reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

Witam, melduję się na moment ;-)

Wiktoria, Dotkass, a chciałoby się móc powiedzieć, że mamy w najbliższej rodzinie oparcie, prawda? Przede wszystkim psychiczne...

U nas dziś świętowaliśmy w małym gronie urodziny mojego pasierba. Zrobiłam obiadek na 8 osób - tym razem poszłam na łatwiznę, bo stwiedziłam że nie będę stała przy garach cały dzień - kręgosłup boli, jestem zmęczona koszmarnie, itd. Była zupa serowa i makaron z sosem bolońskim i parmezanem, sałatka, no i oczywiście tort. Musieliśmy jeść piętro niżej u teścia, bo u nas nie ma dużego stołu, ale to z mojej strony ostatnia przygotowywana impreza która się odbywa u niego! Wolę jeść u siebie siedząc na podłodze! Nawet cholera talerze znosiliśmy z góry i wszystkie brudne rzeczy zabraliśmy na górę do mycia, teść nie raczył się ruszyć do pomocy ani raz - nie przeszkadza mu że ja z tym brzuchem zapieprzam po schodach. No i oczywiście krytykuje moje potrawy. Bo zupa dziwna, bo makaronu to on nie lubi. Bo sałatka dziwnie przyprawiona, a parmezan nieładnie pachnie.
Bo u niego jedyne obowiązujące menu to schabowy z kartoflami. Bo tak robiła śp. teściowa. A ja, szczerze, kotletów nie znoszę i robię jak najrzadziej, jak mi się już mąż o nie upomni. I k...a nie będę tłukła kotletów przy każdej okazji bo nawet jak je już robię to przyprawiam i smażę inaczej niż teściowa i też są niedobre dla niego!
Poza tym elementarna kultura wymaga, aby - nawet jeżeli nie chwalimy - chociaż nie krytykować, prawda?
Rozumiem rozpacz po śmierci żony, ale zachowanie tego faceta prowadzi do tego, że ja go już unikam jak mogę, a mój mąż też. Bo teść bez jakiegokolwiek powodu wszczyna z nim kłótnię. Boże, żebyśmy mogli jak najszybciej się stąd wynieść! Na początku teść się cieszył, że nie został sam w tym domu, ale teraz chyba już dla wszystkich jest jasne, że takie mieszkanie "razem" wszystkim wychodzi bokiem i że naprawdę lepiej byłoby się odwiedzać w weekendy, a w tygodniu mieszkać oddzielnie. Inaczej się znienawidzimy nawzajem.

W środę mam prowadzić w agencji nieruchomości negocjacje dotyczące sprzedaży mieszkania. Denerwuję się, bo ani nie jestem dobra w takich sprawach, ani nie mam wielu informacji (a mąż dziś pojechał do Francji). Mieszkanie jest męża, a ja nawet nie wiem ile wynosił czynsz, czy ile płaciliśmy za wodę itd.! No ale jak sprzedamy (= mąż sprzeda) to chcemy szybko ruszać z budową własnego domu i kupić nowe auto.
 
reklama
Witajcie dziewczyny :-) nie było mnie cały weekend bo byłam straszmnie zajeta. W sobote z rana mąż pojechał i kupił mi kamere zebym mogła wszystko nagrywac jak jestem w ciąży :-). W niedziele wybralismy sie na długi spacer a potem do teściów na grila. No a dzisiaj dzien pełen wrazen musze jechać do urzędu zostawic pity a wieczorkiem idziemy z meże do szkoły rodzenia na pierwsze zajecia . I tu mam pare pytań do was . Czy jest coś co powinnam ze soba wziąść ?
I w co powinnam sie ubrać ? I przedewszystkim w co ubrać meża ?:-)
 
Cześć Kochane,

Od wczoraj mam nadzieję, że już codziennie będę się witała słonecznie ;-), aż chce się zyć i energii przybywa, chociaż ciężej.

Olu ja całe szczeęście mam oparcie w najbliższej rodzinie (ze strony Mamy), a co do ojca to juz dawno przestałam uważać go za rodzinę, raczej za kogoś kto niestety się za mną ciągnie i przypomina o sobie w najmniej odpowiednich momentach mojego życia, zapominając w jakim stanie powinien być jak się ze mną kontaktuje, ale dzięki Mamci, nie muszę się martwić i mysleć o nim, a nawet nie pamiętam, chyba że się przypomni że istenieje

Kamilka ta Twoja teściowa to niech spada na bambus, przecież to Wasz ślub, tymbardziej, że nic się nie dokłada, więc nie powinna mieć prawa głosu, jeżeli Ty nie masz na tyle siły i nie chcesz do końca psuc sobie z nią stosunków, niech Twój mężczyzna wygarnie- w końcu powinien twardo powiedzieć, będzie ojcem
 
hej dziewczyny

brzuszek cos mnie dzis pobolewa.. narazie jestem sama i cale szczescie...

