Oj
Dziubku, nawet nie wiesz jak bym chciała być już zdrowa. Jutro może jakiś antybiotyk mi przepisze.
No właśnie z tą telewizją, muszę znaleźć jakiś złoty środek. Z jednej strony nie chciałabym, żeby mała była kinomanką, a z drugiej żeby była zacofana. Kiedyś byłam u znajomych, gdzie ich córeczka, teraz już 4-letnia, ogląda bajki cały dzień. Tzn. bajki lecą, a ta coś tam się pobawi, na chwilę przysiada przed tv i tak w kółko. Ja wtedy sobie obiecałam, że nie będę pozawalała, żeby tv szedł cały dzień. Jedyne, co przy niej oglądam, to Na Wspólnej. Iga jednak nie siedzi i nie patrzy się, tylko leci do telewizora, staje przy nim i łapami dotyka ekranu. Boję się, że sobie oczy popsuje z tej odległości. Trzeba ją wtedy odciągać i czymś innym zajmować.
Opowiem Wam jeszcze jakie miałam przejścia z gościem z allegro. Kupiłam ostatnio uczoną słuchaweczkę, gość z Krakowa, więc myślę sobie, że odbiorę osobiście. Piszę, on że oczywiście, nie ma sprawy. Ja mu piszę, żeby napisał gdzie i kiedy. On na to, żebym ja zaproponowała miejsce. Ja zaproponowałam miejsce i piszę, żeby powiedział kiedy. On na to, żebym zaproponowała godzinę (nie wspominając nic o dniu). Ja zaproponowałam w takim układzie datę, godzinę i miejsce. Gość się nie pojawił. Dziś dzwoni, że przywiezie mi ją do domu

Przed chwilą był właśnie. Pierwszy raz się spotykam, że to sprzedający przywozi coś kupującemu lub pozwala kupującemu ustalić miejsce i czas

Gość mało konkretny, chyba również mało kumaty, taki wielki dresik. Aż dziw bierze, że ma tylko 4 negatywy.