Widze ze zdania na temat znieczulenia sa podzielone a to dobrze
Powiem Wam ze z tym znieczuleniem nie jest tak łatwo, aby nam go zaaplikowano podczas porodu to trzeba dwa tygodnie przed terminem sie juz na niego zdecydowac aby w razie potrzeby nam go podano, a to dlatego ze kobieta ma być swiadoma tego kroku i podpisuje dodatkowy papierek u swojego lekarza prowadzacego...
Buźka:*
No to jeszcze ode mnie kilka słow na ten temat (źrodło: szkoła rodzenia) - W niektórych szpitalach wogole nie ma mozliwosci zoo. Powodem moze byc "naturalne' podejscie szpitala do porodu, albo zwyczajnie - brak anestezjologa.
W kazdym razie jezeli ktos chce znieczulenie przy porodzie - musi wczesniej wybrac szpital specjalistyczny (połozniczy), bo w ogólnych - anestezjolodzy maja byc przy operacjach i czesto zwyczajnie nie moga opuscic pacjetow na innych oddzialach i nie przyjda do rodzącej na jej widzimisie (tym bardziej jezeli sa gdzies na drugim koncu szpitala).
A moim zdaniem - wymaganie od kobiety takiej decyzji z wyprzedzeniem jest niedelikatne, a wrecz dla mnie bezczelne.
Ja w kazdym razie mialabym w tym powod do rezygnacji z takiego szpitala...
Ale to moze tylko na mnie działają takie "wymuszenia"...