reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2008

Ha-NN-aH może niekoniecznie pytałam sie kuzynki która uczy pewnego Cypriana i mówiła że nikt tam nie zdrabnia tak najwyzej Cyprianek ale bedzie co bedzie jak mu sie bedzie podobać ,ja bede normalnie jak sie zdecyduje

Na drugie bedzie mial wląsnie Adam po moim tacie ,który nie doczekał sie wnuków, nawet ja go tak naprawde nie pamiętam
Z dziewczynka nie mialabym problemu a z chłopiecymi jakoś tak ciężko

Ja tez pomalu sprzątam ,Zuzka na odmiane dziś odpukać przegrzeczna ,wola za każdym razem na nocnik i przeszczęsliwa bo w końcu sie przeląmalą i zrobila dwa "klocki"

Popołudniu jestem umówiona z kolezankami z poprzednich studiów i mieszkania .Tym razem one przyjezdzaja do naszego miasta Fajnie bo teraz sama do Krakowa wole nie jechać
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam! Przepraszam ale nie poczytam. Wpadam tylko powiedzieć, że na turnusie jest super. Jedzenie-bajka-tyję:zawstydzona/y::zawstydzona/y: Zuzia zaczyna chodzić troszkę marudzi ale daje radę a ja płaczę z radości bo sama drepta.:-)Jestem w szoku co prywatne turnusy mogą zrobić mamy duzo zajęć ale uwzględnione są przerwy na drzemkę. Szkoda, że narazie nie ma kasy na drugi turnus ale jestem dobrej myśli.
Pozdrawiam wszystkie majóweczki:-):-)
 
Witam się z rana!
Wczoraj byliśmy o 22:00 na ostrym dyżurze pediatrycznym z Hanią. Przez cały dzień mówiła jak przepita, chrypę miała straszną i temperaturę ok 37,5. Doszliśmy do wniosku z mężem że to może piątki wychodzą więc się troszkę uspokoiliśmy, a nawet jakby była tak lekko podziębiona to od razu nie panikuję.
Ale jak ją położyłam i troszkę już posapała, nagle się obudziła i zaczeła mieć odruchy wymiotne przy silnym kaszlu, aż zwymiotowała samą flegmą. Po tym zaczeła mieć straszne drgawki jak rzucawkę dosłownie. Po namowie męża zadzwoniłam na pogotowie to skierowali nas na ostry dyżur (podali 3 miejsca). Wybrałm więc szpital w którym urodziłam i pojechaliśmy.
Jak się okazało, z tego wszytskiego zapomniałam książeczki zdrowia dziecka, swojej też nie miałam i był problem, ale w końcu nas przyjeli.
Babka z wielkimi pretensjami że ją zerwaliśmy od jakiś ważnych zajęć. Mówi że od 8:00-18:00 jest lekarz pediatra rodzinny i trzeba było się tam kierować. Ja na to że do 18:00 to dziecko okazywało objawy lekkiego podziębienia, a ja nie lecę z każdą chrypką do lekarza, że dopiero o 20 zaczeła wymiotować:wściekła/y:. A na pogotowiu skierowali nas tu. Od razu spuściła z tonu krowa jedna.
Zaglądneła do gardła. Mówi że zaczerwienione jest gardło i jeśli w nocy zacznie "szczekać" (kaszleć) to mamy jechać w nocy do innego szpitala lub czekać do 8:00 i przyjść tu do laryngologa. Więc zaraz jedziemy. W nocy było ok, rano tylko temperatura 38.
Z tego wszytskiego strasznie się zdenerwowałam. Jak prowadziłam auto zaczeła mi się stawiać macica i się wystraszyłam, bo czułam już zmęczenie przed pojechaniem do szpitala.
Mąż z rana mnie zdenerwował, że to przeze mnie, przez wyletnianie Hani i jej chodzenie w samych skarpetkach.:wściekła/y: Przez 2 lata Hania była chora 2 razy, mąż przed znajomymi rodziną mnie zachwala że nie jestem matką która przesadnie hucha, dmucha, a tu takie słowa. Sam nie kiwnie ręką i nic przy dziecku nie zrobi. Ja mówię że jesteśmy tylko ludźmi i czasem chorujemy, to się zdarza, że sam o siebie nie potrafi zadbać, bo często choruje, a dziwi się że dziecko zachoruje.
Ech szkoda gadać, już od rana boli mnie głowa i musiałam się wam wyżalić.:sorry:
 
