reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

W kwesti romantycznosci i prezentów to wczoraj napomknelam ze nie życze sobie czekoladek na prezent to sie tak troche obrazil :sorry2: w sumie mógłby sie wysilic i nie chodzi t ze finansowo ale twórczo nawet sam cos zrobic Po 6 latach to w końcu przydaloby sie a i tak na pierwszy preznt to dostalam róże z tekstem z tyle godzin z samego Krakowa ja wiozłem a najczesciej to jest tak tyle kasy...
No cóz ja chyba jestem z tych kobiet co od faceta wymagaja za dużo:-D:-D:-D

Wow u sasiada w końcu po calej zimie wypuscili dzieciaki na pole:rofl2:

A tak w ogóle to mieli przyjechac znajomi do nas na parapetówke taka czesciowa a wczorakj pisza ze nie wiedza nie cierpie jak ktos sie umawia a potem odwołuje Nawet sie wziełam za generalne sprzatanie wytachałam sama materac z łózka pózniej mialam takie skurcze jak pod koniec ciaży :baffled: no i kregosłup
Ide i tak musze posprzatac bo jak nie oni to pewnie inni wpadna


na temat romantycznosci sie nie wypowiadam bo jest ponizej 0:baffled::baffled::baffled:po porodzie nic nie dostalam i nawet o buzi musialam sie poprosic:wściekła/y::wściekła/y::baffled:ale za to caly czas plakal:baffled::sorry2::sorry2::sorry2:

co do saiadow to oni cala zime nie wypuszczali dzieci nawet na chwile:szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok:?????

co do gosci to ja tez nienawidze jak ktos odmawia:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:my mielismy takw sylwestra:angry:zaprosilam taka pare przez przypadek(w stanie nie zlego upojenia swiatecznego:zawstydzona/y::zawstydzona/y:)uszykowalam wszystko a oni o 19ej zadzwonili ze ktos do nich przyjechal i nie przyjda:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:nie przejmowalam sie az tak bardzo bo taki sobie mamy kontakt ale to godz przed tym jak mieli przyjsc i kto w oglole przyjezdza niespodziewanie w SYLWESTRA:wściekła/y::wściekła/y::dry::dry:

tak, Shanta, wymyśl gadkę dla kolegi i idź.

Przy weekendzie to chyba Anusiaac się odezwie, co kochana?

Wiktoria- ty przynajmniej chciałaś te spadnie i kosmetyki:-p Mnie tam róza tym bardziej w formie sadzonki w ogóle nie interesuje.

Z okazji porodu nic nie dostałam, powiedział, ze chciał mi kupić lustrzankę cyfrową , ale nie ma tyle kasy, więc uznał , ze nie ma sensu nic innego.:baffled: Ale wypastował podłogę tak, ze nawet po naszym powrocie już, zapach sidoluxu unosił się przez tydzień.

NO WLASNIE ANUSIA SIE ZASZYLA W TEJ PRACY:sorry2::sorry2::sorry2:
Ja kwiaty dostajje od swieta,na imieniny,urodziny-najlatwieszy prezent i slysze ze szkoda kasy na duperele:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:ja jemu nie zaluje,za tydz ma urodziny i nie kupie mu nic:evil::evil:albo kupie maszynke jednorazowa i powiem ze szkoda kasy:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

u nas ziab straszny,nie chce sie wyjsc:no::no:pralam ubranka Konradka i upralam tez noworodkowe dla G kuzynki:tak::tak:ale sie rozmazylam:sorry2::sorry2:szkoda mi az dac:baffled::confused::confused:czy wy tez tak macie:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

ja dopiero teraz wypilam kawusie,ciagle biegam juz mam dosc:baffled:robie sobie zinmne nozki:-p:-p:-pzachcialo mi sie:tak:;-)
 
reklama
Cześć majówki!
Dzięki za rady, może faktycznie się wybiorę :sorry2: Pewnie jeszcze zdąże ze sto razy zmienić zdanie, ale na dziś: idę :-)
Iwonka, buziaczki dla małej bidulki

No, ze mną to też czasem wychodzi - albo wychodził, bo teraz to już dawno nie. Ja mu w ogóle mówię, że powinien mnie po stopach całować, bo inne suszą głowę facetowi, jak gdzieś wyjdzie, a ja nie dość, że go wyganiam, to jeszcze się cieszę, jak się napije (może dlatego, że ja lubię się napić i nie chce na pijoka wychodzić ;-)). Ale on oczywiście nie docenia :dry:
A co do prezentów i niespodzianek - bukiet dostałam raz na urodziny, bo zapomniał i jak teściowa mu przypomniała, to poleciał do kwiaciarni pod domem :nerd: I raz jedliśmy kolację przy świecach - jak walnęła energetyka w całym bloku :confused: O romantyźmie można zapomnieć

:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-Dto mials romantycznie chcac nie chcac:-D:-D
my kiedys jedlismy przy swiecach ale to wyglada tak;
zapalil swieczki,obiadek piwko i jak zjedlismy powiedzial,no bedzie,zgasil i tyle:baffled::baffled::baffled::baffled:

co do wychodzenia to u mnie jest odwrotnie:baffled:ja zawsze chodzilam bo jemu sie nie chce,to dyskoteki nie lubi...idz sama....:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:denerwowalo mnie to bo pozniej robil wywiad a co robilas a kto byl.....ale jak go prosilam to potrafil nawet zadzwonic do kogos by ze mna ktos szedl a sam nie:no::no::no:
 
Witam
Stwora odstawiliśmy do rodziców.
Nie tęskni za nami.
Byliśmy u lekarza. Jest już dobrze :-)
Zaraz idę sprzątać a potem obiad i do łóżka. Wyśpię się porządnie:-)
 
Shanta mama mowila ze w Pl wiosna ju prawie a tu zimno jak diabi,o 10 rano skrobalam szyby auta z mrozu:szok::szok:cos sie poprzewracalo,zima przyszla tu:szok::szok:ale slonce swieci:-)

Kinia to dobrze ze juz wporzadku:-)

wszystkim chorowitkom zycze zdrowka:tak:nasz katar tez juz znikl:-)
ide zajzec do mojej karkoweczki:-p:-p
 
my kiedys jedlismy przy swiecach ale to wyglada tak;
zapalil swieczki,obiadek piwko i jak zjedlismy powiedzial,no bedzie,zgasil i tyle:baffled::baffled::baffled::baffled:
O nie! Wiesz co, przegiął, ale trochę mnie to rozbawiło :-D:-D:-D
co do wychodzenia to u mnie jest odwrotnie:baffled:ja zawsze chodzilam bo jemu sie nie chce,to dyskoteki nie lubi...idz sama....:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:denerwowalo mnie to bo pozniej robil wywiad a co robilas a kto byl.....ale jak go prosilam to potrafil nawet zadzwonic do kogos by ze mna ktos szedl a sam nie:no::no::no:
Ja na dyskoteki też nie chodzę i nie chodziłam, bo nie lubię. Jak mieszkałam w akademiku co wtorek chodziliśmy z ekipą na rockoteki, ale normalna dyskoteka u mnie nie przejdzie. Ale lubię pójść do fajnej knajpy, posiedzieć z ludźmi, napić się piwka i pogadać o dupie marynie. A ten leszcz woli kisnąć w domu :crazy::crazy::crazy:
Wiecie co, może wam się to wyda dziwne, ale mój mąż nawet nie wie, że tu się udzielam. Piszę tu tylko, jak go nie ma. Ale nienawidzę inwigilacji, a pewnie jakby wiedział od razu by czytał, co piszę. A już napisałam tu kilka takich rzeczy, które na pewno by się mu nie spodobały :-D:-D:-D Ale, kurde, chyba nie musi wszystkiego wiedzieć!!!
 
:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-Dto mials romantycznie chcac nie chcac:-D:-D
my kiedys jedlismy przy swiecach ale to wyglada tak;
zapalil swieczki,obiadek piwko i jak zjedlismy powiedzial,no bedzie,zgasil i tyle:baffled::baffled::baffled::baffled:

co do wychodzenia to u mnie jest odwrotnie:baffled:ja zawsze chodzilam bo jemu sie nie chce,to dyskoteki nie lubi...idz sama....:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:denerwowalo mnie to bo pozniej robil wywiad a co robilas a kto byl.....ale jak go prosilam to potrafil nawet zadzwonic do kogos by ze mna ktos szedl a sam nie:no::no::no:

hmmm byłabym idealną babą dla waszych facetów ;-)
jak mój kiedys miał przypływ romantyzmu, to poleciałam po termometr. myślałam, że mu coś dolega, a jak się okazało, że tak sam z siebie to go zapytałam: coś ty .. szaleju się najadł??? :-)
 
hmmm byłabym idealną babą dla waszych facetów ;-)
jak mój kiedys miał przypływ romantyzmu, to poleciałam po termometr. myślałam, że mu coś dolega, a jak się okazało, że tak sam z siebie to go zapytałam: coś ty .. szaleju się najadł??? :-)
:-D:-D:-D:-D:-Ddobre;-)
G jest dziwny ale teraz po naszej ostatniej,decydujacej rozmowie(tzn moim monologu)cos go chyba ruszylo;-);-);-)w koncu jakos normalnie ze mna rozmawia,pyta itd:sorry2::sorry2:ma czasem przeblyski w mozgu:-D:-D:-Dzobaczymy na jak dlugo,oby w koncu zrozumial;-);-);-);-)
oki lece,dokoncze sprzatanie:dry:
od wczoraj mam dlonie czerwone,na kostkach i piecze troche w dodatku jest suche:baffled:smaruje mascia witaminowa ale jak zamocze w wodzie to wtedy piecze:confused::baffled::baffled::baffled:
 
reklama
witam dziewczynki!!! u nas mała śnieżyca i niestety już trzeci dzień siedzimy w domku:-( ale za to jak przestanie padać miło będzie przechadzać się po śniegu:-) widzę,że mowa o romantyżmie:baffled: Arek zawsze twierdzi,że z ciężko pracuje i nie ma czasu na takie rzeczy;-) na początku delikatnie dawałam mu znaki,oczywiście pamiętał o urodzinach czy walentynkach, raz mu się zdarzyło zapomnieć, o ostatnich urodzinach,przyszedł z pracy i widzę,że niesie reklamówkę z HM,no to ja już uchachana:-) pózniej gadał z siostrą przez tel.musiała mu przypomnieć bo poleciał do sklepu, no i zamiast tej torby(miał w niej jakieś swoje szpargałki) dostałam kwitki:eek: lepsze to niż nic i lepiej pózno niż wcale;-)
 
Do góry