Witam dziewczyny!
mała przerwe miałam od BB i stęskniłam się.
Jesteśmy po chrzcinach które zrobiliśmy 28 marca. Myślałam że Basia będzie grzeczniejsza, a jednak jeszcze bardziej daje w kość.
Czasem brak mi już sił, a Hania biedna musi się sobą zająć, bo od małej nie moge się oderwać, bo zaraz jest ryk.
Dobrze że chodzi spać o 18:00 bo mam przynajmniej większość wieczoru wolnego.
Odpukać nie chorujemy, ale widzę że większości z Was choróbska się czepiają.
No prócz tego że muszę jednak założyć Mirenę bo mam nawracające infekcje przez prezerwatywy. Wyleczyć się nie mogę i muszę iść do mojego ginekologa.
Przy okazji umówię się na założenie tej wkładki i 1000 zł zabulić...
No ale teraz się nam powodzi bo jeszcze dostaję pieniądze z macierzyńskiego i ok 3000 zł wydałam na swoje ciuchy. po porodzie zastałam praktycznie z niczym, bo nic mi się już nie podobało. Tylko mąż się zastanawia że co rusz w czymś nowym wyskakuję hehehe... trzeba korzystać puki mogę.
A własnie po wykapaniu Hani, obciełam jej włosy. I to dość dużo chlasnełam bo aż do szyji.
Kamilka
widzę że u Was zła passa. Oby się już skończyła. Zdrówka i niech mąż pilnuje się w pracy.