reklama
Iwonka przyjmij ode mnie najszczersze wyrazy współczucia :-(.
Zwolinka trzymam za Ciebie kciuki, żeby wszystko było ok.
I dzięki dziewczyny za gratulacje, chociaż sama się boję jeszcze w to uwierzyć że to naprawdę będzie chłopczyk ;-)
Zwolinka trzymam za Ciebie kciuki, żeby wszystko było ok.
I dzięki dziewczyny za gratulacje, chociaż sama się boję jeszcze w to uwierzyć że to naprawdę będzie chłopczyk ;-)
Iwonka, bardzo mi przykro z powodu śmierci Twojego brata :--(
Zwolinka, trzymaj się zobaczysz na pewno będzie dobrze i znajdziesz się pod dobrą opieką.
Maksiowi rozwija się zapalenie oskrzeli, więc ma kolejny antybiotyk (Klacid), który baaaardzo ciężko mu podać (zwymiotował dziś po nim okropnie, a potem podawałam mu dosłownie po parę kropelek przez półtorej godziny, przekupując go czekoladą, i w ogóle była histeria.. ufff!). Więc kolejny tydzień siedzimy w domu. A jeszcze M wyjeżdża na cały tydzień, super :-(
Poza tym wydaje się, że być może M dostanie super propozycję pracy od 1 kwietnia tyle że daleko od Wawy.... i co tu robić??? Przeprowadzać się miesiąc przed porodem i np. sprowadzić sobie na 3 miesiące naszą nianię z Piły? Czy zostać tu sama bez niego z dzieckiem (a potem dwójką!) na kilka miesięcy? Z kolei praca może być na tyle interesująca i tak dobrze płatna, że naprawdę warta przeprowadzki - i pozwoliłaby nam szybko zbudować dom... Gdyby to była pierwsza ciąża, dylemat by nie istniał, ale jest Maksio, który musi mieć w miarę stabilny dom, odpowiednią opiekę.... Szkoda, że nie mogę liczyć na pomoc ze strony rodziny.
W ogóle M rozmawia z kilkoma firmami w różnych miejscach, zaczyna mnie to przerażać, bo czas jest niedobry na takie ruchy. Zaczął niby jakąś pracę od stycznia ale to jest porażka kompletna
Zwolinka, trzymaj się zobaczysz na pewno będzie dobrze i znajdziesz się pod dobrą opieką.
Maksiowi rozwija się zapalenie oskrzeli, więc ma kolejny antybiotyk (Klacid), który baaaardzo ciężko mu podać (zwymiotował dziś po nim okropnie, a potem podawałam mu dosłownie po parę kropelek przez półtorej godziny, przekupując go czekoladą, i w ogóle była histeria.. ufff!). Więc kolejny tydzień siedzimy w domu. A jeszcze M wyjeżdża na cały tydzień, super :-(
Poza tym wydaje się, że być może M dostanie super propozycję pracy od 1 kwietnia tyle że daleko od Wawy.... i co tu robić??? Przeprowadzać się miesiąc przed porodem i np. sprowadzić sobie na 3 miesiące naszą nianię z Piły? Czy zostać tu sama bez niego z dzieckiem (a potem dwójką!) na kilka miesięcy? Z kolei praca może być na tyle interesująca i tak dobrze płatna, że naprawdę warta przeprowadzki - i pozwoliłaby nam szybko zbudować dom... Gdyby to była pierwsza ciąża, dylemat by nie istniał, ale jest Maksio, który musi mieć w miarę stabilny dom, odpowiednią opiekę.... Szkoda, że nie mogę liczyć na pomoc ze strony rodziny.
W ogóle M rozmawia z kilkoma firmami w różnych miejscach, zaczyna mnie to przerażać, bo czas jest niedobry na takie ruchy. Zaczął niby jakąś pracę od stycznia ale to jest porażka kompletna
OluK. wiem co czujesz, myślisz że dlaczego ja jestem w wawie ze względu na pracę męża, póki co jest z niej zadowolony. Nie wiem jak będzie dalej mam nadzieję że wszystko będzie ok. ale rodzić to ja będę w szczecinie za duży "ruch" tu panuje no i mama ze mną będzie, raczej ja u niej, bo tu nie mam nikogo:-(
Iwonko bardzo mi przykro z powodu brata:-(
Iwonko bardzo mi przykro z powodu brata:-(
OlaK - to kiepsko z Maksiem, oby jak najszybciej do zdrowka wrocil. A co do Meza, no to z jednej strony fajnie, ze ma takie mozliwosci, ale przeprowadzka przed samym porodem... no ciezko. Ja jakby moj cos znalazl, o bym sie chyba przeprowadzila, bo warszawe srednio lubie (raz lubie raz nie).