Byłam z małą na ostrym dyżurze laryngologicznym i diagnoza zapalenie ucha (od kataru sprzed 2 tygodni) i zapalenie krtani. Mamy antybiotyk na 3 dni i własnie przed chwilką zwymiotowała pierwszą dawkę. Wszelkie dawkowanie lekarstw jest z odruchem wymiotnym. :no:
Ale oczywiście to moja wina że daję lekarstwo po posiłku (tak pisze w ulotce). Ja ciężarna muszę robić wszytko przy dziecku. Wymyć, przebrać i jeszcze posprzątać wymiociny, zupełnie jakbym miała skrzydła i robiła to z niezwykłą lekkością. A ten siedzi w najlepsze i mnie ocenia jako matkę.:wściekła/y:
 
Witam
Hannah wspolczuje,trzymaj sie jakos,taki nasz ten los.Faceci tylko dryguja i mysla ze sie wszytsko samo zrobi.Skoro wymiotuje antybiotyk moze lepiej zaszczyki by sie przydaly.Pewniejsze ze ma te dawke.

Przepraszam ale ogarniam caly bajzel po urlopie wiec malo mnmam czasu:sorry:
 
Witam.
Hannah biedna Hanuś. Oj mieliście przejścia z naszą "kochaną" służbą zdrowia. A może jak Twój mężuś taki mądry to niech on aplikuje leki córce a Ty sobie poleżysz, niech sobie zobaczy jak to jest :tak: Faceci są z całkiem innej planety :sorry:

Kwiateczek nie ma to jak w domu ;-)

W piątek złożyliśmy wniosek na dowód dla Natalki (widzę, że to temat popularny w ostatnich czasach). Byłyśmy także na bilansie. I ogólnie wszystko niby o.k. Mamy się odpampersować ze względu na nóżki, ćwiczyć trochę stópki działając przeciwko płaskostopiu. Po południu wybraliśmy się pod Bełchatów na basen. Super sprawa, dziewczynom podobała się zjeżdżalnia i baseniki też. Szkoda tylko, że to 60 km od mojego domu :huh:

Mamita gratuluję postępów Zuzi, cieszę się razem z Tobą :tak:.

Jak dzieci wstaną to idziemy spełnić nasz obywatelski obowiązek :tak:
 
Witam w poniedzialek

:-):-)

Ja juz na nogach maly dzisiaj z nami spal to mam wrazenie ze jestem cala polamana w sumie sie wyspalam ale za to moj maz klal pol nocy ze go wszystko boli maly sie rozpychal kopal wiec ja mialam ubaw po pachy:-D:-D

Juz z Kawka czekam na was:tak::tak:

joanna- my tez dowod robilismy w piatek:-D:-D mam do odebrania 10 lipca no ale mnie nie bedzoe to odbiore kiedy wroce:sorry::sorry:

hannah- biedna Hania pewnie wystraszona i umeczona:-:)-( a uszy to straszna rzecz my zawsze przy chorobie i nawet jak wymiotuje odrazu lecimy sprawdzic uszy bo maly miel w wieku 9 miesiecy i potem 1, roku i to bylo cos strasznego:crazy::crazy:

mamita- super ze u was wporzadku... i Gratulacje dla corci:tak::tak::-):-)
 
Witam już po kawce,

Pisałam wcześniej, ale skasował mi się post, wqrwiłam się i wyłączyłam kompa, tyle nasmarowałam, a tu po poście :wściekła/y:

mamita, cieszymy się razem z Wami z postępów Zuzki, oby tak dalej, dla niej wielkie gratulacje, a dla Ciebie sił, życzę Wam, żeby pieniążki się jakoś udało skombinować na drugi turnus- tu zacytuję z filmu "Nigdy w życiu"- "...pieniądze zawsze się da jakoś skombinować"- oby u Was tak też było :tak::-)