a mnie dzis ta .... znow doprowadzila do lez!!! powiedziala mezowi ze jej sie te zaproszenia nie podobaja ona takich rodzinie nie wysle bo sie wstydzi:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! rozumiecie?? ze ona dla swojej rodziny kupi drukowane i inne!!

a wkoncu o to wszystko moj maz zjebke dostal bo powiedzialam mu ze to nasze wesele i nie umie zony bronic?? wkoncu ze mna sie hajta a nie z mamusia?? wkoncu razem wybieralismy i nam sie podobaly!!!!!

chcialam miec najlepsze wesele jakie mozna miec... a okazuje sie ze to zmora nie stej ziemi!! i juz mi sie go odechciewa:angry::angry::angry::angry::angry::angry::angry:

czekam na jeszcze z jej strony jakies skrzywienie albo slowo nie podoba mi sie... a tak sie po niej przejade wkoncu ze da mi te pieniadze na wesele i powie rob sobie jak chcesz... hrabianka wielka z zakichanej duu...y ciekawe czym jej rodzina jest lepsza od mojej??
 
hej Majowki ja z rana w piekna pogode padam na r...a trafilam na babcie u rodzicow najpierw kazala dzwonic ze wujek ma ja zabrac bo u mojej mamy jej zle zimno i wogole ... wujek przyjechal kazala dzwonic do po karetke ze ona jedzie do szpitala :angry:a teraz mnie i mame sciga a to to a to to widzi ze ja brzuchem juz niemam sily latac w ta i we wta a ona a to szklanke a to kapcie a podaj to ....zwariowac mozna mialam isc dp urzedu puzniej do szkoly rodzenie mam nafzieje ze zdarza

madzia a jaki wozeczek my swoj kupilismy za 300zl co prawda tez mi sie bardzo spodobal jak zaszlam w ciaze ale ma troche wad bo jest ciezki, i niema skretnych kol ale po roku strzele sobie spaceroweczke lekka

Ola Dotkas mniejmy nadzieje ze nai mezowie beda lepszymi tatusiami za 20lub 30lat

iwonia hehe zdarza sie zdarza pewnie wiosna juz zyjesz i ze nie dlugo maluszek bedzie z wami
 
Witam słonecznie:-)

Mi dzisiaj Zuzia cały czas się wierci. Tak chciałabym już być po porodzie. Czuję się już ociężała, sapię i stękam a mężulek się ze mnie śmieje:-) No i te duszności jak tylko dłużej siedzę. Masakra.Dobrze, że to już niedługo.

Kamilko
- odpuść sobie. Niech ta wredna baba zrobi zaproszenia jakie chce. teraz jesteś w takim stanie, że nie powinnaś się denerwować. Nie warto.
 
madziu wydaje mi sie ze te wozki dobrze sluza bo sa zgrabne i lekkie tak mi sie wydaje ze nie sa toporne i ciezkie ja mam dosc ciezki wozeczek jak odbiore aparat zrobie fotki ... a druga strona to cena :-) do tego spacerowka nawet nowa i tak wychodzisz na tym ekstra.

Kamilka jak Ci ulzy wysmaruje jej gacie wata szklana (chyba slyszalam to w rozmowy w toku) :-D

dziubek ja tez tak mam a kopie twoja dzidzia moja bardzo zadko ciegle sie wierci rozciaga siluje ale nie sa to kopniecia :baffled:
 
Witam się w ten ciepły dzxionek-prawie jak w maju!!!:-D:-D:-DJa jescze w szlafroku łaże -nie mog sie przestawic na nowy czas i wczoraj późno spac poszłaam i jakaś nie wyspana jestem kurcze jakbym wcale nie spała:no::no::no:.Widze ,że bede miała co poczytac od soboty bo nawet nie zaglądałam :laugh2::zawstydzona/y:czasu jakos nie było.....
Wczoraj było tak pięknie ,że wybralismy sie na spacerek nad morze troszke wiało ale nie tak zimno jak słonko śieciło:-)A le masakra ja plaże pozalewane ,połowy nie ma normalnie :szok::szok::szok:.I tak mi wczorajszy dzień zleciał .Wracajać załapałam doła i do końca dnia siedziałam i ryczyłam sama nie wiem dlaczego -przeważnie z tego samego powodu co zawsze -niby sobie wmawiam (tak mój mąż twierdzi),żemąż :no::no: mnie juz nie kocha ....Wystarczy jakaś smutna piosenka w radiu a ja rycze buuuuuuuuuu:no2::no2::no2::no2:NORMALNIE TO PRZEZ TE HORMONY CHYBA!!!!!​
 
reklama
ja chciałam wózek na duzych pompowanych kołach bo u mnie w okolicy sa takie drogi że na małych nie dałoby rady jechać a do tego jest na pasach tak jak chciałam:-) a nawet jak spacerówkę kupię porządna to wyjdzie mi taniej niż nowy wózeczek dlatego jestem zadowolona:-)
 
Do góry