Habcia, ja właśnie pamiętam to co pisałaś o sączących się wodach, a to co mi odeszło w nocy to dużo wydzieliny różowej, to było jednorazowe chlupnięcie, a teraz mam plamienia, ale nie jest to żywa krew. Lekarzowi powiedziałam i kazał obserwować akcję. Mam dzwonić.
Mój F wrócił z pracy po nocy więc nie chcę go budzić. Będę obserwować wszystko.
Powodzenia ;-)
Byc moze zacznie sie cos rozkrecac w kazdej chwili.... Jednak nie warto czekac za dlugo... z tego co wiem bardziej przezorne mamy jada na IP za kazdym razem gdy skurcz poczuja, albo zobacza plamki czerwone na bieliznie.
Mysle ze czasem warto byc bardziej przezornym, bo przeciez tak naprawde niegdy nie wiadomo co sie tam dzieje w srodku