Ja właśnie sie obudzilam, po pracy odrazu sie polozylam. straszny dzien mialam. Chyba wroce na zwolnienie, bo jakos mojemu pracodawcy jest wszystko jedno czy jestem w ciazy czy nie i najchetniej to by mnie widzieli, zebym po godzinach siedziala, zawalaja mnie niesamowita iloscia pracy... dzis sie wscieklam i powiedzialam, ze i tak 8h ciezko mi siedziec przy kompie non-stop, a tak teraz siedze i ze po godzinach nie bede siedziec. To uslyszalam, ze jak nie mam sily pracowac, to kogos na moje miejsce zatrudnia... a tak sie przez cholerne ostatnie 2,5 roku staralam dla nich, ech. To sie musialam wyzalic...:-(
Ja właśnie sie obudzilam, po pracy odrazu sie polozylam. straszny dzien mialam. Chyba wroce na zwolnienie, bo jakos mojemu pracodawcy jest wszystko jedno czy jestem w ciazy czy nie i najchetniej to by mnie widzieli, zebym po godzinach siedziala, zawalaja mnie niesamowita iloscia pracy... dzis sie wscieklam i powiedzialam, ze i tak 8h ciezko mi siedziec przy kompie non-stop, a tak teraz siedze i ze po godzinach nie bede siedziec. To uslyszalam, ze jak nie mam sily pracowac, to kogos na moje miejsce zatrudnia... a tak sie przez cholerne ostatnie 2,5 roku staralam dla nich, ech. To sie musialam wyzalic...:-(
mm81
Majowe mamy'08
- Dołączył(a)
- 22 Listopad 2007
- Postów
- 1 771
Iwonka kondolencje z powodu smierci brata.Az mnie zatkalo jak przeczytalam.Taki mlody facet
Zwolinka mam nadzieje,ze szybko trafisz do wlasciwego lekarza i dzidziusiowi nie bedzie nic zagrazac.Ja chyba tez pogadam z moja gin o badaniach na tarczyce zeby byc spokojniejsza.
Dopiero co wrocilam z pracy.Bylam az 10.5 godz.Mialam isc do kina ale juz zmeczona jestem wiec moze w koncu po prostu poleze w lozku i poczytam ksiazke.Zapisalam sie na zajecia do szkoly rodzenia.Kurs zaczynam 4 marca.
Zwolinka mam nadzieje,ze szybko trafisz do wlasciwego lekarza i dzidziusiowi nie bedzie nic zagrazac.Ja chyba tez pogadam z moja gin o badaniach na tarczyce zeby byc spokojniejsza.
Dopiero co wrocilam z pracy.Bylam az 10.5 godz.Mialam isc do kina ale juz zmeczona jestem wiec moze w koncu po prostu poleze w lozku i poczytam ksiazke.Zapisalam sie na zajecia do szkoly rodzenia.Kurs zaczynam 4 marca.
szopek
Mama Kniazia Burubara
- Dołączył(a)
- 25 Grudzień 2007
- Postów
- 3 095
Iwonka - bardzo mi przykro, koszmar po prostu.
Łania_W -czytałam gdzieś, że na tzw. zachodzie kobieta w ciąży nie siedzi na zwolnieniu. Tylko w Polsce taki wynalazek. Tyle, ze polskim wynalazkiem jest tępienie ciężarnego luda.
Jakby sie nas karało, a potem sie dziwią skąd tak mało dzieci "a becikowe takie mają,egoistyczne pokolenie :seks, narkotyki i interneta tylko".
Łania_W -czytałam gdzieś, że na tzw. zachodzie kobieta w ciąży nie siedzi na zwolnieniu. Tylko w Polsce taki wynalazek. Tyle, ze polskim wynalazkiem jest tępienie ciężarnego luda.
Jakby sie nas karało, a potem sie dziwią skąd tak mało dzieci "a becikowe takie mają,egoistyczne pokolenie :seks, narkotyki i interneta tylko".
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 72
- Wyświetleń
- 32 tys
Podziel się: