reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

Hej kobietki:)

Ja już po sprzątaniu. Zrobiłam też już zakupy i biorę się za pichcenie obiadku. U nas sliczna pogoda wię po południu wybierzemy się z męzusiem na spacerek z naszą niunią:tak:


Tyle sie u mnie działo,że nie dam rady tego w jedym poście nawet skrócić-otórz mała ma chyba skaze białkowa (ja od miesiąca nie tykam nabiału:no::-(A tak mleko uwielbiam!!!)

Moja Zuzia też ma skazę białkową. A nabiał też uwielbiam. Lodów nie można wcinać a ja jestem niesamowity lodożerca:tak:Ostatnio wykryłam że miodu też nie mogę jeść, a to mój kolejny przysmak.

Szopek Marlene moja tez na brzuchu jak lezy to nie chce sie jej podnosic glowki,ale jak ja trzymam pionowo to glowke trzyma sztywno i za rece jak jest podciagana to tez dzwiga glowke,Z Vanesska bylo tak samo,bo tez nie chciala na brzuchu lezec i przez to nie cwiczyla glowki z tej pozycji dlugo,dopiero gdzies jak miala ze 4 miesiace to jej sie zaczelo podobac .Ale najwazniejsze ze wszystko bylo ok.

Ummnie jest podobnie z tym podnoszeniem główki. Na rękach jak ją trzymam to główka prościutko trzymana a na brzuszku nie za bardzo chce ją podnościć. Po paru sekundach wścieka się i musze ją spowrotem na plecki przekręcać :tak:

Moje dziecko coraz krócej je, kiedyś ssała 30 min, teraz jej to zajmuje 5-10 min ale najedzona chyba jest bo wstaje dopiero po 3 godzinach na karmienie. Czy wasze dzieciaczki też się tak wprawiły w szybkie wysysanie?:shocked2:

Moja Zuzia też krócej je. Ale to już od jakiegoś miesiąca. Wczesniej wisiała na cycku 30 min. Teraz jak je 10 min to jest dobrze :)

Spadam bo obiad na 15 nie wyjdzie. Miłego weekendu:-)
 
reklama
Iwonka, u nas niby zima powinna być, ale w tym roku to nie bardzo, dziś było 30 stopni, tylko w nocy spada do kilku powyżej zera. Słonko pięknie świeci,czasem aż za bardzo, Isabella zawsze mruży oczka, jak jesteśmy na powietrzu.

Mam problem,6 tyg temu mojemu P zachciało się pieska, tylko że on caly dzień pracuje, więc ja mam dwoje dzieci w domu. No i cierpliwości nie mam do szczeniaka,cały czas krzyczę na nią,ani czasu na wytrenowanie nie mam. A ona jest bardzo zazdrosna o córcię, jak ją niosę na rękach to pies mnie po kostkach łapie, a jak się bawimy na podłodze, to nawet chce na niej usiąść,aby tylko moją uwagę zwrócic... Dziś mało się na niuni kocyku nie wysikała,chyba chciała go sobie przywłaszczyć :szok: Ale przecież go nie oddam,wcześniej dwie rodziny sie jej pozbyły. Zrobi jej się uraz... Choć moje krzyki też nie pomagają.

 
mój od poczatku bardzo szybko sie najadal...
30-20 minut to zdarzalo mu sie sporadycznie - srednia to 10 minut, ale czesto mniej
zwlaszcza ostatnio, bo cos chyba mam pokarmu malo i sie denerwuje jak mu wolno leci i musze przekladac od 1 do drugiej piersi
 
6037_63706037_806.jpg


Kerry1 wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek
Anusia80, Ty także przekaż swojemu mężowi najlepsze życzenia urodzinowe od majóweczek
My po dłuuugim spcerku, Mati już sobie drzemie, a ja korzystam z okazji i nadrabiam internetowe zaległości :tak:

Madamagda, ja też myślałam nad tym, że nasz żarłoczek coraz krócej je i nawet bałam się, że się nie najada, ale przybiera na wadze, śpi po jedzonku, nie marudzi,a nawet dziękuje mi ślicznym uśmiechem i guganiem, więc to chyba tak jest...:tak::baffled::tak:
 
Ostatnia edycja:
Witaj Kathy, właśnie wczoraj pisałam, że brakuje mi twoich postów, a tu proszę jesteś :):):) Witaj z powrotem i nie znikaj już
A no jestem,nie wiem na jak długo ale nadrobić nie zdołam :(((:)-(
Piszecie o najadaniu się w 5-10min maluszka .No mi sie tez to zdarza coraz czesciej i myslę,że po prostu nasze niunie doszły do wprawy i jak ssą aktywnie i słychac to połykanie to te 10 min ponoc wystarcza aby się najadły:tak:
Ja wczesniej sie nie udzielałam bo miałam problem tej wagi,że Nelcia wisiała mi 24/24 h i musiałam ja wkońcu odzwyczaić dając smoka!-ja zagorzała przeciwniczka ale uwieżcie rady i siły już nie miałam:no::no::no:
Jutro wybieramy się na cał:nerd:y dzień z mała na zkupy do ogromniastego ccentrum handlowego bo oczywiście są przeceny:-)a ja niby zrzuciłam troche kg (zostały niby 3na + kg a ja w żadne jensy nie wchodze!!!Dół kompletny muszę cos pokupić bo narazie daleko mi do starego ideału:szok::-:)zawstydzona/y:
Dziubek napisz mi czy ta skazę potwierdził pediatra czy sama wywnioskowałaś???U mnie potwierdzić nikt nie chciał:no:tylko same przypuszcenia a tymbardziej ,że mała za mała na testy itp.Ale jak nie jem od 3 tyg nabiałau to buźka czysta i nie ma silnych kolek!!!?To była udreka a buźka wyglądała jak liszaj aż się swieciła:szok:teraz czysta i gładka.
wiecie co kończę obiecuje do was zaglądac choć raz dziennie
 