Ha-NN-aH, biedna Hania, mam nadzieję, że już lepiej z nią...kilka m-cy temu mój siostrzeniec miał podobną historię, piszę podobną, gdyż zachowanie lekarzy na ostrym dyżurze było prawie identyczne- zachowywali się, jakby to człowiek wybiera czas kiedy choruje :no:...okazało się, że dali Małemu antybiotyk na zapalenie ucha, tak jak Hania wymiotował i nie było żadnej poprawy, siostra poszła więc do prywatnego lekarza i co się okazało, że Maciuś nie miał zapalenia ucha, już nie pamiętam co to było, ale najgorsze było to, że musiał dociągnąć antybiotyk do końca, gdyż ze względu na przerwanie stosowanego już leku organizm mógłby się jeszcze bardziej osłabić- życzę Wam zdrówka...a co do facetów- cóż czasem brak na nich słów...mój R też czasem palnie coś, a przy znajomych i rodzinie wynosi mnie na piedestał jakbym była ideałem...często mówi mi "przecież sama chciałaś siedzieć w domu i zajmować się dzieckiem"- gdy mu mówię, że jestm zmęczona, ale skąd Oni mogą wiedzieć, że pracujemy 24 h/ na dobę, a niektóre z nas na kilku etatach :sorry::confused2:

U nas weekend minął pod tytułem "pracy w ogrodzie", prawie skończyłam malować płot od wewnątrz, zostały mi trzy przęsła i oczywiście cała strona zewnętrzna, wczoraj pogoda była całkiem jesienna, chłodno, siąpił deszcz, więc zachciało mi się sadzać tuje, pojechaliśmy więc kupić i w miejscach, gdzie płot już jest pomalowany zasadziliśmy, musimy jeszcze dokupić 9 (na te niepomalowane przęsła) i będzie już całe ogrodzenie z przodu...teraz pozostaje nam czekać i prosić, by się przyjęły te posadzone :tak:

Cały czas widzę bociany, dwa miesiące przed zajściem w ciążę z Ami też non stop widziałam :-D:-D:-D, czyżby to jakiś znak??? okażę się. W każdym razie wczoraj śmialiśmy się z R z tych bocianów i kochaliśmy mówiąc "Bocian???" :-D:-D:-D...Amela coraz częściej prosi o siostrzyczkę, więc chyba trzeba głebiej się nad tym zastanowić, albo poprostu zacząć działać ;-):-p

Miłego Dnia
 
Ostatnia edycja:
Witam.
musze zaraz uciekac zaplacic czynsz:baffled:
Mamita gratki za postepy:-)fajnie ze macie taki program dnia ktory pomaga szkoda tylko ze trzeba bylo zaplacic zeby miec efekty.Cala Polska jak nie zaplacisz to nic nie masz:baffled:
Joanna dzieki,penie ze nie ma jak w domu.Od 3 tyg dopiero wczoraj zaczelam sie czuc normalnie.Grilla mam dosc normalnie zygam.gdzie nie poszlismy od razu wszystko wyciagano i grill:baffled:ale podpatrzylam chociaz jak roznie ludzi erobia:-p
Dotkass moze to wlasnie ten czas:-)

Kurcze nie mam czasu nadrobic ale ostaram sie jakos pwoli:tak:
u nas ciepelko,chyba sloneczko w koncu dotarlo za mna:-D:-D ponoc caly czas jak nas nie bylo to tu zimnica i wiatry panowaly:sorry:
uciekam dopic kawusie i spadam.
 
reklama
Witam. My sie pochorowalismy,chyba dopadła nas jelitowka jakas czy cos...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Ale mam tez dobre wiesci ,ze odpieluchowanie sie nam udało!!!! :-D:-D:-D:-):tak:prawie dwa tygodnie mineły od pierwszego dnia nauki ale juz nawet woła ze chce:tak::-)
Pozdrawiam .Potem wpadne i poczytam;-)
 
Do góry