakemisia - nie nie niee tu nie chodzi o odchudzanie Po prostu chodzi o zdrowe jedzonko. Już chyba pisałam, że normalnie odżywiam się bardzo zdrowo i po prostu ciągłe myśli o fast foodach mnie trochę przerażają Ja uwielbiam brązowy ryż, pełnoziarnisty makaron, warzywa i owoce. Tak też zamierzałam się odżywiać w ciąży a tu BACH chce mi się frytek i koniec No ale dzisiaj już spokojniej - spaghetti z pełnoziarnistym makaronem, warzywami i mięsem z kurczaka Mniam
Baśka - no tak, Tobie chudzielcu łatwo mówić że nie należy sobie niczego odmawiać i takie tam Ja zaczynam pewnie z 80 kg (175 cm), a może i więcej :-( To się pewnie okaże na pierwszej wizycie u ginki, już się boję
Nonek - taki lekarz to skarb Mam nadzieję że moja pani doktor też będzie cierpliwa, wytłumaczy wszystko, będzie miła i do mojej dyspozycji. Ech, marzenia... No ale zobaczymy
Ech chudziny jedne. Wpadłam w kompleksy No ale starałam się zrzucić wagę przed ciążą - zdrowe jedzenie od daaawna + fitness i siłownia. I jakoś niewiele... To pewnie przez zamieszanie hormonalne. Może po urodzeniu dzidziusia moje hormony się uspokoją i będę mogła zrzucić te niechciane kg?
Co do prenatalu - ja też planuję brać. Ale oczywiście zapytam lekarza. No niestety - niektórzy lekarze sami z siebie nie udzielają informacji, o wszystko trzeba pytać. Ciekawe jak będzie z tą moją panią gin