Jejuś ale naskrobałyście.
MM strasznie się cieszę kwietniowo-majowe dzieciątko GRATULACJE kochana:-)
Ja miałam straszną noc, już od wieczora skurcze lecz nieregularne.
Mąż się wystraszył, pytał czy mamy jechać, ale wziełam nospę i przeszło, ale pozostał ból jak na @ przez całą noc.
wszedzie pisze ze dzieci mniej aktywne sie robia pod koniec a moja to chyba mała waryiatka jest no i tez czuje ja juz bardzo nisko
No właśnie mój Hanutek to szaleju się chyba najadł, tak wariuje od kilku dni.
Od czwartku walczę z przeziebieniem i zamiast mi przechodzic, to czuję się coraz gorzej. W dodatku w domu mam zimno, bo fachowcy majstrują coś przy grzejnikach i pozakrecali wodę (z centralnego też).
Do tego dzisiaj przyszło 5 chłopów i kręcą się w tą i z powrotem, a na dworze zrobiło się błotsko, więc wyobraździe sobie, jak wygladają teraz moje podłogi
a buuuu!!!!!!!!!!
Współczuję kochana, przeziębienie i jeszcze te roboty w domu, wiem co to znaczy, mój mąz w tamtym roku non stop coś remontował, tylko to troszkę inaczej jak obcy robotnicy sa w domu.
A jeszcze muszę wam coś powiedzieć.
Cały czas się denerwuję bo teściowa wyjechała, a ona na codzień zajmowała się jej córki 2,5 letnim synkiem. Ona sama pracuje, mąż też i dlatego podrzucała dziecko. Teraz teściowej nie ma, a ona mi komunikuje że jak nie będzie miała co zrobić z dzieckiem to mi podrzuci.
Chyba ją pogieło, w razie czego co ja zrobię z małym dzieckiem, pozatym nie mam już siły za nim biegać, zabawiać go, gdyby to było moje dziecko to troszkę inaczej, ale obce dziecko inczaej zachowuje się przy mamie, a inaczej przy cioci. Marudzi, nie słucha się, ma napady histerii za mamą.
Nie wiem co mam jej powiedzieć, chociaż zasugerowałam już że nie ma szans. Ja mam cały dom teraz na głowie, sesję za pasem i zaraz będę rodzić, chcę troszkę spokoju.
Męczy mnie ta sytuacja, a mąż tak jakby był za tym żebym się nim zaopiekowała, bo w razie czego my nasze dziecko też będziemy mogli jej podrzucić.
Nigdy w życiu, ona już nawet nie pamięta ile razy zostawał u nas jej synek, za rok czy dwa lata tym bardziej zapomni, zwąłaszcza że jak będę karmić piersią nie oddam jej dziecka, a pozatym nie potrzebuję jej łaski.
Musze to jakoś jej przetłumaczyć.
Ale się rozpisałam. -)