reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2008

Dziękuję Dziewczynki za dobre słowo

Jeżeli chodzi o mnie i o R to pewnie się ułoży, ale ile jeszcze nerwów zanim będzie dobrze??? chyba, któregoś dnia "ucieknę" z domu, wezmę Ami i pojadę gdzieś, byle daleko na kilka dni- najlepiej do kogoś, ale nie mam jeszcze pomysłu do kogo. Poinformuję R o tym oczywiście, ale tego dnia, którego będę miała zamiar wybyć, może to pomoże, może coś zrozumie, może mu nas zabraknie, tzn Ami napewno, ale czy żony??? Naprawdę mam ochotę dać mu nauczkę i odpocząć od niego...strasznie mi przykro z tego powodu, ale cóż...przecież faceci to inny gatunek :dry:

Co do choroby, wzięła mnie już ostro, z godziny, na godzinę jest coraz gorzej, najchętniej położyłabym się, ale nie mogę...chyba, że walnę się na kanapkie pod kocykiem i będę obserwowała moją córcię, ale boję się, że jak się położę to zasnę, więc zostaje mi czekać, aż R pojawi się w domu (nie wiem cholera o której :wściekła/y:), najprędzej poproszę Mamcię, żeby przyszła jak wróci z pracy, czyli i tak do 16 muszę wytrzymać sama :tak:

No nic już Wam nie marudzę, idę nafaszerować się lekami...a już miałam założenie wyjść dziś na spacerek z Ami, a tu dupa...jak nie ja to Ona chora :-(
 
reklama
Aurelia, ja mojego P wywalilam raz z domu, musial spac w hostelu, gdzie pracujemy i wzielam sobie wolne zeby go nie widziec. Potesknil, narobil sie sam:tak: i pomoglo. Facetom czasem potrzebuja otrzezwienia. Ale niedawno sie poprawil, kiedy sie odwodnilam i jeszcze jakiegos buga w zoladku mialam i do szpitala na kroplowke trzeba bylo jechac, to sie zajal mna i niunia super. Jeszcze dodam ze mialam przy tym migrene (ktos pisal o tym wczesniej) wiec ledwo patrzylam na oczy. Mnie to nic nie pomaga...:no:
 
:-D:-D:-D gloria właśnie tak czytam, niby podobna sytuacja jak u mnie, a piszesz o Aurelii :-D:-D:-D

A ja leżę na podłodzę i "bawię się" z Ami, tzn Ona się bawi pokonując przeszkodę leżącą na podłodze, czyli mnie i ma frajdę nie z tej ziemi :-D:-D:-D
 
Gloria, ja pisałam o migrenie. Niestety tabletki, takie mocniejsze na ból głowy są na receptę i one mi pomagają. Współczuję tych przejść z odwodnieniem.:-(
 
No niestety, slonko slonkiem, fajnie cieplo, ale jak sie nie uwaza, nie pije duzo plynow, a za duzo kawy odwadniajacej z nerwow, to sie konczy wysuszonym:-D Dali mi jakies leki na te migrene w szpitalu, ale tak mna zaczelo telepac, ze nie wiedzialam co sie dzieje :no:
Wlasnie probuje zarobic jakies pieniazki, wyprzedaje wszystkie stare ksiazki na ebay, no i wystawilam swoja suknie... Buu :cry Slubu jednak nie bedzie. Ale sie Wam pochwale,jaka milabym wygladac, oczywiscie to nie ja na zdjeciu :-)
 

Załączniki

  • 2581_1.jpg
    2581_1.jpg
    12,3 KB · Wyświetleń: 30
gloria, śliczna skunia...a jakie książki wyprzedajesz??? podejślij link z ebay'a z Twoimi rzeczami, proszę...może coś mi się przyda :tak:
 
U mnie z samego rana pech. Przed 5 zawoziłam mame do pracy samochodem rodziców (pierwszej młodości i jakości to on juz nie jest) i kurdę jak wracałam, na oststsniej prostej zgasł mi i już nie chciał zapalić. W związku, że tak zostawić go na ulicy zaraz za skrzyżowaniem to nie bardzo mogłam to go przepchałam na parking, który obok był. Matko... To był nie lada wyczyn, bo ja do zbyt silnych nie należę, ale jakos się udało, tyle, że przy tym wysiłku tak nawdychałam się mroźnego powietrza, że jeszcze teraz mnie trochę płuca bolą. No a potem "spacerek" do domu (niecałe kilometr na szczęście).
 
reklama
Dotkass - Tak się zastanawiam co bym zrobiła jakby zepsół mi się na środku autostrady. Nawet telefonu nie miałam przy sobie.
 
Do góry