anusiasac bardzo dziękuję za życzonka i bukiecik - mój ulubiony kolor.
Aniusia80 przekaż mężowi czyli mojemu astrologicznemu bratu najlepsze życzonka. Jeśli ma taki charakerek jak ja to ho,ho,ho...ciężka sprawa, ale raczki potrafią kochać całym sobą.
Och dziewczynki ale miałam super dwa dni, niestety z małymi przygodami. Wczoraj przyjechała moja mamcia,poszłyśmy z teściową, mamcią i dzieciaczkami na miasto, pochodzić po opolskim rynku, trochę po sklepach, do kawiarni dolce-vita na lody. Kochane mamusie kupiły mi bluzkę w moim ostatnio ulubionym kolorze butelkowej zieleni. Moi synkowie również byli extra grzeczni. Bartuś ostatnio nie usypia przy piersi lecz bujany na rękach lub po prostu w łóżeczku. Z Kubusiem było to nie do pomyślenia.Potem zrobiłam pyszny obiadek (polecam polędwiczkę duszoną z cebulą i jabłkiem. Po południu mój mąż zrobił mi niespodziankę i zabrał do kina na ...Kung Fu Panda (uwielbiam animki ;-)). Szkraby zostawiliśmy Babciom. Świetnie dały sobie radę. Zostawiłam 150 ml odciągniętego mleczka ale Bartuś cały czas spał. Nie było nas gdzieś ponad dwie godziny. To była naprawdę miła odskocznia.
A dziś rano zauważylam, że starszy Kubuś ma napuchniętego i czerwonego siusiaczka. W nocy źle spał, pobudka co 3 godziny:-(, płacz a my nie wiedzieliśmy dlaczego, a jego to bolało bo pod napletkiem zgromadził się płyn ropny.Do przychodni weekendowego dyżuru, a tam skierowanie do chirurga...brrr. I tu przyszła z pomocą babcia, aby uniknąć nacinania.Wymoczyliśmy małego w ciepłej wodzie z dodatkiem szarego mydła i naciągaliśmy + paracetamol+maść na bazie ziół,propolisu z dodatkiem antybiotyku . Ropa zaczęła schodzić.Ale mały sie wycierpiał. Kiedy zasnął zostawiłyśmy szkraby pod opieką tatki a my z teściową pojechałyśmy szukąć czegoś do bluzy. Opole jest straszne jesli chodzi o kupowanie ubrań.Potem po nakarmieniu poszliśmy na obiadek, gdzie wypiłam lampkę wina (ściągam mleko i wylewam a Bartuś wypija zamrożony zapas mojego mleczka.Potem sesja zdjęciowa Family summer opole 2008;-)
No i taka krzątanina cały dzień.
A teraz wracam do tematu maluszków, czy któraś ma fotkę wysypki jaka tworzy się na policzkach przy skazie białkowej?
 
Witajcie w słoneczny letni ranek Majóweczki.
Wracając do tematu najadania się maluszków, to moje maleństwo najkrócej to 10 minut, najdłużej pól godzinki ale to wtedy jak piersi są trochę bardziej puste.
Mam kupione mleko Bebilon na wszelki wypadek, ale staram się odciągać i zamrażać mleczko, są specjalne pojemniki. Wtedy można dłużej przechować bo w lodówce tylko dobę można. Dziś znów planujemy wyskok do centra handlowego dobrać spódnicę do bluzki. Tatuś zostaje z małymi:-D:tak: na dwie godzinki. Mam kochanych bliskich, którzy mnie rozpieszczają a ja ich. Ale wierzcie mi że nie zawsze jest różowo.:baffled:
 
hej dziewczyny
a u mnie trwa wojna z moim dzieckiem dlatego ze przyzwyczil sie do butli i nie chce z cyca:baffled::baffled: pochowalam wszystkie butelki i daje tylko piers ale nie jest kolorowo bo maly jak sie budzi i w pore go wezme to zje bez problemu ale jak jest glodny przed spaniem to tragedia nie chce placze wygina sie szok:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
ale to moja wina poszlam na latwizne to teraz tak mam...

ale co do szybkiego jedzenia moj tez tajk ma ze jak ssie to zajmuje mu to 10-15 min koniec... zaczyna wtedy gugac przy piersi i odwraca glowe ogladajac z ciekawoscia co jest na scianach...

co do pogody to w te wakacje jest tragiczna...
 
madamagda- ja mam ten sam problem niestety maly wstaje o 5-5.30 i koniec spania ale niestety twoj sposob by nie zadzialal bo mam okna na wschod i juz z zaslonietymi roletami jest widno ale mysle ze zadziala jak sie przeprowadzimy bo tam okna wszystkie sa na zachod... i moze pospimy:-:)-(
 
reklama
Witajcie.

Moje kochane dzieciątko zrobiło mi dziś prezent weekendowy i spała bez żadnych przerw od 22 do 8. Pewnie spałaby dalej, ale ja zaczęłam się niepokoić i wzięłam ją do swojego łóżka :-)
Jeśli chodzi o długość karmienia, to Iga od początku jadła góra 5-10 min. Trochę mnie to martwiło, bo pisałyście, że Wasze dzieci wiszą na was długo. Ale przybierała od początku ładnie, a nawet za ładnie :-) Teraz jej wydłużam trochę przerwy między karmieniami, bo niedługo łatwiej ją będzie przeskoczyć niż obejść :-p
Miłego dnia Wam życzę!:-)
 
Do góry