Hej Kochane :-)
Ja nie dam rady Wam wszystkim odpisać osobno, bo tyle napisałyście od poniedziałku, że nie ogarniam, a do tego lapek mi się przegrzewa, ale parę wątków wyłapałam to się i ja wypowiem
Upały - u nas masakra już od dawna, ale wczoraj było strasznie, a dziś zapowiada się jeszcze gorzej
36st w cieniu u nas
Leje się ze mnie niemiłosiernie, pić mi się chce cały czas i słabo mi się robi, więc nawet nie wychodzę na powietrze, bo i tak taki zaduch, że nie ma czym oddychać
I jak tak dalej pójdzie, to i u nas będzie problem z wodą :-( Oby do piątku, podobno wtedy ma być chłodniej troszkę ;-)
Opuchnięcia - ja na szczęście nie puchnę, raz jeszcze w czwartym miesiącu mi się zdarzyło, ale po jednym dniu zeszło
Stopy w normie i mam nadzieję, że nie zmienię rozmiaru buta;-)
Infekcje - odpukać nie zdarzyło mi się na razie, ale ja też mam schizę i unikam basenów i akwenów wodnych;-) I modlę się, żeby do końca ciąży było ok
Ja wczoraj i dziś załatwiałam różne sprawy, ale szło wszystko sprawnie, więc mam spokój
Zjadłam śniadanie o siódmej i już jestem głodna, dzidzia wymagająca
życzę Wam miłego dnia
Może się nie rozpuścimy na tych upałach ;-)