reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

Hej Majóweczki!
Właśnie przeczytałam ostatni wpis Mońcik na forum i łzy lecą wielką rzeką.... to po prostu straszne.
Wczorajszy dzień był w ogóle tragiczny... o 19 zmarła moja Teściowa. Wszyscy jesteśmy w szoku :-( Lekarze najwyraźniej chcieli usunąć "problem" ze szpitala, najpierw wypisali ją dzień po chemii gdy nie czuła się dobrze - i jeden dzień później do nich wróciła. Wykonali zabieg (jak określili, niepotrzebnie bo organizm sam by sobie poradził - totalna bzdura) i wypisali do domu w piątek (ignorując rózne niepokojące objawy, ponoć "normalne" - też kompletna bzdura) i wczoraj o 17 teść ze szwagrem zawieźli Ją do szpitala, gdzie o 19 zmarła... Lekarze na pewno wiedzieli jaka jest sytuacja, ale wówczas nalezy po pierwsze poinformować rodzinę a nie pierdzielić głupoty, że wszystko będzie dobrze i to normalne (że ktoś się dusi, to normalne) a w ogóle zatrzymać pacjentkę w szpitalu i jakoś spróbować przynieść jej ulgę w ostatnich dniach i godzinach, żeby mogła odejść spokojnie.... Wiem, że teść zastanawia się nad powiadomieniem prokuratora o sprawie.

Buziaki dla Was!
 
reklama
Czesc Dziewczyny!
Ostatnio codziennie zła wiadomosc o czyjejs smierci:( To straszne!
Zła passa nas dopadła, oby szybko mineła!!!
Olu K. przyjmij moje wyrazy współczucia z powodu smierci tesciowej :-(
Trzymaj sie cieplutko, pomyśl ze tam pod sercem jest maleństwo które napewno nie chce zeby jego mamusia była smutna...

Miłej niedzieli Majóweczki i przede wszystkim bez dolegliwosci!
 
Ola K, szczerze współczuję tej tragedii, trzymaj się dzielnie, wiem że łatwo powiedzieć, ale jesteśmy z Tobą.:-(


U mnie już humor lepszy niż wczoraj, chociaż do ideału jeszcze daleko.
Buziaczki:-)
 
Kochane jesteście dziewczyny, dziękuję Wam bardzo... najbardziej martwię się o teścia, serce się ściska jak się na niego patrzy :-:)-(

Iwonka, kochana jesteś (dopiero teraz doczytałam co pisałaś do mnie) ale powiem Ci, że w obecnej sytuacji aż bałabym się Ciebie do nas zaprosić bo u nas siedlisko bakterii lub też wirusów... ja też coraz gorzej, a i mąż zaczyna pokasływać.
Ech słabo się ten rok zaczyna!
 
hej dziewczyny u mnie juz o niebo lepiej...
dzis nie wychodze tylko leze nospa pomogla i herbatka ziolowa.. jedynie o 15.00 mam kurs p[rzedmalzenski i musimy isc bo wkoncu niunia sie urodzi i nie zrobimy go...

Olu naprawde ci wspolczuje wczoraj to chyba jakis niefartowny dzien byl dla wszystkich wogole ten tydzien... ale uwazaj kochana na siebie bo ja sie juz niezle nastraszylam i dlatego dla mojego dzidziunia bede teraz mniej zwazac na wszystko zeby sie tak nie stresowac

zawitam do was pozniej... albo na wieczor opowiem co znow ksiadz pieprzyl na tym kursie...
 
Olu współczuje
[*]


Dziewczyny ..tak cofam sie pamięcią wstecz i w tym tygodniu odeszło od nas wielu wspaniałych ludzi ...qrcze co sie dzieje .....
Zauważyłyście ?


a może po prostu wcześniej nie zwracałyśmy na to uwagi ?
 
Cześć dziewczynki.
Życie jest czasem bardzo smutne i ma się wrażenie, że częściej znajduje się powody do smutku i łez niż radości.Ja jestem teraz na etapie przestawiania się na pozytywne myslenie, bo mój Piotrek stwierdził, że ciągle czymś się martwię, ciągle coś mnie stresuje i Chrupka urodzi się z dołem.
No ale jak tu się nie spinać, jak czyta się o tylu złych rzeczach, które spotykają niektóre z Was.:-(
Ja od wczoraj mam znowu podwyższone cisnienie 146/80 i boję się, że lekarz jednak wyśle mnie do szpitala. Ale dziwne to, bo zazwyczaj mam normalne, a czasami rosnie jak szalone. wiecie coś na ten temat? Czy takie czasowe skoki cisnienia mogą zaszkodzić maleństwu? A może to przez pogodę? I znowu spina...
Trzymajcie się ciepło.
 
OlaK - współczuję całej sytuacji...:-( Moja Mama była leczona w centrum onkologii w warszawie i nawet nie chce pisac o tym co sie tam dzieje. Z jednej strony Tesc dobrze zrobi jak zglosi sie ze sprawa do prokuratury, tyle, ze moze byc dla niego to wszystko zbyt bolesne.:-(
Natala - dobrze, ze u Ciebie sytuacja sie poprawila.
Oleśka - co do cisnienia, to nie wiem jak to jest z za wysokim... ja mam za niskie odkad zaszlam w ciaze i wiem, ze takie to nie szkodzi ani mnie ani dziecku, ale z tym gornym za wysokim to ja pewnosci nie mam.:-(
 
reklama
Do góry